Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 17 ... 22  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 13 z 22]

301Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Mar 25, 2011 5:32 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
- Dobra, może nie będę zbyt szybki, ale za to dużo silniejszy i wytrzymalszy na jego ciosy. Ze względu na moją rasę nie powinienem mieć większych obrażeń. Ok zaczynajmy!
Maximus stanął w pozycji bojowej i zaczął zbierać energię. Ziemia pod nim pękła, a on sam świecił się bardzo jasno i w okół niego krążyły wyładowania elektryczne:
Najdalsza część pustyni - Page 13 82990579732486806600
- No i to jest siła!
Maximus czekał na ruch przeciwnika.

302Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Sob Mar 26, 2011 4:57 pm

Michass

Michass
Lieutenant
Lieutenant
Chłopak wszedł na Dragon Form, po czym zniknął i pojawił się obok Kogomaru i próbował zadać silne kopnięcie w twarz lecz zanim noga dotknęła twarzy przeciwnika chłopak zniknął i pojawił się nad bratem smoka wystrzeliwując w niego całkiem silny promień ki. Następnie młodzieniec teleportował się kawałek wyżej i zaczął zbierać energie w obu rękach. Gdy zgromadził całkiem dużo KI wystrzelił Big Bang Attack w podnoszącego się Kogomaru. Na zakończenie Michass ładuje w prawej ręce Soul Punisher, pojawia się za przeciwnikiem obraca go drugą ręką a następnie wciska mu w brzuch Soul Punisher. Chłopak teleportuje się nie daleko Ketsa i pozostając na poziomie Dragon Form czeka na ruch przeciwnika.

303Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Sob Mar 26, 2011 6:58 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh widząc że każdy atakuje Kogomaru, zastanawiał się chwilę jaki może mieć on słaby punkt. Obserwując jego styl walki, techniki jakich używa po dłuższym czasie po prostu nic nie znalazł. Nie przejmując się zbytnio losem reszty wojowników, mimo tego że teraz mogło się im coś stać, wylądował i spojrzał z dołu na resztę walczących w powietrzu.

Klatka piersiowa OmegaDestroyera w pewnym momencie się otworzyła, wypluwając z siebie trochę krwi. Oczom reszty ukazała się niewielka czerwona kulka, która coraz to mocniej świeciła.
- Vascudo Crisis..
Nagle, z kulki wystrzeliło kilkanaście niewyobrażalnie szybkich i jednocześnie samonaprowadzających czerwonych promieni energii. Około 15. Wszystkie pomknęły w stronę Kogomaru, nie bacząc na to czy po drodze byli inni wojownicy czy nie, czy byli to przyjaciele czy też nie.

Chłopak nie ustalił jakiejś większej strategii. Z nieznanych powodów chciał pochłonąć Kogomaru.

304Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Nie Mar 27, 2011 3:13 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
-... W pewnej chwili smok zmienił się całkowicie w Demona. W międzyczasie, gdy Yoh, zaatakował, młodzieniec otworzył portale przed każdym z ataków OmegaDestroyera i natychmiast otworzył je przy przeciwniku. Eksplozja była ogromna. Smoku pojawił się przy bracie - Pamiętasz mnie jeszcze ? Chłopak zadał silny cios w brzuch Kogamaru, po czym kopnął go w głowę i odskoczył.

305Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pon Mar 28, 2011 5:39 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy Ketsu osiągnął drugą formę Super Wojownika, momentalnie odbił się od ziemi i poleciał wprost na Kogomaru zatrzymując się centralnie przed nim. Młodzieniec uśmiechnął się "demonowi" w twarz i uderzył z główki... Tego co nastąpiło się jednak nie spodziewał. Skóra Kogomaru stała się cholernie twarda, uderzenie z główki dało taki efekt jakby ktoś uderzył głową o skałę. Ketsu w formie SSJ2 złapał się za głowę która na czole dodatkowo lekko krwawiła, a demon wykorzystując moment, wymierzył cios w brzuch chłopaka. Młodzieniec poleciał w kierunku ziemi z dużą szybkością, ledwo oddychając. Mimo że cały czas skupiał się na przeciwniku, przy takim bólu głowy jaki sam sobie zaserwował, Ketsu nie mógł nic wymyślić. Przy samej ziemi został złapany przez niezbyt przyjaźnie nastawionego do nieprzyjaciela, Maximusa.
Kiedy Ketsu siedział bezpieczniejszym miejscu, Maximus postanowił wykorzystać chwilę na przejście na wyższą formę Tytana. No i udało mu się. Po błysku na który Kogomaru zwrócił uwagę, ukazała się masywna postać Maximusa. Masa mięśniowa Maxiego zwiększyła się niebywale, aura także. Wiadomo teraz było że ciosy chłopca będą mocniejsze niż kiedykolwiek.. Ale ten stał i przyglądał się na przeciwnika, czekając na jego ruch. Kiedy Kogomaru miał lecieć w stronę Maximusa, przeszkodził mu Michass, trafiając mu bezpośrednio w twarz z kopa. Cios nie należał do słabych, zwłaszcza że chłopak był w Dragon Form. Mimo to, tak samo jak w przypadku Ketsa, na niewiele się to zdało. Jedynie zwróciło uwagę nieprzyjaciela. Michass lekko zaskoczony całym tym zdarzeniem, teleportował się w ostatniej chwili za Kogomaru, wystrzelając w jego plecy promień KI o dość dużej mocy. Nastąpił niewielki wybuch. Michass nie wyczuwając energii przeciwnika, poleciał w powietrze i zaczął zbierać energię na Big Bang Attack. Był to największy błąd jaki popełnił. Z dymu wyleciał niewyobrażalnie szybki i cienki dysk energii, który odciął młodzieńcowi lewą rękę. Ładowanie ataku zostało przerwane, a Michass bez ręki wylądował niedaleko Ketsa tracąc przy tym dosyć dużo krwi. Korzystając z okazji, Yoh w formie OmegaDestroyera otworzył swoją klatkę piersiową i używając techniki Vascudo Crisis, sprawił że około 15 niewyobrażalnie szybkich i co ważniejsze samonaprowadzających promieni pomknęło w stronę przeciwnika. Po drodze na szczęście nie było żadnego ze sprzymierzeńców. Aby technika była jeszcze efektywniejsza, po wystrzeleniu promieni, Smoku otworzył przed każdym z nich portale, które przeniosły promienie wprost na przeciwnika. Nastąpiła gigantyczna eksplozja, dzięki której rozsunęły się nawet czerwone chmury na niebie. To tylko świadczy o tym jaką moc mają promienie kiedy uderzą wszystkie na raz. Po opadnięciu dymu Kogomaru był cholernie zakrwawiony, ale nie przejmował się tym zbytnio. Gdy tylko pewny siebie Smoku przeniósł się do niego i coś powiedział, starszy Ikawagashii zablokował cios wymierzony w brzuch i przekręcił w jakiś dziwny sposób rękę Smoka, łamiąc ją. A że Smoku uderzał prawdopodobnie prawą ręką, to właśnie ona została złamana. Kogomaru przyciągnął do siebie brata, po czym kopnął go z kolanka w brzuch, następnie wyrzucił w powietrze i formując z energii jakąś czerwoną kulę w ręku, rzucił ją prosto na Smoka. Nastąpiła niewielka eksplozja. Smoku wyleciał z dymu ze złamaną ręką, ledwo przytomny. Leci w kierunku ziemi z dosyć dużą szybkością i raczej o własnych siłach się nie zatrzyma.

Kogomaru przejmuje inicjatywę. Rusza na przeciwnika, któremu jeszcze nic nie zrobił, a który jest warty jego uwagi. Pada na Yoha. Początkowo chłopak w formie OmegaDestroyera unika prawie każdego uderzenia wymierzonego przez Kogomaru co go jednak wkurza. Zaczyna on ładować jakąś kulę energii w ręku, rzucając ją w Yoha. Następuje eksplozja z której chłopak wychodzi prawie bez szwanku. Ale co z tego? Taki był plan brata Smoka, zwrócić uwagę Yoha na coś innego i rozkojarzyć się. Ikawagashii znalazł się centralnie przed OmegaDestroyerem i wymierzył mu idealny cios w brzuch. Uderzenie miało taką siłę, że ręce na chwilę wróciły do ludzkiej formy. Kogomaru przekazał nieco energii do nóg i wymierzył mocne kopnięcie w twarz chłopaka. Yoh odleciał kilkanaście metrów dalej, jednak był wciąż w formie OmegaDestroyera. Raczej niewiele mu się stało podczas tej walki.

