Chłopak ocknąwszy się, udał się na polane, wychodząc z lasu na polanę, w samym jej środku zauważył zgromadzenie kilku osób, którzy walczyli z Brollym.[ ale zaraz kim jest ten kolo w nażelowanym fryzie? Wcześniej go nie widziałem, mniejsza z nim, muszę iść odpocząć i wziąć się za trening, całkiem ciekawy ten wymiar, jednak zostaje tu może nawet na stałe... Jak tu przybyłem widziałem niedaleko góry, tam będzie dobre miejsce na odpoczynek i trening] Chłopiec otworzył Gargante, wszedł do środka poczym się ona zamknęła.
127 Re: Polana Pią Gru 24, 2010 12:45 am
Rayem
KOX
Nagle obok Raya pojawił się Horor. Nie wyglądał najlepiej. Jego lewa strona ciała była wyniszczona i wokół niej latało pełno materii. Chowaniec bez słowa podniósł chłopaka. Spojrzał na Yoha i Toshiego, a następnie zniknął z Rayem, tak niespodziewanie, jak się pojawił. Co dziwniejsza, jego oczy wydawały się być złe. Zawsze miały czerwoną barwę, ale z takim spojrzeniem i "demonicznymi źrenicami", można by powiedzieć, że nie wpadł tu po znajomości.
128 Re: Polana Pią Gru 24, 2010 12:52 am
Yoh
Site Admin
Chłopak nieco zdziwiony wyglądem Horora podszedł do nieprzytomnej Silvii i wziął ją na ręce.
- No.. To do zobaczenia wkrótce. - powiedział, po czym zniknął.
- No.. To do zobaczenia wkrótce. - powiedział, po czym zniknął.
129 Re: Polana Pią Gru 24, 2010 1:01 am
Ykmo
Sniper
A to dziwne, no cóż idę się przypomniec w biurze nieruchomości.
Znikł
Znikł
131 Re: Polana Pią Gru 24, 2010 8:06 am
Ketsu
Notowany
//Gz Ykmo, awansowałeś o dwa poziomy w jednej sadze xd//
Ketsu bez słowa poleciał w stronę Eminy.
Ketsu bez słowa poleciał w stronę Eminy.
132 Re: Polana Pią Gru 24, 2010 9:28 am
Versil Perihelion
Site Admin
- I to by było na tyle.
Viego zagwizdał krótko i po chwili przyleciała do niego kapsuła, która zabrała Ketsa na powierzchnię. //gwizd poszedł przez nadajnik w zbroi, przez transmiter w Latającym Mieście i został nadany do kapsuły// Zamknął Linker i dezaktywował system w interfejsie, zbroja zniknęła. Wsiadł do kapsuły, ta się zamknęła i wystartowała w stronę Latającego Miasta.
Sygnał był już niedaleko Sol i została chwilka, by połączenie energetyczne zostało nawiązane.
Viego zagwizdał krótko i po chwili przyleciała do niego kapsuła, która zabrała Ketsa na powierzchnię. //gwizd poszedł przez nadajnik w zbroi, przez transmiter w Latającym Mieście i został nadany do kapsuły// Zamknął Linker i dezaktywował system w interfejsie, zbroja zniknęła. Wsiadł do kapsuły, ta się zamknęła i wystartowała w stronę Latającego Miasta.
Sygnał był już niedaleko Sol i została chwilka, by połączenie energetyczne zostało nawiązane.
133 Re: Polana Pią Gru 24, 2010 9:29 am
Maximus
Dragon Slayer
Maximus nie chciał dać po sobie poznać zmęczenie, ale jednak to było wyczerpujące. Położył dwa palce na czole i przeniósł się do swojego mieszkania.
134 Re: Polana Sob Gru 25, 2010 2:29 pm
SmokuXD
Observer
// Troszkę mnie nie było ;/ //
- To by było na tyle. Smok poleciał gdzieś w nieznanym kierunku.
- To by było na tyle. Smok poleciał gdzieś w nieznanym kierunku.
135 Re: Polana Pon Gru 27, 2010 9:55 pm
Kumalski
Third Child
Przybiegam na polanę. Mówię do siebie.
- O to będzie dosyć dobre miejsce na trening.
