MaximusKiedy wystrzeliłeś dwa
Death Wave'y, mówiąc szczerze, Brolly ich nawet nie poczuł. Jego twarz wyglądała tak:
Był cholernie zadowolony z tego powodu że go atakujecie, choć nic mu nie robicie.. Jego aura nagle zaczęła rosnąć, a uśmiech z twarzy nie znikał. Kiedy użyłeś Entangled Ground, pnącza nawet go nie dosięgły. Zostały doszczętnie spalone przez aurę olbrzyma. Nie dałeś rady nawet przystąpić do ładowania kolejnego ataku, kiedy Brolly pojawił się nad Tobą i przygniatając Ci stopą głowę, sprawił że spadłeś na ziemię z hukiem. Zresztą, On razem z Tobą. Tyle że stał jak gdyby nigdy nic na twojej głowie, a ta była wbita w ziemię mocniej niż pozostała część ciała.
Brolly odbił się od twojego ciała stając na nim i pomknął w stronę kolejnego wojownika...
ViegoBrolly ruszył w twoją stronę z uśmiechem na twarzy. Odsuwając Smoka, wytworzyłeś mocny błysk światła. Saiya'jin na sterydach zatrzymał się i zaczął ocierać oczy, nic jednak nie mówiąc. Wyjątkowo był cicho.
Kiedy błysk minął, stałeś za nim. Pod Brollym na ziemi były jakby pęknięcia.
Po wypowiedzeniu słów - Taiyō, Kasaisenpū - Brolly miał powód do narzekania. W pewnym momencie prosto w niego wystrzelił z pękniętej ziemi ognisty, wirujący słup ognia. Technika wyglądała pięknie i zabójczo jednocześnie.
Kiedy skrzydła zniknęły, słup ognia również zniknął, ale tutaj miałeś przygotowany odpowiedni plan.
Karta "AttackRide Illusion" podziałała jak powinna. Brolly rzucił się na iluzję i zaczął ją okładać. Ta jednak zniknęła. //Jeżeli jest to coś w stylu "kopii" używającego to nie zniknęła, tylko została szybko zniszczona przez furię Saiya'jina. W każdym razie, na jedno wyszło.//
Co dziwne, Brolly nie miał dużych ran. Jedynie niewielkie poparzenia, które w ogóle nie przeszkadzały mu w walce..
ToshiKiedy Viego zakończył swój atak, Ty postanowiłeś przejąć pałeczkę. Kula była wielka i emanowała naprawdę dużą mocą. Uniknięcie jej przy takiej masie było niemożliwe, zwłaszcza że Brolly całkowicie zignorował twoją osobę i rozmyślał nad tym dlaczego Viego się "rozpuścił" //xD//.
Wystrzeliłeś kulę, a ta pomknęła w Legendarnego Saiya'jina. A że ten był w powietrzu, nici ze zniszczenia terenu.
Gdy kula uderzyła o cielsko olbrzyma, nastąpiła potężna eksplozja. Naprawdę, potężna eksplozja.. W powietrzu było ją widać nawet na pustyni czy w pobliskich miastach. Nie dziwne byłoby to gdyby teraz ktoś przyleciał Wam z pomocą. Mimo to.. Tak nie było.
Dym po eksplozji rozproszył się pod wpływem potężnego kopa energii. W pewnym momencie moc Brollyego zaczęła rosnąć. Otoczył się barierą i zaczął drzeć jak opętany. Nie wiedziałeś co mu jest.. Czy to wina twojego ataku? Może uderzyłeś centralnie w słaby punkt? Nie wiedziałeś tego.
RayemWyczułeś Majina w pobliżu innej energii, należącej do Sameyaro. Obaj wojownicy walczyli ze sobą. Nie musiałeś się wysilać żeby się tego domyślić.
Ból w kręgosłupie lekko się zmniejszył, ale mimo wszystko może dalej przeszkadzać w walce.
SmokuPrzemieniłeś się w formę Demona w 65%. Kontrolowałeś tą moc jak nigdy wcześniej i zachowywałeś spokój przyglądając się na Saiya'jina. Mimo to, kiedy ten otoczył się barierą po ataku Toshiego i zaczął się drzeć. Wiedziałeś że coś jest nie tak, ale nie miałeś pojęcia o co może chodzić.
KetsuPrzemieniłeś się w SSJ3 i wystrzeliłeś w Brolly'ego Super Kamehameha. Ku twojemu zdziwieniu, jego bariera była na tyle wytrzymała że nic mu nie zrobiłeś. Ba! Jego moc ciągle rosła, podobnie jak twoja.. Jedynie Ty wiedziałeś co to może oznaczać..
SameyaroPo przejściu na formę SSJ, ruszyłeś w stronę Majina. W pewnym momencie za Tobą pojawiła się tarcza energii, technika której użyłeś. Udało Ci się również zamrozić nogi Majina, kiedy ten był zajęty gapieniem się na to jak rośnie moc Brollego. Nie przejął się tym lodem ani trochę.
Uderzyłeś w demona kulą pioruna, a że był odwrócony to nie było potrzeby przenoszenia się za niego czy przed niego.
Mimo że Majinowi lekko przypaliłeś plecy, on się tym nie przejął. Odwrócił się jedynie w twoją stronę i uderzając szybkim ruchem ręki, posłał Cię na najbliższe drzewo. Pieczęci nie udało się więc założyć.
Majin gapi się na Brollyego, ale tym patrzy również co jakiś czas na Ciebie, nie chcąc dalej ignorować takiego wojownika. To znaczy że jednak coś mu zrobiłeś, skoro tak do tego podszedł.
Ogólnie:Brolly jest w barierze. Viego, Rayem i Maximus nie widzą żadnego sensu w tym że ją włączył.
Smoku, coś Ci nie pasuje ale dokładnie nie wiesz co.
Ketsu, Ty jedynie przypuszczasz, dlatego nikomu też o tym nie mówisz, że nagły wzrost mocy i otoczenie się barierą przez Brollyego to krok do przejścia na jeszcze wyższy poziom.. Co gorsza, robi to identycznie jak Ty. Co za tym idzie, przypuszczałeś że przemieni się w.. No właśnie. Ale nikomu o tym nie mówiłeś.
-/
+ Maximus, masz złamane dwa żebra i rozwalony nos oraz łuk brwiowy. Po takim uderzeniu, aż dziwne że tylko tyle Ci się stało. Ale czułeś że jesteś silniejszy. //Look, Ranking ;s//