Stany:
-
Ketsu: Lekko rozwalone czoło.
Michass: Brak lewej ręki.
Smoku: Złamana prawa ręka.

306Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pon Mar 28, 2011 6:47 am

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Kiedy Maximus zauważył spadającego Smoka szybko go złapał i położył na ziemię.
- Nie no nie mogę ciągle każdego łapać :D Patrząc na moją wytrzymałość nie powinna się dużo różnić od jego...
Chłopak rozdzielił się na dwóch tak, że tylko Smoku i Ketsu to zobaczyli.
Maxi korzystając z okazji, że wróg atakuje Yoha szybko przeniósł się za niego i złapał go tak, żeby nie mógł się poruszyć.
- Dobra chłopaki napierdzielać! I nie patrzcie na mnie :D
Maximus zwiększał swoją moc, żeby dać radę utrzymać Kogomaru.

307Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pon Mar 28, 2011 6:56 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Maximus trzymał Kogomaru, chłopak jedynie się uśmiechnął. Podleciał do niego i zaczął go szaleńczo okładać. Nie walił na ślepo, głównie uderzał w głowę żeby przeciwnik w końcu stracił przytomność. Przekazywał podczas uderzeń więcej energii do rąk i do nóg niż do jakiegokolwiek ataku energetycznego podczas tej walki.

Jeżeli Kogomaru się uwalnia, chłopak wystrzela w niego (Będąc centralnie przy nim) Vascudo Crisis. Mimo że OmegaDestroyer również oberwie, to na 100% uniemożliwi to ucieczkę Kogomaru.
Jeżeli Kogomaru opada z sił, chłopak planuje go wchłonąć, ale dalej go okłada.
Jeżeli Kogomaru traci przytomność, chłopak go absorbuje.
Jeżeli Kogomaru nawet nie został złapany, Yoh stoi gdzie stał wcześniej.

308Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pon Mar 28, 2011 12:05 pm

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
Gdy udało się złapać:
Ketsu otarł czoło i spojrzał co się dzieje, widział, że Yoh teraz szaleńczo okłada Kogomaru, więc za wiele nic nie zrobił.Zaczął tylko ładować Super Energy Wave.Chciał użyć najpotężniejszego w swoim życiu Super Energy Wave, wiedział, ze to nic nie da - ale zawsze coś.
Gdyby nie udało się złapać:
Ketsu wiedział, że zwykłe ataki nic nie dadzą więc musi użyć Strenght + do ataków przeciwnika.Bardzo szybko pojawił się przy nim i zaraz przed uderzeniem włączył Strenght + zadając piekielnie silne uderzenie w brzuch.Gdy ten się schyla ten kopie go z kolanka w twarz.Gdy się nie schyla, uderza go z ręki w twarz.Gdy zauważy coś niepokojącego, gdy atak chodź trochę mu się nie uda, od razu znika i pojawia się za nim i robi mu dźwignię.Gdyby chciał zrobić najmniejszy ruch wyrywa lub łamie mu ręce.Gdy dźwignia się nie uda, wystrzeliwuje słabego ki blasta i przenosi się gdzieś dalej od niego i stamtąd obserwuje co chce zrobić.Teleportuje się na taką odległość, żeby miał czas na zareagowanie.

309Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pon Mar 28, 2011 2:47 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak zbliżając się do pustyni, zaniżył swoją energię do poziomu -1. Tym razem jednak było to dość nietypowe, gdyż Yoh nie mógł wyczuć go za pośrednictwem charakterystycznej "pustki". Tym razem Rayem nie miał do niego zaufania i nie traktował go jako sojusznika.
Kiedy dotarł na miejsce, był wysoko nad piaskami pustyni. Spojrzenie wyraźniej się zmieniło, gdy zobaczył walkę na własne oczy, stało się poważne.
Ray wyczekiwał jednak na dalsze obroty akcji, bo tak naprawdę nie miał ochoty dołączać do walki. Odleciał jedynie dalej i pozostając przy -1, dawał jedynie sygnał innym, że w razie czego jest pogotowiu. W międzyczasie obserwował walkę.

310Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Wto Mar 29, 2011 2:57 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kogomaru nie spodziewał się takiego obrotu spraw i dał się złapać, co Yoh bezdusznie wykorzystał. Przybysz dostał kilkadziesiąt porządnych ciosów. Starał się jakoś wydostać, ale nieustanne ciosy w głowę praktycznie nie pozwalały mu się skupić na jakimkolwiek działaniu. Gdy Yoh to zauważył, próbował wchłonąć Kogomaru. Ten zauważył, co jest grane i przez chwilę owładnął nim niekontrolowany strach o własne życie - najwyraźniej z czymś takim miał już wiele razy do czynienia. Wykonał szybkie kopnięcie w tył, które odrzuciło klona Maximusa, po czym zadał jeszcze jedno kopnięcie z obrotu, wystarczające, by złamać kręgosłup normalnemu człowiekowi i rzucił się na Yoha, łapiąc go jedną ręką za gardło, do drugiej przenosząc energię i tłukąc go nią po twarzy, mówiąc jedno słowo co uderzenie:
- Nie... tym... razem... demonie!
Yoh przyjął jeszcze jedną pięść na twarz i złapał rękę, która trzymała go za gardło. Kogomaru zrozumiał zamiary Yoha, ale było za późno na reakcję.
Vascudo Crisis uderzyło z niemal zerowego dystansu. Yoh i Kogomaru wylecieli z eksplozji w przeciwnych kierunkach. Yoh ma obrażenia od swojego ataku, nieco go boli twarz, ale to nic poważnego. Odrzut od eksplozji spowodował, że w ręce, którą Kogomaru trzymał Yoha kości na krótką chwilę wyskoczyły ze stawów. Udało mu się wyhamować. Złapał się za uszkodzoną rękę i poruszył palcami. Zamknął oczy i skupił się. Przelewał energię do ręki na całej jej długości, aż ta napęczniała od niej dosłownie jak balon, gdy... pękła, ukazując coś w rodzaju czarnego kokonu wielkości całego ramienia. Za krótką chwilkę wyłoni się z niego odtworzona kończyna. Łapał oddech, obserwując, co robi Yoh. Na chwilę obecną nie zauważył Ketsa.

Wnioski:
- Yoh: Obrażenia od eksplozji, ból twarzy.
- Maximus: Utrata klona.
+ Ketsu: Dodatkowa chwila na naładowanie ataku (żeby miał jakieś znaczenie, musiałbyś go ładować jeszcze co najmniej jedną turę).

//Yoh mi przekazał szczegóły akcji, więc mogę go zastępować jako NPC.//

311Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Wto Mar 29, 2011 3:34 pm

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
//Yeah!Fuck yeah.//
Ketsu przelewał coraz więcej mocy do ataku, chciał by atak się udał, więc ładował go ciągle.Gdyby nadarzyła się jakaś okazja, od razu wystrzeliwuje promień.I teleportuje się na taką odległość, żeby widział skąd nadlatuje przeciwnik i żeby miał okazje na unik, kontratak lub obronę.

312Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Wto Mar 29, 2011 5:01 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
- Dobra teraz ja!
Maximus zauważył, że Ketsu do wystrzeleniu ataku potrzebuje jeszcze chwilę, więc zabrał się za Kogomaru. Gdy ten był zajęty Yohem podleciał do niego i zaczął go okładać, a ze względu na formę w jakiej był troche tej pary miał. Na wykończenie akcji uderzył go mocno w twarz, żeby go oszołomić i zaczął walić w nigo 'ki cannon' //jak nie wiecie o co chodzi, to jest w spricie// jeden po drugim. Po tym staną w pozycji bojowej i był przygotowany na obronę.

313Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Czw Mar 31, 2011 8:10 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Młodzieniec wisiał w powietrzu obserwując pustym wzrokiem Kogomaru. Nie przejmował się zadanymi ranami, choć niektóre z nich mogłyby być poważne. Yoh złapał się lekko za twarz.
- Ból.. Wbrew pozorom to całkiem przyjemne uczucie, nieprawdaż? - powiedział, przyglądając się czerwonymi oczyma prosto w twarz swojego przeciwnika.

W podświadomości:
Chłopak unosił się w kosmosie. Mógł normalnie oddychać. W pewnym momencie, centralnie przed nim pojawił się Nightmare Lord.
- Im dłużej przebywasz w formie jaką Ci ofiarowałem, tym bardziej rośnie żądza pochłaniania wszystkiego dookoła. Nie sądzisz że powinieneś wrócić do normalnej formy by nie skrzywdzić swoich przyjaciół? - zapytał mrocznym, aczkolwiek spokojnym głosem.
- Od kiedy to się o mnie martwisz? I skąd pewność że to dalej moi przyjaciele, co? - zapytał młodzieniec. Zmienił się, Nightmare Lord wyczuwał to po samych jego wypowiedziach.
- Ta zmiana nie jest dla Ciebie bezpieczna. Rozumiem że chcesz mocy, ogromnej mocy. Ostatnie wydarzenia miały na tą decyzję ogromny wpływ. Ale nie powinieneś się zatracać w pragnieniu zdobycia ogromnej mocy. - odpowiedział spokojnie Nightmare Lord. Mimo że sam w sobie był istotą od której zło było czuć większe niż od Boga Wojny, to należał do najinteligentniejszych i najrozsądniejszych istot jakie siedziały w Yohu. Martwił się o niego, choć sam Yoh nie znał powodu takiego zachowania. W pewnym momencie przy OmegaDestroyerze pojawił się Tensa Zangetsu, zaraz za nim pusty.
- Niechętnie to mówię, ale ten czarny pierdzielec ma rację. Nad kim przejmę kontrolę jeżeli zatracisz się we własnej mocy? To gorsze od śmierci, uwierz mi. - odezwał się Pusty.
- Ogromna moc nie jest warta tego byś zapomniał o przyjaciołach i o tym co naprawdę tworzy z Ciebie wojownika.. O własnej mocy. - skomentował z kolei Tensa Zangetsu. Teraz naprzeciwko chłopaka stały aż trzy istoty zamknięte w jego podświadomości. W sumie, teraz czuł że mają oni rację. Ale dalej nie chciał tego do siebie dopuścić.
- Może.. Ale ta moc.. Jest po prostu świetna.. - odpowiedział Yoh, uśmiechając się. W pewnym momencie pojawił się jeszcze Wampir oraz Saiya'jin.
- Głupcze.. Co Ci z ogromnej mocy kiedy stracisz przyjaciół, tych na których Ci zależy.. - odezwał się Saiya'jin, jednak nawet jego próby poszły na marne. Chłopakowi nie dało się przemówić do rozsądku. W pewnym momencie odezwał się ten po którym najmniej by się tego spodziewano.
- Jeżeli tak bardzo pragniesz ogromnej mocy, z przyjemnością Ci jej użyczę. Istoty które pochłonąłeś mają wpływ na twoją moc i zachowanie. Mimo że ta pierwsza rośnie, to właśnie zmienia się twoje zachowanie. Pochłaniając tego młodzieńca utracisz wszelkie człowieczeństwo. Nie jest jeszcze za późno.. Zresztą.. - tu wampir się odwrócił ku zdziwieniu reszty i powiedział coś co chłopakowi wreszcie przemówiło do rozsądku.
- Zatracając się w ogromnej mocy możemy skrzywdzić osobę którą kochamy. Takiego czegoś nigdy nie będziemy w stanie sobie wybaczyć, uwierz mi. - odezwał się spokojnie wampir, po czym zamknął się w sobie ponownie. Nie należał do tych co zbyt dużo mówili, zazwyczaj milczał. Yoh złapał się za twarz i przemyślał słowa które przed chwilą usłyszał. To teraz do niego dotarło. Od kiedy wrócił zaczął oddalać się od przyjaciół, od Gemmei i Ayano.. A przede wszystkim od Silvii, którą darzył szczególnym uczuciem. Kochał ją.

