Viego i Kaylin wrócili, wrzucili swoją torbę na tył Epsilona.
- Za kilka chwil, jak wszyscy załadują swoje rzeczy do wozu, a Toshi się wreszcie ocknie. Znalazł się pomysłodawca.
- A wiesz już, gdzie dokładnie pojedziemy?
- Ustalimy to, jak już wszyscy będą na pokładzie. A teraz przepraszam, muszę wyczuć sterowanie tej maszyny.
Wszedł do Epsilona i zajął miejsce na fotelu kierowcy. Tak naprawdę nigdy go jeszcze nie prowadził, jedynie jego wcześniejszą wersję, która uległa kiedyś poważnemu uszkodzeniu na polu walki.
- Ach, znalazł sobie zabawkę...
Kaylin wskoczyła na dach pojazdu i położyła się na nim z rękami za głową, czekając, aż wszyscy przyjdą.
- Za kilka chwil, jak wszyscy załadują swoje rzeczy do wozu, a Toshi się wreszcie ocknie. Znalazł się pomysłodawca.
- A wiesz już, gdzie dokładnie pojedziemy?
- Ustalimy to, jak już wszyscy będą na pokładzie. A teraz przepraszam, muszę wyczuć sterowanie tej maszyny.
Wszedł do Epsilona i zajął miejsce na fotelu kierowcy. Tak naprawdę nigdy go jeszcze nie prowadził, jedynie jego wcześniejszą wersję, która uległa kiedyś poważnemu uszkodzeniu na polu walki.
- Ach, znalazł sobie zabawkę...
Kaylin wskoczyła na dach pojazdu i położyła się na nim z rękami za głową, czekając, aż wszyscy przyjdą.