-Sure... I supprose? What EXICALY you want me to do?

- Mogę Ci pomóc. Sam chcę się czegoś dowiedzieć. - powiedział do Viega i wyjął z kieszeni mały woreczek.
- Viego, Cineg, łapcie. - powiedział i wyjął z woreczka małą, zieloną fasolkę po czym rzucił w stronę Viega i Cinega po jednej.

Sam także jedną zjadł i rzucił reszcie wojowników.
- Gotowe! - powiedział i podszedł w stronę statku.
- W domu mam kilka takich worków. Pamiątka z jednego ze światów w których trenowałem, hehe.. - powiedział uśmiechnięty.
- Właściwie.. To wziąłem je sobie bez pozwolenia bo fajnie działają, ale co tam.. - dodał.

Włożył woreczek z jeszcze kilkoma fasolkami do kieszeni.

- Fasolka Senzu? Dzięki.
Zjadł ją z wiadomymi efektami.
- Od razu lepiej. Dawno ich nie jadłem. Tendou, wystarczy podczepić linkę z Delcutora do statku. Delcutor podniesie i pociągnie statek w stronę pustyni, ja z Yohem pomożemy podnieść i utrzymać. Dobra?

- Dziękuję. Smok wziął oddech i powrócił do Normalnej postaci - Wiele się dziś nauczyłem... I zniknął.

- Niema sprawy. Dobra, do dzieła. - powiedział i podszedł do statku.
- Do zobaczenia, chłopaki! - krzyknął w stronę reszty.

- Dobra ja lecę ostro trenować na pustynię i możecie mnie długo nie zobaczyć. Narka i dzięki za senzu Maximus poleciał w stronę pustyni.

-Whole ship? Damn, I had no idea this thing was -THAT- strong.
he caught the Senzu, putting it in his pocket
-I will save that for later.
He then, just as Viego said, took the rope from his Hoverboard, waiting for the ship to be lifted up.

Viego podczepił linę do statku, dał sygnał Tendou do podnoszenia.

Yoh ostrożnie złapał statek, po czym zaczął pomagać powoli Tendou.

Tendou jumped onto the Hoverboard, turning it on full power, flying forward the desert

Gdy statek się uniósł, Viego znalazł dobre miejsce pod nim i pomagał przemieścić statek na pustynię.

Yoh złapał statek od góry, by w razie czego, nie spadł na dół przez nieuwagę Viega.
//Chwila nieuwagi się zdarza, nie?//
- Gotowy! Lećmy! - powiedział.

Cineg dalej leżał...
-Ah, nikt nie zauważył moich postępów.
Nagle rozpłynął się w powietrzu.

Ketsu wleciał do miasta i zobaczył napis
'Biuro nieruchomości'
Zleciał i poszukał wzrokiem hangaru.

Butarata wzbił się w powietrze i powiedział
Czas na trening..

Cineg pojawił się razem z dziewczyną.
-To będzie tam... - wskazał na budynek z tabliczką 'nieruchomości'.

Rayem wylądował w mieście.
- Huh... - wydusił z siebie po długiej podróży.
- Więc to jest miasto Emina? Nigdy tutaj nie byłem, chociaż tyle podróżowałem.
Zaczął się rozglądać i szukać jakiegoś hotelu, czy mieszkania gdzie mógłby się zatrzymać.
Po chwili coś znalazł.
- "Biuro nieruchomości"? Może uda mi się załatwić tutaj, nawet stałe miejsce zamieszkania.
Odkąd wyspa Dante została zniszczona, musiałem spać pod gołym niebem... To było nawet fajne, ale zaczyna mi brakować ciepłego łóżka...

Ray udał się do biura nieruchomości.

Leciał nad Eminą. Do siebie oczywiście.

Ketsu przyleciał do Eminy i zleciał do restauracji..

Rayem wyszedł z biura nieruchomości i natychmiast wyleciał z miasta kierując się na północny wschód.

Chłopak przeleciał nad miastem i poleciał dalej.

Yoh i Silvia szybko przelecieli nad miastem, kierując się w stronę równin.

Ketsu poleciał w stronę ulicy Panoramio

Ketsu z meblami poleciał do swojego domu na ulicę Panoramio.

Gdy Ketsu wyszedł z domu wzbił się w powietrze i poleciał w stronę mrocznej energii.