- No zobacz jaki byk! Trzeba się postarać.
Maximus przybrał formę SSJ2 i wystrzelił w niego Mega Blast.
Akinari odsuną się od Demona i strzelał w niego ki blastami.

Demon dopiero co wyrzucił Woogiego, obrócił się i dostał serie Ciosów od Tendou, bo nie zdążył zrobić uniku.
Odskoczył.

Po odskoku, miał łatwy manewr do uniku Ciosu Maximusa. Unikał blastów.

Cineg nie odwracał się.
-Ej ty, z tyłu! Pomógłbyś im... I mam pytanie. Masz coś do jedzenia?

Tendou moved onto a half-sitting position, relaxed, and his arm on his knee.
-I suggest that everyone moves back, I'm about to drop a NUCLEAR BOMB on him. i'm not kidding.

Shigeru spojrzał na Cinega. Bez słowa przeniósł wzrok na walkę.

- Świetny plan, heh.. - Yoh wzbił się w powietrze i wrócił do normalnej formy.
- Z takim przeciwnikiem, muszę tego użyć.. - rzekł i przybrał pozycję bojową. Po chwili z jego.. Ekhem.. Wyrósł ogon. Małpi ogon. A dokładniej, nie wyrósł, a przebił się przez spodnie.
On sam nie musiał przechodzić na formę Oozaru by dokonać transformacji. Zaczął wyzwalać gigantyczne dawki energii.
Nagle nastąpił błysk. Jego ciało było chwilę złote, jednak tylko chwilę. Chłopak przybrał formę SuperSaiya'jin 4. Patrząc na demona, teraz zachował spokój.
- 16.2mld jednostek chyba wystarczy. To i tak moja ostateczna forma, a tamta kobieta była silniejsza.. Cóż. - powiedział i zniknął pojawiając się przy twarzy demona. Wbił mu kilka potężnych kopnięć w twarz po czym odkopał trochę dalej.
- Któryś z Was zna Taniec Fuzyjny?! - zapytał głośno wszystkich zebranych Wojowników.

- BOMBA NUKLEARNA! PO***AŁO CIĘ!? - krzyknął do Tendou, który wyskoczył z szalonym planem.

Otrzymał ostry atak, ale miał dość siły aby, odskoczyć.
Demon wzbił się w górę i swój cały impet, skierował w Yoha. Wyciągając przed Siebie nogę.
Leciał ze straszną szybkością dodatkowo, jego masa mu na to pozwalała.
Uderzył w Yoha, który upadł. Następnie, zamachnął się i nagle uderzył w plecy niczego nie spodziewającego się Maximusa.

- Yoh... By Fuzja Metamorańska się udała, musi być dwóch osobników tej samej płci, tego samego gatunku, podobnego wzrostu i o podobnym poziomie mocy. Ja bym się nadawał, ale odpada warunek gatunku, bo jesteś Saiyanem i odpada sam pomysł, bo nie mam zbytnio ochoty. A teraz się odsuńmy. Tendou nie żartuje, ale spokojnie. Nie jest głupi, żeby zabić i nas.
Viego odsunął się na 5 metrów i otoczył cienką, gęstą warstwą ognia.

Woogy rozłożył ręce i nogi w powietrzu, by stawić powietrzu większy opór i zahamować. Gdy już mu się to udało, szybko zaczął lecieć na dół.
- Cóż, coś o tym słyszałem, ale wolałbym nie ryzykować w takiej chwili! Musiałbym sie tego dokładnie nauczyć! - krzyknął do Yoha.
(Cholera, w tej formie nic nie zdziałam... Yoh musiał się przemienić w SSJ4... Nieźle.)
Zatrzymał się tuż nad bestią.
(Ale na razie nie... Jeszcze nie... Wystarczy SSJ, skoro Yoh wykorzystał SSJ4.)
Starał się wytrzymać presję, osiągnął poziom Super Saiya-jina i wycelował otwartą dłonią w Hachemona.
- Big CANNON! - krzyknął i wystrzelił duży pocisk mający chociaż ogłuszyć potwora i dać czas Tendou. Sam odskoczył na kilka metrów dalej i uzył techniki Barrier.
- Trochę się obawiam tej Twojej bomby, Tendou...

//EDIT - Zmodyfikowałem troszkę, bo nie widziałem posta Tendou...//

-It's something smaller from a nuclear bomb, but effect is going to be similar. Now get the fuck away.
Tendou was still in the position, waiting for everyone to lisen to him. Or he could just kill them all along with the monster, it wouldn't be his fault at all.