Uśmiecham się lekko i zaczynam się rozciągać. Robię kilka skłonów. Po czym robię 100 pompek i 200 brzuchów. Odpoczywam chwilę po czym wyskakuję w powietrze i macham jak najszybciej nogami i rękami tak aby zrobić jakąś kombinację. Zlatuję na ziemię i transformuję się w formę SSJ.
Po czym dalej wytwarzam 2 kule i uderzam przed siebie. Po czym zaczynam lewitować i skupiam energię wokół siebie aby wytworzyć pole siłowe, które może mnie uchronić przed atakami. Po wszystkim wracam do mieszkania.
@Off Topic
PS. Jeżeli jest źle napisane miejcie pretensje do Ray'a bo dopiero zaczynam rozumieć ten PBF .
- O to będzie dosyć dobre miejsce na trening.
Uśmiecham się lekko i zaczynam się rozciągać. Robię kilka skłonów. Po czym robię 100 pompek i 200 brzuchów. Odpoczywam chwilę po czym wyskakuję w powietrze i macham jak najszybciej nogami i rękami tak aby zrobić jakąś kombinację. Zlatuję na ziemię i transformuję się w formę SSJ.
Po czym dalej wytwarzam 2 kule i uderzam przed siebie. Po czym zaczynam lewitować i skupiam energię wokół siebie aby wytworzyć pole siłowe, które może mnie uchronić przed atakami. Po wszystkim wracam do mieszkania.
@Off Topic
PS. Jeżeli jest źle napisane miejcie pretensje do Ray'a bo dopiero zaczynam rozumieć ten PBF .
136 Re: Polana Wto Gru 28, 2010 10:00 am
NPC
NPC
Chłopak stworzony z samych wyładowań elektrycznych pojawił się na polance.
- Jestem kuźwa pewny że tutaj czułem przed chwilą jakąś energię.. Wcześniej to było coś, ale teraz? Wykończę go czy ich.. - powiedział do siebie i wyzwolił dość dużą ilość energii, a następnie zniknął.
- Jestem kuźwa pewny że tutaj czułem przed chwilą jakąś energię.. Wcześniej to było coś, ale teraz? Wykończę go czy ich.. - powiedział do siebie i wyzwolił dość dużą ilość energii, a następnie zniknął.
137 Re: Polana Pon Sty 03, 2011 7:57 pm
Kumalski
Third Child
- Co to za energia. - Powiedział do siebie.
Po nagłym silnej energii Bumber poleciał znowu na polane zobaczyć czy nic się tam nie dzieje. Gdy doleciał na polanę skupił swoją energię aby nikt i nic nie mogło go zaskoczyć i czekał na odpowiedź tej silnej energii.
Po nagłym silnej energii Bumber poleciał znowu na polane zobaczyć czy nic się tam nie dzieje. Gdy doleciał na polanę skupił swoją energię aby nikt i nic nie mogło go zaskoczyć i czekał na odpowiedź tej silnej energii.
138 Re: Polana Pon Sty 03, 2011 8:25 pm
NPC
NPC
Poczułeś tą samą energię, ale tym razem jakby rosnącą w pobliżu Wielkiego Wodospadu w górach.
139 Re: Polana Pon Sty 03, 2011 8:30 pm
Kumalski
Third Child
- Tam na tym wodospadzie! Muszę to sprawdzić. - Ponownie mówi do siebie i leci w stronę Wielkiego Wodospadu.
140 Re: Polana Nie Kwi 10, 2011 8:11 pm
Samey
Badass Fighter
Chłopak pojawił się na polanie z pazurem smoka w ręku, rozglądał się dookoła czy czasem aby nikogo nie ma.
[No dobra, lokalizacja dość znośna, chyba nada się do testowania ...]
Sameyaro trzymał pazur w ręku, zacisnął go i zaczęła wydobywać się z niego czerwono-pomarańczowa poświata, która także emanowała z Sameyara. Grunt z lekka drżał, chłopak był skupiony na pazurze by wchłonąć jego dna. Po chwili nastąpiła dość niewielka eksplozja, trawa była wypakona dookoła miejsca w którym stał Sameyaro, znajdował się ogień i dym, z dymu wyłoniła się postać ze skrzydłami, dym powoli zaczął znikać odsłaniając chłopca w nowej formie.