Świat realny:
W pewnym momencie chłopak złapał się za głowę. Nie wiadomo co dokładnie się z nim działo, ale wyglądało to tak jakby OmegaDestroyer przemienił się w SSJ, następnie na jego twarzy pojawiała się i znikała, pękając, maska Vizarda. Jego moc raz rosła niewyobrażalnie, raz zmniejszała się.
- Kur*a... KUR*A!! - krzyczał lądując na ziemi i klękając. Dalej trzymał się za głowę i nie wiadomo co mu było. Właściwie, dopiero teraz jako jedyny zorientował się o co chodzi Rayem. W dzieciństwie czuł on podobną energię, a następnie dostrzegł coś co później zostało nazwane Seven Swell.
- JA NAD TYM NIE PANUJĘ!!! ZABIERZCIE STĄD KOGOMARU, ZABIERZCIE WSZYSTKICH I SPIEPRZAJCIE!!! BŁAGAAAM!!!! - krzyczał chłopak. Jego ciało pulsowało energią, ta w pewnym momencie zaczęła niewyobrażalnie szybko rosnąć. Nie było innego wyboru. Chłopak musiał uwolnić się od nadmiaru mocy jaką wcześniej pochłonął. Jedynym wyjściem na to by ją uspokoić było stworzenie drugiego w historii Seven Swell. Chłopak nawet nie zamierzał prosić o zostawienie Kogomaru, tu było teraz zbyt niebezpiecznie.

314Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Czw Mar 31, 2011 8:33 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak widząc i czując, co się dzieje, od razu zareagował.
- Kur*a! A to co?!
Rayem błyskawicznie przybrał formę SSJ4. Wykonał Instant Transmission, by zbliżyć się do Yoha. Pojawił się tuż przy nim i w jednym ułamku sekundy złapał Yoha ponownie znikając razem z nim.

315Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Czw Mar 31, 2011 8:39 pm

Hesher

Hesher
Zasłużony
Zasłużony
Nagle na środku całego zdarzenia zaczęły się składać atomy, aż utworzyły formę człowieka, a po paru chwilach Dase stał już na nogach.
-Pustynia? Niech to, źle się prze teleportowałem. Zaraz. Co się tu dzieje?

316Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Czw Mar 31, 2011 9:01 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
//Yoh kłamie z tym, co się działo w podświadomości. Wewnętrzne istoty puściły mu Biebera, dlatego stracił nad sobą panowanie.//

Kogomaru obrywał trochę od Maximusa, wciąż nie mając jednej ręki sprawnej, ale skorzystał z momentu, gdy praktycznie wszyscy patrzyli na Yoha ze zdziwieniem i zaniepokojeniem, by w tym krótkim momencie podciąć Maximusa i oddalić się w stronę Smoka. Ten wciąż leżał na ziemi.
Kogomaru podleciał, stanął mu jedną nogą na klatce piersiowej i zaczął ładować spory atak energetyczny, celując prosto w głowę brata.
- Jeden demon mniej to zawsze sukces. Do zobaczenia.
Włożył jednorazowo tyle energii w ten atak, że naładował go zbyt szybko, żebyście mogli zareagować. Nawet Ketsu nie zdążyłby wystrzelić swojego ataku. Gdy Kogomaru wystrzelił, cały obszar wokół niego w promieniu kilku metrów spowił się światłem. Gdy się rozproszyło, a wzbity kurz opadł, mogliście zauważyć, że Smoku był dalej cały, a tuż przed ręką Kogomaru, z której miał być wystrzelony atak, ktoś trzymał swoją rękę, dokładnie by "złapać" atak. Postać, która zablokowała ten atak to był mężczyzna z bródką, ubrany w płaszcz bez rękawów.
- Niesubordynacja, co, Ikagawashii? Której części zwrotu "misja zwiadowcza" nie jesteś w stanie zrozumieć?
Kogomaru zabrał rękę i rozbił nią kokon, odsłaniając odtworzoną drugą.
- Wal się. Po co cię tutaj? Jak szef miał jakiś problem, mógł przyjść osobiście. Ja działam po swo...
Przybysz w tym momencie przywalił Kogomaru w brzuch.
- Bez takich. Wiesz, co cię czeka, jak nie będziesz wykonywał rozkazów. Wyłączaj tą formę, już.
Kogomaru, z wyrazem zdenerwowania na twarzy wyłączył swoją demoniczną formę.

