Mikidius
Zacząłeś ładować dość dużą ilość energii w prawym ręku, bowiem lewa była złamana i nie mogłeś nią nawet poruszać. Teleportowałeś się za Hirudegāna i próbowałeś go zaatakować piorunem w plecy. Oczywiście udało Ci się, ale jemu to nic nie zrobiło a tylko bardziej wkurzyło. Nim się zorientowałeś, oberwałeś ogromnym łapskiem i odleciałeś kilkaset metrów dalej lądując na piaskach pustyni ledwo przytomny.
Rayem
Przemieniwszy się w SSJ4 miałeś naprawdę ogromną moc. Dostrzegłeś jak Hirudegān odwraca się do Mikidiusa i uderza go z całej mocy tak mocno jak Ciebie. Identyczne zdarzenie, ale tym razem nie oberwałeś, a miałeś przyjemność zobaczyć jak to wyglądało. Mniejsza o to.. Odbiłeś się z niewyobrażalną szybkością od ziemi i w locie zacząłeś ładować 'Ryuken'. Uderzyłeś.. A uderzenie było na tyle mocne że odrzuciło bestię do tyłu i przewróciło go. Kiedy chciałeś zaczął ładować kolejny atak, Hirudegān zniknął i pojawił się za Tobą. Prawdopodobnie dzięki Tobie wziął Was na poważnie. Złożywszy łapska, uderzył Cię od góry z niewyobrażalną mocą gigantycznymi łapskami.. Z niewyobrażalną siłą uderzyłeś o ziemię, choć starałeś się w locie wyhamować. Dzięki temu nie straciłeś przytomności ale czujesz że to uderzenie o ziemię złamało Ci prawą rękę. Odskoczyłeś kilka metrów dalej by dokładniej przyjrzeć się tej swojej biednej łapce.. A tymczasem..
Sameyaro
Rozkojarzone monstrum dzięki Rayemowi uparło się na niego i kierowało się w jego stronę kiedy Ty zamieniłeś się w SSJ i tworząc na końcówkach palców niewielkie kulki energii przeniosłeś się wprost przed twarz potwora, rzucając mu kulki w oczy. Trafiłeś.. Złapał się za głowę i zaczął się drzeć, a Ty w tym czasie miałeś szansę naładować Kienzan. Udało Ci się to bez większych problemów, rzuciłeś więc gotowy dysk w ogon. Jak na złość, kiedy ten miał go już odciąć, gigant przypadkowo uderzył masywnym ogonem w Ciebie. Spadłeś podobnie jak Rayem na ziemię, ale Ty w przeciwieństwie do niego leciałeś pod odpowiednim kątem i po prostu zacząłeś się odbijać od piasków pustyni.. Kilkaset metrów dalej się zatrzymałeś i leżałeś przez chwilę zastanawiając się nad dalszym sensem istnienia.. Wstałeś i zorientowałeś się że masz zmiażdżoną całkowicie lewą rękę w ramieniu. Nie możesz nią ruszać.. Ogon uderzył centralnie w lewą rękę miażdżąc kości.. Ale ogon udało się odciąć tak czy siak, co wywołało dodatkowy krzyk potwora.
Yoh
Wylądowałeś wprost przed ogromną bestią, nie mając prawdopodobnie dobrych zamiarów jak oswojenie go czy nakarmienie.. Cóż, bywa. Efektownie wybiłeś się z ziemi i zatrzymując się przed głową monstrum, które dopiero ledwo odzyskiwało wzrok dzięki technice Samiego, użyłeś jak na złość techniki oślepienia jaką jest Taiyoken. Potwór znowu dostał po oczach i na chwilę oślepł.. Ty w tym czasie zebrałeś w pięści naprawdę porządną ilość energii i kiedy przestał się wiercić, ruszyłeś na niego. Trafiony prosto w zamierzony cel, czaszkę. A dalej co? A dalej jajco. Okazało się że stworzyłeś dość duże pęknięcie, ale zaraz po tym potwór złapał Cię i zaczął w rękach miażdżyć. To było chyba najbardziej bolesne z tego co otrzymaliście w tej walce.. No, pomijając nieszczęsny 'klask' Toshiego. W każdym razie, jesteś miażdżony. A że przebywasz w formie SSJ3, to:
» Jeżeli nie uwolnisz się w kolejnej turze, Hirudegān połamie Ci ręce.
» Jeżeli nie uwolnisz się w ciągu dwóch tur, Hirudegān połamie Ci ręce i nogi.
» Jeżeli nie uwolnisz się w ciągu trzech tur, Hirudegān zmiażdży Cię w łapskach.
Sytuacja ogólna:
Hirudegān nic nie może póki co robić, bowiem trzyma i miażdży Yoha. Nie zamierza mu chyba odpuścić pęknięcia czaszki.
Stany:
• Mikidius » Całkowicie skruszone kości w lewej ręce.
• Rayem » Złamana prawa ręka, kości raczej nie zostały zmiażdżone przy uderzeniu.
• Sameyaro » Całkowicie skruszone kości w lewym ramieniu, co skutkuje niemożnością poruszania całą ręką.
• Yoh » Jesteś miażdżony, na 100% masz już połamane choć nie zupełnie zmiażdżone obie ręce.