-Cóż za przedziwne uczucie, czuję jakbym w brzuchu miał...- Nie skończył nawet zdania gdy z ust zionął ogniem.- Cholera, widać jeszcze muszę nauczyć się kontrolować tą nową formę.
Chłopak zaczął trening w swej nowej formie, który polegał na kontroli ognia oraz po części uczył się latać za pomocą skrzydeł.
[No dobra, lokalizacja dość znośna, chyba nada się do testowania ...]
Sameyaro trzymał pazur w ręku, zacisnął go i zaczęła wydobywać się z niego czerwono-pomarańczowa poświata, która także emanowała z Sameyara. Grunt z lekka drżał, chłopak był skupiony na pazurze by wchłonąć jego dna. Po chwili nastąpiła dość niewielka eksplozja, trawa była wypakona dookoła miejsca w którym stał Sameyaro, znajdował się ogień i dym, z dymu wyłoniła się postać ze skrzydłami, dym powoli zaczął znikać odsłaniając chłopca w nowej formie.
-Cóż za przedziwne uczucie, czuję jakbym w brzuchu miał...- Nie skończył nawet zdania gdy z ust zionął ogniem.- Cholera, widać jeszcze muszę nauczyć się kontrolować tą nową formę.
Chłopak zaczął trening w swej nowej formie, który polegał na kontroli ognia oraz po części uczył się latać za pomocą skrzydeł.
141 Re: Polana Pon Kwi 11, 2011 2:31 pm
Samey
Badass Fighter
Sameyaro po jakimś czasie zaczął kontrolować swoje nowe moce, latał znacznie płynniej i szybciej. Nagle wyczuł, że ze zgromadzenia energii którą dotychczas czuł, w mgnieniu oka dwie zniknęły, zainteresowało go to więc poleciał w tamtą stronę.
142 Re: Polana Sob Kwi 23, 2011 12:00 pm
NPC
NPC
W pewnym momencie na polance otworzył się dość duży portal, kształtem raczej przypominający ogromnych rozmiarów drzwi. Z niego wyszło kilku wojowników, ale dopiero ostatni rzucał się najbardziej w oczy. Był to Hoshigo trzymający w ręku jakiś srebrny trójkąt.
- To ta planeta. Współrzędne były więc prawidłowe. - odpowiedział jeden z wojowników.
- Tak. Cholera.. Byłem tutaj już i o tym nie wiedziałem. Zwiększcie swoją moc.. Nie mam zamiaru szukać wojowników. Sami przylecą. - uśmiechnął się Hoshigo.
- Tak jest. - powiedzieli wszyscy jednocześnie. Nagle każdy z nich zwiększył moc na tyle że właściwie, trudno byłoby jej nie odczuć.
Dosyć szybko zjawił się oczywiście Kogomaru.
- Wiedziałem że tu przybędziecie.. Nie ujdzie Ci to na sucho, Hoshigo! - krzyknął do dowódcy, jednak dosyć szybko został zaatakowany przez dwóch innych wojowników. Ci atakowali go w taki sposób że nie mógł nic zrobić, miał do wyboru jedynie uniki. Zaatakowanie jednego z nich sprawiłoby że drugi by trafił, a to mogłoby zdecydowanie pogorszyć sytuację.
- To ta planeta. Współrzędne były więc prawidłowe. - odpowiedział jeden z wojowników.
- Tak. Cholera.. Byłem tutaj już i o tym nie wiedziałem. Zwiększcie swoją moc.. Nie mam zamiaru szukać wojowników. Sami przylecą. - uśmiechnął się Hoshigo.
- Tak jest. - powiedzieli wszyscy jednocześnie. Nagle każdy z nich zwiększył moc na tyle że właściwie, trudno byłoby jej nie odczuć.
Dosyć szybko zjawił się oczywiście Kogomaru.
- Wiedziałem że tu przybędziecie.. Nie ujdzie Ci to na sucho, Hoshigo! - krzyknął do dowódcy, jednak dosyć szybko został zaatakowany przez dwóch innych wojowników. Ci atakowali go w taki sposób że nie mógł nic zrobić, miał do wyboru jedynie uniki. Zaatakowanie jednego z nich sprawiłoby że drugi by trafił, a to mogłoby zdecydowanie pogorszyć sytuację.
143 Re: Polana Sob Kwi 23, 2011 12:15 pm
Maximus
Dragon Slayer
Maxi pojawił się baaardzo wysoko nad przybyszami w formie Demon Tytana z energią zminimalizowaną prawie do 0.