Macie teraz moment na akcję. Na 100% zdążycie do nich podlecieć, to wam zapewniam.
//Radziłbym przy okazji zabrać Smoka gdzieś dalej. "Pół-przytomny" dalej obowiązuje.//

317Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Czw Mar 31, 2011 11:45 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Młodzieniec pojawił się wraz z Rayemem na polu walki, od razu dostrzegając Kogomaru i nieznajomego kolesia. Momentalnie zszedł z formy ApocDestroyera.
- Ray, wybacz moje wcześniejsze zachowanie. Nie byłem sobą, ale wydaje mi się że wróciłem i czas nakopać dupkom które znowu chcą Nam zagrozić, zgadzasz się? - wyszeptał dosyć cicho do Rayema będącego obok. Nie oczekując odpowiedzi, wyleciał w górę i chwilę się koncentrując, zniknął, a zaraz po tym pojawił się przy wojownikach.
[Miejmy nadzieję że odporni jak Viego nie są.. Pora odzyskać formę!]
- Za Warudo! - krzyknął przy wojownikach. Czas powinien na chwile dla nich i nie tylko zresztą, stanąć. Jeżeli tak się stało, Yoh wykorzystuje to i przy nowym przeciwniku używa KI Sworda. Zamierza odciąć mu ramię. Z drugiej strony.. Czy mu się to uda? Sam nie wie. Spróbować nie zaszkodzi, najwyżej porządnie oberwie.

Mimo że chłopak dostrzegł Dasego i Maximusa, nie przejął się nimi. Właściwie, dla nich czas też się zatrzymał.

318Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Kwi 01, 2011 9:56 am

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
Ketsu momentalnie przemienił się w Super Saiyana 3 i pojawił się przy Kogomaru, zaraz przy nim wystrzelił ogromną falę uderzeniową.
[No, to by było na tyle, jeśli chodzi o moją falę -,^]
Ketsu przelał dużo mocy do prawej ręki, dodatkowo uaktywnił Strenght +, i najszybciej jak potrafi, pojawia się przed Kogomaru i zadaje potężne uderzenie w brzuch, następnie atakuje z pół obrotu nogą, twarz demona.Po całym zajściu, teleportuje się gdzieś dalej i obserwuje całe zajście.

319Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Kwi 01, 2011 12:36 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak słysząc słowa Yoha jedynie zamknął na moment oczy. Nie uśmiechnął się, ani nic nie mówił. Prawdę mówiąc zupełnie zignorował jego przeprosiny i całą resztę.
Dobra... Mam moc, więc muszę ją...
G@wno masz...

- He?
Ray zaczął się rozglądać, myśląc skąd pochodził ten głos. Po chwili nic nie znajdując, zrezygnował z poszukiwań i zabrał się za przeciwników. Przybrał formę SSJ4 i... stał. Stał spokojnie skupiając w sobie energię.
W razie ataku po prostu odskakuje, unika bądź zasłania się. Nie wyprowadza ŻADNYCH kontr, czy ciosów.

320Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Kwi 01, 2011 12:53 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
- Tylko atakują, a nie dbają o kumpli.. Maximus tak szybko jak tylko mógł podleciał i zabrał Smoka, którego powiesił na swoje plecy i włączył barierę //jest w okół mnie, a raczej nas//. Oddalił się kilka metrów od przeciwników.

321Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Kwi 01, 2011 4:22 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Gdy Yoh miał zamiar użyć Za Warudo, Maximus ruszył zabrać Smoka. Oczywiście i dla niego czas się zatrzymał. Yoh wykonał cięcie używając Ki Sword, ale energia się "prześliznęła" wokół przybysza, jakby wokół niego, bez udziału jego woli, działało jakieś odpychające pole.
//Coś, co wyglądało nieco jak symulacja ruchomej soczewki grawitacyjnej, oto obrazek: link//
Za Warudo przestało działać, a Yoh nie spodziewał się, że cięcie, które z jego punktu widzenia przeszło przez rękę nie dałoby efektu.
Maximus zabrał Smoka.
Kestu się pojawił przy Kogomaru, ten zdążył się zasłonić rękoma, ale to by nie wystarczyło. Nowy przybysz jednak wyciągnął rękę w tamtą stronę i to samo pole sprawiło, że cała fala się wygięła i energia zaczęła krążyć wokół niego i Kogomaru. Wewnątrz obaj sobie ucięli krótki dialog, który najlepiej mógł usłyszeć Ketsu, potem Yoh.
- Zabawne te istoty. Nie rozumieją podniosłości naszych działań.
- Gdybyś się nie wtrącał, ten problem byłby rozwiązany.
- Nie dzisiaj, Ikagawashii. Spieprzyłeś sprawę, teraz musimy ustalić nowy plan działania dla tej planety. Wychodzimy.
Sfera energii się rozproszyła, //patrz: rozbicie się dymu przy pierwszej aktywacji Bankai: Tensa Zangetsu// a Ketsu, usłyszawszy rozmowę, użył Strength+ //że aż ja muszę po tobie poprawiać literówki we własnych nazwach technik?// i zaatakował Kogomaru, by uniemożliwić im opuszczenie planety. Nowy przybysz spojrzał na Ketsa i znów użył tego dziwnego odpychającego pola sprawiając, że z Ketsem stało się to samo, co z Ki Swordem - jego ciało zostało rozłożone na sferyczną powierzchnię pola i się uformowało z powrotem po drugiej stronie. //coś jakby portal, ale nieco subtelniejsze i wygląda dramatyczniej. Patrz znów tamten obrazek. Cząsteczki ciała zamiast iść po prostej, szły naokoło.// Nic mu się jednak z tego tytułu nie stało, jedynie był zdezorientowany i niejako czuł, co się z nim działo, chociaż nie było przy tym jakiegokolwiek bólu.
Przybysz i Kogomaru zniknęli w rozmytym dymie. Opuścili planetę.

Na chwilę obecną jesteście bezpieczni.

322Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Kwi 01, 2011 4:39 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Maximus wyłączył barierę.
- Smoku dziwnych kumpli masz, niby brat, a chce cie ukatrupić.
Nieźle sobie przeskrobałeś.

Chłopak położył przyjaciela na piasek.
- Mam nadzieję, że z tobą wszystko w porządku, ale teraz musisz nam wyjaśnić całą sytuację.

323Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Kwi 01, 2011 5:12 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh wylądował zaniepokojony lekko zaistniałą sytuacją. Właściwie, zmienił swoje wcześniejsze postępowanie. Wiedział że przyjaciele i osoby na których mu zależy, odsunęli się od niego. Nie okazywał smutku i choć było to bolesne, sam do tego doprowadził.
Chłopak po zetknięciu się z ziemią rozejrzał się dookoła. Właściwie, wiedział gdzie ma teraz się udać choć średnio mu się chciało właśnie tam iść. Mimo to.. Zniknął.

324Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Kwi 01, 2011 5:26 pm

Ketsu

Ketsu
Notowany
Notowany
Ketsu nie wiedział co się stało, mimo tego nie okazywał na twarzy żadnych znaków zdziwienia.Dużo już rzeczy widział, więc i to nie było czymś nadzwyczajnym.Wylądował na piasku, chwilę pomyślał.Znikł.

325Najdalsza część pustyni - Page 13 Empty Re: Najdalsza część pustyni Pią Kwi 01, 2011 7:12 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak powrócił do normalnej postaci. Zaprzestał przy tym koncentrować energię.
- Eh... - westchnął jedynie, opuszczając na moment głowę. Kiedy ją podniósł zaczął się znowu zastanawiać nad tym dziwnym głosem, którego znikąd usłyszał.
Nieważne...
Po chwili gdzieś się teleportował.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 13 z 22]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 17 ... 22  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.