Cineg cofnął się do Viega.
-Viego, nie sądzisz, że zbierają trochę? - powiedział Cineg i dosłownie ugryzł kawałek powietrza przed nim. - Mm... bez smaku...

Zebrał trochę powietrza przed sobą.

Bestia nie była głupia, nie chciała dać ani chwili na załadowanie ataku Tendou.
Demon wyskoczył w górę wyciągnął przed siebie ręke, a z niej wyłoniły się w kształcie pnączy czarne materie które jakby lasso, trafiły w Tendou.

- Psie! Jebne cie i będą cie trzy dni zbierać! Maximus staną w pozycji bojowej i wskoczył na poziom SSJ3. Zaatakował Demona Super Final Flashem.

- Ahh.. Tego się spodziewałem po takim bydlaku. - powiedział i wzleciał w górę.
- Odsuńcie się! - krzyknął do wszystkich.
- Ka..ME..HA..MEE... - w jego dłoniach pojawiła się kula energii. Szybko przybrała kolor czerwony z niebieskiego.
- HAAAAAAAAAAAAAA TEN TIMEEEEEEEESS!!!! - krzyknął. Z jego rąk wystrzeliła wielka, czerwona fala uderzeniowa, którą skierował wprost na demona.
[Mam nadzieję że odejdą!]

Cios Woogiego, po ataku Bestii //(ta niech taka będzie kolej rzeczy)// niespodziewanie powaliła bestię i dosłownie wbiła ją w ziemie.

Tendou dropped onto the floor, from the attack, he however grabbed the Dark Matter.
-You aren't getting away.
He put every single muscule of his into move, trying to throw the beast behind him.

Bestia wbita w ziemie, dostała straszne baty od Yoha i Maximusa.
Demon z kawałkami ziemi, wyrwał się z podłoża i po silnym ataku wyleciał daleko i wysoko w powietrze. Cały poobijany spadał na ziemie.

-Ohh... Zdaje się, że zaraz będzie nieźle.


Cineg przeciągnął się.

Shigeru nie zrobił sobie nic ze słów Viega. Pozostał na miejscu ciągle przyglądając się walce.
(Fuzja? Hę a co to za cholerstwo?)
Shigeru wstał, otrzepał spodnie. Zasalutował // http://www.ska.pl/biorytm/wroclaw/honoryW.jpg // po czym szybko zabrał rękę od czoła i teleportował się nad rzekę.
(Nie mam tu czego szukać)

//Sory za takie wyjście ale zaraz spadam i potem nie miałbym jak uciec.//

-I warned you, I'm going to finish this now, you got but a little time to run away.
He ran at the beast, his whole FEET burning, just like his ordinary Rider Kick, however, the energy generated from that was -MUCH- bigger. As he ran, he screamed at the beast.
-NOBODY, absorbs -MY- sword.
He briefly changed into Dragon Form, this time, with no shoulderpads, jumping even higher, quickly going into Amazing Mighty form, because, that, was the name of his new form. Unleashing a Rider Kick at the beast, which, if succesfully killed the beast, would make it explode within a 300 meter radius, similar to an Nuclear Explosion.

-Łoo...

Cineg nagle zniknął.

//Sry ja też muszę iść ;s//

Atak Tendou, zmasakrował bestie. Potwór spadł z taką siłą na ziemię że rozerwało mu nogę.
Widok był przerażający, a ryk bestii jeszcze bardziej.
Demon wbity w ziemie, próbował wstać.

Woogy zatrzymał się na chwilę i odleciał kawałek dalej... Był w pozycji gotowości, ale póki jego towarzysze atakują potwora - nie będzie się wtrącał, jednak w razie czego sam zaatakuje...

//Proponuję taką kolejność, żeby nie było chaosu:
NPC, Yoh, Max, Tendou, Viego, Ja.//

//EDIT - Sory, nie widziałem posta NPC, kolejność się nie zmienia, piszcie tak, jakby nie było tego posta.//

- Well.. Fuck yea! - zażartował sobie Yoh, po czym poleciał w stronę demona i zaczął go okładać niczym lalkę, na każdy możliwy sposób.
[Cholera.. Jeszcze trochę i utracę SSJ4. Muszę się wyrobić w czasie!]

Okładał demona tak szybko jak to tylko było możliwe, a będąc w SSJ4 nie były to powolne uderzenia. Zwłaszcza przy prawie 16,2mld jednostek.