- Kogomaru ma kłopoty..
Przed przeciwnikami Kogomaru pojawiły się głazy które z ogromną prędkością uderzyły każdego z nich, po czym znów zaczęły ich uderzać. Poruszały się z prędkością naddźwiękową.
- Kogomaru ma kłopoty..
Przed przeciwnikami Kogomaru pojawiły się głazy które z ogromną prędkością uderzyły każdego z nich, po czym znów zaczęły ich uderzać. Poruszały się z prędkością naddźwiękową.
Ostatnio zmieniony przez Brajan dnia Sob Kwi 23, 2011 4:45 pm, w całości zmieniany 2 razy
144 Re: Polana Sob Kwi 23, 2011 1:36 pm
SmokuXD
Observer
//Max, jeżeli latasz musisz emanować jakąś energią//
Smoku pojawił się znikąd i uderzył jednego z przeciwników. - To chyba wam najbardziej zależy na mnie, co ?
Chłopak stanął w pozycji gotowej do ataku, jak i obrony.
//Drogi NPC, mógłbyś sterować moją postacią, albowiem jadę do babci i nie będę miał dostępu do internetu XD Z góry dzięki.//
Smoku pojawił się znikąd i uderzył jednego z przeciwników. - To chyba wam najbardziej zależy na mnie, co ?
Chłopak stanął w pozycji gotowej do ataku, jak i obrony.
//Drogi NPC, mógłbyś sterować moją postacią, albowiem jadę do babci i nie będę miał dostępu do internetu XD Z góry dzięki.//
145 Re: Polana Sob Kwi 23, 2011 1:45 pm
Maximus
Dragon Slayer
//Dobra to prawie do 0 . Na pewno taka ich nie obchodzi.//
146 Re: Polana Nie Kwi 24, 2011 4:47 am
NPC
NPC
Kiedy jeden z wojowników miał już trafić Kogomaru, prosto w jego twarz wleciał odłamek skały. Przez chwilę kamienie atakowały każdego poza Kogomaru, jednak sam przywódca szybko zorientował się co jest grane. Wystarczyło przecież tylko spojrzeć w górę.
Nie miał 100% że to zasługa tej "kropeczki" na górze, ale na wszelki wypadek wytworzył w ręku prostą kulę energii KI i wystrzelił.
Kogomaru odleciał kawałek mając na to szansę. W tym samym czasie jednak jeden z przeciwników poleciał z niewiarygodną szybkością za nim. Nagle, nie wiadomo skąd pojawił się Smoku który skutecznie zatrzymał przeciwnika, prawie przebijając go na wylot kolcem z cienia. Ten w porę zorientował się że coś jest nie tak i odbił się od powietrza //patrz. Shinigami// unikając śmiertelnego ataku.
- Nie, nie, nie. Nie chodzi Nam o Ciebie. Teraz chodzi już tylko o zniszczenie tego świata. Łańcuchy wyssały z Was dosyć energii i przekazały ją do głównego generatora.. - przywódca wystawił przed siebie srebrny trójkąt i przekazując do niego trochę energii, sprawił że ten się otworzył. Z trójkąta wystrzelił cienki promień który zaczął formować na niebie coś w stylu ogromnej garganty.
- TY IDIOTO!! NIE WIESZ CO ROBISZ! - krzyknął Kogomaru i ruszył na Hoshigo. Został jednak skutecznie zatrzymany przez dwóch łowców którzy zaczęli go okładać. Znowu miał do wyboru tylko uniki i w odpowiednim momencie przedarcie się przez te uderzenia w celu dotarcia do Hoshigo.
Smoku widząc portal w stylu garganty zaczął się trząść. Nie było to spowodowane samym otwieraniem się tego portalu, ale energii z niego się wydobywającej. Nie dość że była kilkakrotnie razy większa od tej którą emanował Yoh w postaci Boga Wojny to na dodatek, jako że portal był dosyć wysoko, jedynie Maximus mógł dostrzec parę wielkich czerwonych ślepi.
Smoku po "powrocie" do rzeczywistości wyglądał na lekko wkurzonego. Wstał i jedynie wyszeptał coś do siebie. Nagle ruszył na Hoshigo, jednak tak jak Kogomaru, został skutecznie zatrzymany przez resztę wojowników.
Wnioski:
- Smoku i Kogomaru nie mają możliwości ruchu.
- W Maximusa leci kula energii wystrzelona przez Hoshigo.
- Otwiera się portal przez który ma wyjść Ereb.
Nie miał 100% że to zasługa tej "kropeczki" na górze, ale na wszelki wypadek wytworzył w ręku prostą kulę energii KI i wystrzelił.
Kogomaru odleciał kawałek mając na to szansę. W tym samym czasie jednak jeden z przeciwników poleciał z niewiarygodną szybkością za nim. Nagle, nie wiadomo skąd pojawił się Smoku który skutecznie zatrzymał przeciwnika, prawie przebijając go na wylot kolcem z cienia. Ten w porę zorientował się że coś jest nie tak i odbił się od powietrza //patrz. Shinigami// unikając śmiertelnego ataku.
- Nie, nie, nie. Nie chodzi Nam o Ciebie. Teraz chodzi już tylko o zniszczenie tego świata. Łańcuchy wyssały z Was dosyć energii i przekazały ją do głównego generatora.. - przywódca wystawił przed siebie srebrny trójkąt i przekazując do niego trochę energii, sprawił że ten się otworzył. Z trójkąta wystrzelił cienki promień który zaczął formować na niebie coś w stylu ogromnej garganty.
- TY IDIOTO!! NIE WIESZ CO ROBISZ! - krzyknął Kogomaru i ruszył na Hoshigo. Został jednak skutecznie zatrzymany przez dwóch łowców którzy zaczęli go okładać. Znowu miał do wyboru tylko uniki i w odpowiednim momencie przedarcie się przez te uderzenia w celu dotarcia do Hoshigo.
Smoku widząc portal w stylu garganty zaczął się trząść. Nie było to spowodowane samym otwieraniem się tego portalu, ale energii z niego się wydobywającej. Nie dość że była kilkakrotnie razy większa od tej którą emanował Yoh w postaci Boga Wojny to na dodatek, jako że portal był dosyć wysoko, jedynie Maximus mógł dostrzec parę wielkich czerwonych ślepi.
Smoku po "powrocie" do rzeczywistości wyglądał na lekko wkurzonego. Wstał i jedynie wyszeptał coś do siebie. Nagle ruszył na Hoshigo, jednak tak jak Kogomaru, został skutecznie zatrzymany przez resztę wojowników.
Wnioski:
- Smoku i Kogomaru nie mają możliwości ruchu.
- W Maximusa leci kula energii wystrzelona przez Hoshigo.
- Otwiera się portal przez który ma wyjść Ereb.
147 Re: Polana Nie Kwi 24, 2011 5:25 am
Yoh
Site Admin
Wysoko nad ziemią otworzyła się brama Senkai. Właściwie, nawet wyżej niż jest Maximus. Wyszedł z niej Yoh i nie ukrywał zdziwienia zaistniałą sytuacją. Smoku i Kogomaru nie mogli się w żaden sposób ruszyć, w Maximusa leciała kula energii. Najbardziej zszokowało go jednak to, że sam portal niczym garganta otwierał się powoli i ukazywał to czego ten świat powinien się cholernie obawiać. Ereba.
- Nie wiedziałem że sprawy się mają tak... Do dupy. - powiedział do siebie po czym ścisnął Tensa Zangetsu i zaczął pikować w dół, prosto na niczego niespodziewającego się Hoshigo. Kiedy jednak odbił się od powietrza, przekładając Tensa Zangetsu na swoją prawą stronę, zaczął ładować Getsugę Tenshō. Jego bezpośrednim zamiarem było zatrzymać się przed samym Hoshigo bądź jego przydupasami jeżeli jakieś by mu stanęły na drodze i wystrzelenie Getsugi Tenshō. Sama technika nie była słaba, nawet kiedy Kurosaki-kun jest używał. Yoh był zdecydowanie potężniejszy od niego, dlatego Getsuga do słabych nie mogła należeć.
W tym samym czasie kiedy Yoh pikował na Hoshigo, na polu walki pojawił się ciemny portal z którego wyszły Gemmei i Ayano.
- Pomogę temu nowemu! - krzyknęła do Gemmei i poleciała w stronę walczącego Kogomaru, wyciągając otwartą dłoń w górę i tworząc Kienzan. W odpowiednim momencie wystrzeliła go w jednego z niczego niespodziewających się przeciwników. W drugiego miała zamiar wlecieć z kopniaka.
Gemmei poleciała do Smoka. Będąc przy nim nie miała zamiaru zabić przeciwników, jak to zrobiła Ayano. Chciała ich po prostu odepchnąć kawałek, więc kiedy tylko pojawiła się przy Smoku, użyła Tsuppari by odepchnąć przeciwników i dać chłopakowi swobodę ruchu.
[Ayano? Gemmei? Co one tu..? Mniejsza o to.. Nie jestem ich ojcem by wszystkiego zabraniać. Póki pomagają, a nie działają na własną rękę będzie dobrze.]
- Nie wiedziałem że sprawy się mają tak... Do dupy. - powiedział do siebie po czym ścisnął Tensa Zangetsu i zaczął pikować w dół, prosto na niczego niespodziewającego się Hoshigo. Kiedy jednak odbił się od powietrza, przekładając Tensa Zangetsu na swoją prawą stronę, zaczął ładować Getsugę Tenshō. Jego bezpośrednim zamiarem było zatrzymać się przed samym Hoshigo bądź jego przydupasami jeżeli jakieś by mu stanęły na drodze i wystrzelenie Getsugi Tenshō. Sama technika nie była słaba, nawet kiedy Kurosaki-kun jest używał. Yoh był zdecydowanie potężniejszy od niego, dlatego Getsuga do słabych nie mogła należeć.
W tym samym czasie kiedy Yoh pikował na Hoshigo, na polu walki pojawił się ciemny portal z którego wyszły Gemmei i Ayano.
- Pomogę temu nowemu! - krzyknęła do Gemmei i poleciała w stronę walczącego Kogomaru, wyciągając otwartą dłoń w górę i tworząc Kienzan. W odpowiednim momencie wystrzeliła go w jednego z niczego niespodziewających się przeciwników. W drugiego miała zamiar wlecieć z kopniaka.
Gemmei poleciała do Smoka. Będąc przy nim nie miała zamiaru zabić przeciwników, jak to zrobiła Ayano. Chciała ich po prostu odepchnąć kawałek, więc kiedy tylko pojawiła się przy Smoku, użyła Tsuppari by odepchnąć przeciwników i dać chłopakowi swobodę ruchu.
[Ayano? Gemmei? Co one tu..? Mniejsza o to.. Nie jestem ich ojcem by wszystkiego zabraniać. Póki pomagają, a nie działają na własną rękę będzie dobrze.]
148 Re: Polana Nie Kwi 24, 2011 8:28 am
Versil Perihelion
Site Admin
Gdy leciał w stronę polany, szybko użył Worldwide Reading i obczaił dokładnie sytuację. Szybko rozłożył Mankaitō, jednak było ono węższe. Utworzył świetliste ostrze nieco większe od typowej katany. //W każdej chwili mogę poszerzyć podstawę i powiększyć ostrze do typowego kolosa. o, tak//
Otworzył Linker.
ARM UP
Otoczyło go światło, które utworzyło złoto-białą zbroję.
CHANGE LIGHTKNIGHT
Użył bardzo mocnego Hirameku, by na krótką chwilę spowić całą polanę w silnym świetle, przeszedł w Clock Up i ruszył do ataku. Cały czas będąc w ruchu, przeszywał pole walki, zadając cięcia //tak właściwie, chcę gości zwyczajnie przepołowić// sługusom Hoshigo - najpierw tym, którzy jeszcze się trzymali Smoka i Kogomaru, a Ayano i Gemmei jeszcze się nimi nie zajęły, potem zaatakował tych, którzy zostali przez Gemmei odepchnięci. Natychmiastowo poszerzył podstawę miecza i ostrze się rozrosło do typowych rozmiarów. Tak zadał cięcie na Hoshigo, utrzymując dystans. //rozmiary ostrza trochę w tym pomagają xd//
Niezależnie od obrażeń, jakie otrzymał Hoshigo, Viego zatrzymuje się kilka metrów od niego. Ostrze zostaje "wessane" do podstawy miecza, a ta się przekształca - chowa się rękojeść, a dwa elementy, które się rozkładały by utworzyć gardę się składają z powrotem, tworząc coś jak lufę działa. Viego chwyta nową rękojeść i wystrzeliwuje energię z ostrza prosto w Hoshigo. Clock Up się wyłącza. Mankaitō wraca do postaci "torpedy" i przyczepia się do paska Viega.
- Hoshigo, tak? Wypieprzaj z tej planety i zabieraj swojego przerośniętego kumpla, jeśli nie chcesz zginąć.
Otworzył Linker.
ARM UP
Otoczyło go światło, które utworzyło złoto-białą zbroję.
CHANGE LIGHTKNIGHT
Użył bardzo mocnego Hirameku, by na krótką chwilę spowić całą polanę w silnym świetle, przeszedł w Clock Up i ruszył do ataku. Cały czas będąc w ruchu, przeszywał pole walki, zadając cięcia //tak właściwie, chcę gości zwyczajnie przepołowić// sługusom Hoshigo - najpierw tym, którzy jeszcze się trzymali Smoka i Kogomaru, a Ayano i Gemmei jeszcze się nimi nie zajęły, potem zaatakował tych, którzy zostali przez Gemmei odepchnięci. Natychmiastowo poszerzył podstawę miecza i ostrze się rozrosło do typowych rozmiarów. Tak zadał cięcie na Hoshigo, utrzymując dystans. //rozmiary ostrza trochę w tym pomagają xd//
Niezależnie od obrażeń, jakie otrzymał Hoshigo, Viego zatrzymuje się kilka metrów od niego. Ostrze zostaje "wessane" do podstawy miecza, a ta się przekształca - chowa się rękojeść, a dwa elementy, które się rozkładały by utworzyć gardę się składają z powrotem, tworząc coś jak lufę działa. Viego chwyta nową rękojeść i wystrzeliwuje energię z ostrza prosto w Hoshigo. Clock Up się wyłącza. Mankaitō wraca do postaci "torpedy" i przyczepia się do paska Viega.
- Hoshigo, tak? Wypieprzaj z tej planety i zabieraj swojego przerośniętego kumpla, jeśli nie chcesz zginąć.
149 Re: Polana Nie Kwi 24, 2011 9:27 am
Ykmo
Sniper
Chłopak pojawił się dosłownie dwie skeundy po Viegu. Widać było że stał się teraz bardzo szybki.
Zobaczywszy bramę odrobine się przestraszył, ale nie tracił zimnej krwi.
Spojrzał na Hoshigo, jednak chłopak dostrzegał lekkie zarysy ale jednak dostrzegał Viega podczas Clock UP, jego oczy zaczęły dostrzegać szybsze obiekty dzięki temu treningowi.
(Nie wiedziałem że to nastąpi tak szybko)
Chłopak błyskawicznie znikł pojawiając się obok tych których Gemmei odepchnęła i zaczął okładać jednego z nich z ogromną szybkością, jednak starał się wypatrzeć wśród nich kolesia któremu zmiażdżył jądra.
Zobaczywszy bramę odrobine się przestraszył, ale nie tracił zimnej krwi.
Spojrzał na Hoshigo, jednak chłopak dostrzegał lekkie zarysy ale jednak dostrzegał Viega podczas Clock UP, jego oczy zaczęły dostrzegać szybsze obiekty dzięki temu treningowi.
(Nie wiedziałem że to nastąpi tak szybko)
Chłopak błyskawicznie znikł pojawiając się obok tych których Gemmei odepchnęła i zaczął okładać jednego z nich z ogromną szybkością, jednak starał się wypatrzeć wśród nich kolesia któremu zmiażdżył jądra.
150 Re: Polana Nie Kwi 24, 2011 11:43 am
NPC
NPC
Jak sam Yoh stwierdził, sprawy ogólnie przybierały nieciekawy obrót. Kiedy brama Senkai się otworzyła, ładując Getsugę zaczął pikować w dół z niewiarygodną szybkością. Nie zadał bowiem obrażeń samemu Hoshigo, a jego przydupasom które nieszczęśliwie pojawiły się przed nim. Yoh odruchowo przesunął Zanpakuto uderzając Getsugą w dwóch blokujących mu drogę wojowników, z niewiarygodną mocą. Getsuga wystarczyłaby Ci padli na ziemię prawie że martwi. Tu Hoshigo odegrał znaczącą rolę, bowiem w ledwo żywych towarzyszy wysłał kulki energii, które skutecznie wysadziły w powietrze ich ciała..
Bywa.
Kiedy Kogomaru i Smoku zaczynali opadać z sił, pomogły im Ayano i Gemmei które pojawiły się tak nagle. Ayano wystrzeliła w jednego z wojowników atakujących Kogomaru, Kienzana który niestety skutecznie przeciął go na pół. Drugiego nie trafiła z kopniaka, bowiem zorientował się on o co chodzi i odskoczył w ostatniej chwili.
W przypadku Gemmei było nieco inaczej. Obaj wojownicy atakujący Smoka nie spodziewali się przybycia dziewczyny. Tsuparri więc zadziałało naprawdę fajnie, odpychając na znaczną odległość obydwu wojowników. Smoku również nie czekał długo żeby wyprowadzić atak. Wraz z Gemmei ruszyli na obydwu wojowników nawiązując ciekawą walkę wręcz.
Viego pojawiając się na polu walki tak nagle jak na planecie pojawił się Hoshigo za pomocą Clock Up, w formie Lightknight "przemknął" właściwie nie zauważony przez całe pole walki, zadając mniejsze lub większe obrażenia większości przydupasów Hoshigo. Ten nie wyglądał na zaskoczonego. Ba! Ignorował to.
Kiedy Viego wystrzelił energię z ostrza w Hoshigo, ten użył jakiejś sztuczki która sprawiła że atak nawet go nie tknął. Trafił go, ale przeleciał przez niego.. Tu koleś się uśmiechnął.
- Zastanów się co mówisz, przyjacielu. - powiedział do Viega i kontynuował otwieranie portalu. Właściwie, teraz już nie musiał nic kontynuować, portal otwierał się samoistnie. Ale Hoshigo nie chciał po prostu mieszać się w walkę.
Toshi pojawiając się zaraz za Viegiem nie chciał mieszać się w walkę z byle kim. Wypatrując wojownika któremu zmiażdżył jądra, chciał z nim stoczyć normalną walkę. Kiedy jednak ten go zauważył, zrobił oczy niczym wkurzony byk i ruszył na niego.
Nawiązaliście ciekawą walkę wręcz.
Bywa.
Kiedy Kogomaru i Smoku zaczynali opadać z sił, pomogły im Ayano i Gemmei które pojawiły się tak nagle. Ayano wystrzeliła w jednego z wojowników atakujących Kogomaru, Kienzana który niestety skutecznie przeciął go na pół. Drugiego nie trafiła z kopniaka, bowiem zorientował się on o co chodzi i odskoczył w ostatniej chwili.
W przypadku Gemmei było nieco inaczej. Obaj wojownicy atakujący Smoka nie spodziewali się przybycia dziewczyny. Tsuparri więc zadziałało naprawdę fajnie, odpychając na znaczną odległość obydwu wojowników. Smoku również nie czekał długo żeby wyprowadzić atak. Wraz z Gemmei ruszyli na obydwu wojowników nawiązując ciekawą walkę wręcz.
Viego pojawiając się na polu walki tak nagle jak na planecie pojawił się Hoshigo za pomocą Clock Up, w formie Lightknight "przemknął" właściwie nie zauważony przez całe pole walki, zadając mniejsze lub większe obrażenia większości przydupasów Hoshigo. Ten nie wyglądał na zaskoczonego. Ba! Ignorował to.
Kiedy Viego wystrzelił energię z ostrza w Hoshigo, ten użył jakiejś sztuczki która sprawiła że atak nawet go nie tknął. Trafił go, ale przeleciał przez niego.. Tu koleś się uśmiechnął.
- Zastanów się co mówisz, przyjacielu. - powiedział do Viega i kontynuował otwieranie portalu. Właściwie, teraz już nie musiał nic kontynuować, portal otwierał się samoistnie. Ale Hoshigo nie chciał po prostu mieszać się w walkę.
Toshi pojawiając się zaraz za Viegiem nie chciał mieszać się w walkę z byle kim. Wypatrując wojownika któremu zmiażdżył jądra, chciał z nim stoczyć normalną walkę. Kiedy jednak ten go zauważył, zrobił oczy niczym wkurzony byk i ruszył na niego.
Nawiązaliście ciekawą walkę wręcz.
Similar topics
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach