Fiasko.
- Trudno. Mimo to kontynuujemy podróż. A właśnie, czy do pamięci systemu jest wgrany pakiet F1?
Tak.
- Odpalaj Mortal Kombat.

Na głównym ekranie pojawił się ekran startowy Mortal Kombat, Viego i Damensaya zaczęli grać.

//Nazwa pakietu nieprzypadkowa. Napiszcie liczbę 1 jako słowo po francusku, nie pomijajcie tego F na początku.//

- Nie, nie, nie, nie, szlag!
FINISH HIM
- Niech to diabli...
FATALITY
I znowu wygrałam.
- Co mnie podkusiło, żeby grać z tobą w Mortal Kombat...

W tym momencie energia Yoha dotarła aż do nich. //biedne prawa fizyki... //

Co to do diabła było? Sensory Miasta na chwilę oszalały!
- Wnioskując po częstotliwości, polaryzacji i zabarwieniu energii, to Yoh. Nagle wskoczył na wyższy poziom, jak to się zwało?
OmegaDestroyer?
- Tak, chyba to. Dokładnie nie wiem. Wygląda na to, że musiał się niewyobrażalnie wkurwić. Aż mnie ciekawi, czy w Piwnicy też dostaną odczyty. Jak tak, to cały wszechświat może mieć ostro przewalone... To mi przypomniało, że miałem mu zbudować Worldwide Linker. W tej sytuacji chyba się za to wezmę od razu...
Idziesz do pracowni?
- Nie, raczej do W.O.R.L.D. Dokończę projekty.
Wyszedł z mostka.
[Poważnie... Jeszcze się odegram...]

Młodzieniec w formie OmegaDestroyera pojawił się na mostku Latającego Miasta i po prostu rzucił na ziemię prawie martwego Rayema. Ayano od razu do niego podbiegła by sprawdzić dokładny stan zdrowia chłopaka, ale wiedziała też że coś zrobił Yohowi przez takie zachowanie. Nie odezwała się nawet słowem, a usiadła przy chłopaku i starała się mu jakoś pomóc.

Yoh całkowicie to zignorował.
- Damensaya, gdzie znajdę Viega? - zapytał krótko i na temat. Przez wybryk Rayema nie miał ochoty na żarty. Świadczyć mógł o tym sam fakt że nie wracał do normalnej formy.

Damensaya się pojawia.
Wszedł do W.O.R.L.D. chwilę temu. Pracujemy właśnie nad kilkoma jego wynalazkami. Zawołać go?

- Jeżeli możesz.. - odpowiedział spokojnie.

Poleciał na mostek, zastał tam Yoha, Ayano i Rayema.
- Hej, Yoh, co cię sprowadza? Sytuacja jakoś przyjemnie nie wygląda.

- Rayem mnie wkurzył. Musiałem mu pokazać że nie należy niszczyć cudzej własności. - odezwał się spokojnie chłopak pokazując palcem na Rayema.
- Jeżeli możesz, przetrzymaj go tu.. A poza tym jeszcze jedna sprawa. Kojarzysz zapewne słynny Omnitrix. Budowałem coś na wzór tego dopóki ktoś go nie zdeptał.. Masz może jakieś części na statku które umożliwiłyby mi ponowne zabranie się za taki projekt? Moje zapasowe części poszły się pieprzyć pod czyjąś stopą. - zapytał jednocześnie odpowiadając. W tej chwili zszedł z formy OmegaDestroyera co oznaczało że sytuacja trochę się polepszyła.
Połącz moją bazę danych z tym całym projektem. Będziesz miał wtedy możliwość przemiany w niemalże każdą istniejącą formę życia. To jednak wymaga czasu.. Stworzenie takiej technologii nie jest proste, pamiętaj.
- Spokojnie. Pierw potrzeba mi części.. - odpowiedział na słowa GDG.

- Na pewno sporo części mi zostało, nie użyłem wszystkiego do budowy drugiego i trzeciego Worldwide Linkera. Są w mojej pracowni, w sektorze mieszkalnym. A właśnie, nie myślałeś, żeby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu? //To właśnie ja. Do każdej sytuacji znajdę powiedzenie z ogniem xd// Domyślam się, że sytuacja musiałaby być wyjątkowa, żeby coś takiego jak Omnitrix było ci potrzebne. Mógłbyś mieć Linker, żeby zwiększał nieco twoje możliwości teraz i działał jak Omnitrix w pewnych okolicznościach. //specjalnie nie mówię wprost. Ayano jest obok.// Pamiętasz, jaki interfejs ma Jigen Rider V. Na lewym przedramieniu jest panel sterowania manualnego. Dałoby się przerobić Jigendriver tak, żeby mógł cały czas mieć w środku karty, którym odpowiadałyby dane formy. Nowa forma - umieszczasz kolejną kartę. A sterowałbyś tym panelem. A najlepsze jest to, że elementy wyposażenia Jigen Ridera możesz materializować pojedynczo, wiele razy to robiłem. To jak, bierzesz mój pomysł, czy zostajesz przy swoim? Tak czy owak, części są w pracowni, zaprowadzę cię. Nsaya-chan, pomóż Ayano zabrać Rayema do skrzydła szpitalnego.
Już się robi.

//Pamiętacie, jest tu technologia pozwalająca holo-Damensayi symulować ciało fizyczne zmieniając warunki otoczenia. Yosz, napisz tylko, że Ayano też pomaga.//

Ayano pomaga Rayemowi udać się do skrzydła szpitalnego, a tymczasem Yoh uważnie posłuchał Viega.
- Wiesz.. Sytuacja, sytuacją. Muszę mieć jakąś alternatywę po użyciu pewnej techniki. Dobrze ją znasz, aczkolwiek tu uległa pewnym modyfikacjom. W każdym razie, wolałbym pozostać przy swoim. Byłbym jednak wdzięczny gdybyś zbudował mi również Linkera. Wszystko mi się przyda gdybym musiał używać tego cholerstwa.. - powiedział lekko zrezygnowanym głosem. Mimo to, Viego zapewne kojarzył o czym mowa. Nie znał efektu modyfikacji, ale wiedział prawdopodobnie o czym chłopak mówi.
- Jak coś Ci zostało, to dodatkowo skorzystam z części dostępnych w moim prywatnym wymiarze. Coś tam powinno być.. - dodał.

- Dlatego właśnie wolę Słońce od Księżyca... //Tak. Nawiązując do nazwy Getsuga daję do zrozumienia, że łapię.// A twój Linker jest prawie gotowy. Chodźmy.

Ruszył przodem do pracowni. //która wcześniej była w Sektorze mieszkalnym, ale dam jej wydzielony temat//

Yoh poszedł za Viegiem, rozglądając się. Dawno tu nie był.

Wszedł na mostek.
- I co?
Jeszcze chwila. Wyślij wiadomość do Yoha czy coś, gdy ja będę kończyć.
- Eh, dobra. Myślałem, że już to będziesz miała zrobione, z twoimi umiejętnościami...
Nie przesadzaj. Zapisuję dane, które wywołają spore zagięcie czasoprzestrzeni. To nie jest cholery paragon z supermarketu.
Viego wyjął WDG i wysłał Yohowi wiadomość o treści: "Coś się zaraz stanie. Nie zdziw się."

Wysłałeś?
- Tak. Powinien się spodziewać mojego przybycia.
Spakowałeś wszystko?
- Jak widać, całe wyposażenie mam... Aleś się nadopiekuńcza zrobiła.
... Bierz te karty.
Z czytnika wyszły trzy karty. Viego schował dwie do Dimenbookera, kartę Gyaku JigenRide: Yoh Atsuko trzymał w ręce.
- No to lecę. Kontakt mamy, utrzymuj stały kurs. Omijaj szerokim łukiem wszelkie obce statki czy sondy, planety również. Choć Miasto ma arsenał broni i oczywiście Program Armada, lepiej nie zwracaj na siebie uwagi, póki wrócę.
Tak jest, kapitanie. Powodzenia.
- Dzięki. Dla czystej pewności...
OPEN UP
Viego aktywował Blank Mode.
- Ciao.
Włożył kartę do Jigendrivera. //Jigendriver tutaj mówi nie normalnym głosem, ale nieco wyższym, jak tutaj Hyper Zectery dają komunikat "Hyper Clock Up". Taki głos mniej więcej. Wiem, że to bez znaczenia xd//
GYAKU JIGENRIDE
Aktywacja.
YOH ATSUKO
Przed, za, nad, pod, po lewej i po prawej stronie Viega pojawiły się półprzezroczyste złote prostokąty //a'la karty, ale bez wizerunków//, które jednocześnie ruszyły na Viega. W kontakcie z nimi Viego znikał z miejsca, w którym stał. Gdy wszystkie sześć minęło połowę odległości i Viego zniknął, zaczęły się rozpływać.

Damensaya zaczęła zbierać dane o sytuacji od Viega.

Ayako przysłała pewną wiadomość:

Witaj, Damensayo.
Jestem Ayako. Nie będę podawała moich współrzędnych gdyż zapewne wykryjesz mnie po tym jak wysłałam do Ciebie tą wiadomość. W każdym razie, sytuacja wydaje się być nieciekawa czego się chyba sama domyślasz.

Ayako przesłała Damensayi również ważniejsze informacje których ta mogła jeszcze nie posiadać.

Damensaya odebrała wiadomość i po szybkim kontakcie z Unicronem połączyła się z WDG Silvii.

W pewnym momencie Ayako przysłała Damensayi część z zapisanej rozmowy jaka miała miejsce w Centrum Sukui.

[...]
- Nightmare Lord, prawda?
- Co to jest Nightmare Lord?
- Nightmare Lord. Od 12 430 lat nazywany Destrukcją przez rasy zamieszkujące Wszechświat. Znany w innych wymiarach jedyne ze starożytnych zwojów. Jeden z czterech elementów Vida. Każda istota rasy Vida w pewnym momencie stała się niewielkimi kulkami, które zostały wystrzelone w różnych kierunkach i rozrzucone po całym Wszechświecie. Przedstawiciele tej rasy są potężniejsi niż Bogowie, ale nad nimi również czuwają inne, być może potężniejsze istoty, a między innymi Lord of Omniesure. Nightmare Lord, czyli Destrukcja, Chie Lord czyli Życie, Kimie Lord czyli Czas oraz Gonnoh Lord czyli Umysł to istoty o nieograniczonej energii. Pobierają swoją moc od samej Lord of Omniesure, kiedy ta jest źródłem wszechrzeczy, początku czasu, istnienia, chaosu i tym podobnych. Nad Vidą królują jeszcze trzy inne rasy pomijając pojedynczy przypadek Lord of Omniesure. Przebudzenie jednej z istot Vida nie wpływa na resztę. W całym tym wszechświecie jest 1625 osobników którzy mogą zbliżyć się mocą nieco do Vida. Na Terrze przebywa pewna ilość takich osób. 11 istot jest zdolnych dorównać lub nawet przewyższyć mocą rasę Vida. Wraz z Vidą, tych 11 istot tworzy grupę Eien która jest odpowiedzialna za poprawne funkcjonowanie wszystkich uniwersów, a wcześniej za ich tworzenie.
- Potrzebujesz czegoś jeszcze?
[...]

Damensaya dostała również wiadomość od Ayako, którą kazała jej przesłać Silvia.
Silvia mnie poprosiła by informacje które otrzymaliśmy od Gemmei przesłać do WDG Viega, Yoha oraz Kaylin w formie wiadomości, ale tylko do nich. Prosiła by te informacje nie dostały się do biblioteki Quinta, baz danych Jigen Tankenka oraz innych ras, aby ta informacja była znana jedynie w Naszym niewielkim gronie.

Czekamy na odpowiedź.

Unicronie-dono, odebrałeś?
Tak. Szczerze, trochę z tego wiedziałem, jest się przecież przedwieczną istotą.
Przekazuję informację do WDG Viega i Kaylin. Nie mogę zlokalizować jednostki Yoha.
Ja też nie. To pewnie przez przemianę w Nightmare Lorda.
Zajmiemy się tym później.
Tak.
____

Damensaya przekazała wiadomość do Viega i Kaylin.
Ayako, tu Damensaya. Wiadomość przekazana, jedynie do Yoha się chwilowo nie da.
Możesz być spokojna o poufność tych informacji. Ja celowo nie jestem połączony z Biblioteką, Damensaya i tak by tego nie wysłała.
To jak, wracamy do łamania kodu? Musi być jakaś reguła za tym szyfrem. Coś prostego jak słowo bądź złożonego jak iloczyn dwóch dużych liczb pierwszych, ale na pewno nie powinien to być losowy ciąg znaków, takiego by nie zapamiętał...
Bo by mu się zwyczajnie nie chciało bawić w "emm... teraz było g czy z?"

Wiadomość od Ayako:

- Rozumiem że poszukiwania Smoczych Kul przynoszą efekty i wkrótce możemy spodziewać się poprawy?

Kaylin weszła na mostek. Na ekranach przed sobą //które zwykle wyświetlają obraz na zewnątrz statku, bo szyby to nie jest naprawdę świetny pomysł// miała przelatujące dane do gotowości na przeskok międzywymiarowy.
- Wszystko gotowe?
- Miasto jest gotowe do przeskoku
- System wspomagania sprzężony z Miastem. Musisz tylko sama się podłączyć do Miasta, żeby mogło ono wzmocnić efekt twojego Puerta del Mundo i przepuścić cały statek.
Przed Kaylin pojawił się wysunięty z podłogi panel z miejscem na włożenie obu rąk.
- Viego, gotowy?
- Nie ja otwieram przejście. Ja tu tylko siedzę.
Kaylin się znów uśmiechnęła i włożyła obie ręce do otworów. //zbroja ma jeszcze rękawice bez palców, jak te Nappy// Z przodu Miasta wysunęło się działo, a Unicron wysunął mechaniczne macki, żeby się podłączyć do tego działa i je powiększyć. //Miasto było ustawione w kierunku od Unicrona//
- Moduł wzmacniający aktywny.
- Moduł aktywny, cóż... aktywny.
- Spacepiercer Cannon, odpalić.
Działo wystrzeliło jasnoniebieski promień, który w pewnej odległości od Miasta utworzył wielkie Puerta del Mundo, wystarczające dla statku, by przeszedł.
- Kaylin, załadowałem również Miasto odpowiednimi częściami do utworzenia później własnego modułu wzmacniającego.
- Dobrze, dzięki. Miasto, silniki start. Ruszamy.
- Tak jest.
Silniki zostały odpalone, a moduł wzmacniający Unicrona się odłączył. Miasto wleciało w przejście, które się za nim zamknęło.
- Powodzenia.

- Jesteśmy w Korytarzu. Kontakt z Unicronem zerwany. Ciekawie tutaj...
- No tak, pierwszy raz jesteś w Korytarzu. Mówię od razu - tak jest praktycznie cały czas. Poza licznymi wejściami.
- Kwasowy napęd byłby tutaj świetny...
// https://www.youtube.com/watch?v=_xcZnl5kI94 //

Zauważyliście... A raczej Damensaya wyłapała słaby odczyt jakby zawieszonego w powietrzu człowieka - żył - choć gdyby badał go jakiś lekarz, stwierdziłby zgon.

- Słuchajcie, wyłapałam odczyt człowieka gdzieś w przestrzeni przed nami. Żyje, ale naprawdę ledwo. Nie widać zbytnich śladów energii.
- Lecę sprawdzić.
- Chciałaś powiedzieć: lecimy sprawdzić. Myśl jak Shōtaro i Phillip.
- Jak na razie żadnych korzyści z gadającej zbroi.
Damensaya otworzyła właz i Kaylin wyleciała na zewnątrz.

Kaylin i Alister wlecieli do środka i znaleźli się na mostku.
- Naprawdę fajny statek. Trochę jak te modele Agisyi z z czasów zanim stała się miastem. A właśnie, gdzie Viego? Myślałem, że będzie z tobą.
- Jest, jakby to powiedzieć, nieobecny.
Wtedy Damensaya weszła przez drzwi do mostka.
- Kaylin, wszystkie systemy sprawne. Trochę trudno się całym Miastem poruszać po Korytarzu, ale powinniśmy zakotwiczyć w następnym wymiarze docelowym już niedługo.
- Dobrze, dzięki.
- A to kto? Bo dalej nie wierzę, że się naprawdę obudziłem i to nie sen...
- Damensaya. Zarządzam Latającym Miastem.
- Suuuuper. Dobra, serio. Gdzie jest Viego? Nie po to udało mi się jakoś wyrwać z tamtego wymiaru szukając go, żeby teraz się okazało, że go nie ma.
- Do początku. Jak dotarłeś do Korytarza samodzielnie, czemu byłeś w tej dziwnej śpiączce, czy nie potrzeba ci trochę medycyny i najważniejsze: po jaką cholerę nas szukałeś?
- Bla bla bla, bla bla bla... Ukończyłem Matrix. Jak widać żyję, tylko ta ciągła pustka sprawiła, że organizm się zatrzymał. I przez większość czasu brałem sto...
- Matrix?
- Ehh, znowu musisz mi przerywać... Ten projekt, z którym pracowałem z Viegiem.
[Tetromatrix. W założeniach pozwoliłaby Alisterowi stać się Kamen Riderem. Jego własny projekt.]
Poważnie nad czymś takim pracował? ]]
- A skąd wziąłeś niby zasilanie do Tetromatrix?
- A to akurat tajemni... Skąd wiesz, jak to się nazywa? Kaylin, nie mów mi, że coś takiego zrobiliście z Viegiem... Ja pier...
- Nieee, to nie Viego.
- Uff, całe szczęś...
- Zabiliśmy go i przerobiliśmy na komputer.
- HAAAAAAAAAAAAAAAAAA???!!!
Kaylin wyświetliła na ekranie widok z sali systemu WORLD.
- O, tu trzymamy jego zniszczone ciało, które jest całkiem dobrym katalizatorem.
Alister popatrzył pustym wzrokiem i upadł na ziemię. Zemdlał.
- Kończymy to czy jeszcze ciśniemy?
- A jak myślisz?


Po kilku minutach Alister się ocknął. Kaylin wprowadzała dane do kursu.
- Cholera, miałem dziwny sen... Jakby mnie znaleziono i się okazało, że zrobili z Viega pecet... Dziwne, jestem w tym samym miejscu, gdzie zakończył się sen...
- Jaki sen, Alister?
- No mówiłem, ten, że... O szlag.
- Hej Ali, jak tam twoja robota?
- O, Viego! Dobrze cię słyszeć! Gdzie jesteś?
- No tutaj.
Głos dochodził oczywiście ze zbroi, którą miała Kaylin. A Kaylin stała przy komputerze...
Alister znowu zemdlał.
- Chyba już tyle. Biedaczyna ma słabą psychikę.
- Ech, no dobrze...

Po kilku minutach Alister znów się obudził.
- Dobra, żartowaliśmy. Szkoda, że nie widziałeś swojej miny.
- Dobra, dobra, co tu jest grane?
- No, teoretycznie naprawdę nie żyję, bo moje ciało nie nadaje się chwilowo do użytku, musi się zregenerować. Ale nie tylko ty pracowałeś nad nową technologią.
- Co ja paliłem, że mam wrażenie, że gadasz do mnie z tej zbroi?
- Tylko kalorie.
- Czekaj... Final FormRide? O ja pierdzielę, udało wam się odtworzyć technologię Decade'a?
- No, mniej więcej. Żeby Viego mógł lecieć ze mną, musieliśmy zrobić taki trik i pozwolić jego ciału się regenerować. A przy okazji szukamy czegoś, co pozwoli mu uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
- Czyli coraz mniej mam niesamowitych rzeczy do pochwalenia się... To po cholerę ja pracowałem nad Matrix...
- Nie no, chętnie zobaczę, jak ci to wyszło. Czekaj, ten naszyjnik, który masz... Klucze do Matrix?
- A jakże by inaczej. Zrobiłbym wam prezentację, ale... jestem zmęczony. Dobranoc.
Położył się gdzieś na podłodze pod ścianą, założył ręce za głowę i zasnął jak gdyby nigdy nic.
- Emmm... tak...
- Ali się niewiele zmienił. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
- A już się przyzwyczaiłam do dwuosobowego składu Zespołu Taimatsu... Bo przecież go nie wywalimy do Korytarza...
- No, bywa. Mniejsza, lećmy dalej.
- Racja.

//A tak naprawdę jeszcze nie skończyłem czwartej formy. Wreszcie zobaczycie mój tajny projekt, który do tej pory znali tylko nieliczni - Kamen Ridera Tetro!//

Alister nagle, bez żadnego ostrzeżenia się obudził, ziewnął i przeciągnął.
- To jak, robimy demo?
- Skoro tak nie możesz się pohamować, pokaż, co skonstruowałeś...
Alister wyjął z kieszeni w płaszczu coś, co wyglądało jak... czarna listwa ugięta wzdłuż pod kątem prostym.
- ...to jest to?
- Tak, to Tetromatrix.
- Na pewno drzemka w Korytarzu ci nie zaszkodziła?
Alister zdjął z naszyjnika fioletowy element w kształcie litery T i - przynajmniej tak się wydawało - nacisnął coś na nim. Na Tetromatrix zmaterializował się zbiór klocków w którym wyraźnie brakowało jednego elementu - tego, który trzymał w dłoni. Wyciągnął obie ręce przed siebie, w lewej trzymał matrix, w prawej ten klocek, ustawiony jak T do góry nogami.
- Niech się zacznie gra. Henshin!
Zbliżył do siebie obie ręce, wsuwając klocek pod utworzony "dach". Ten sam wskoczył do środka, a z Tetromatrix wystrzeliła fala malutkich klocków, prosto na Alistera. Gdy go omiotła, ukazała utworzoną zbroję, ale całą szarą (jak Blank Mode Worldwide Linkera). Wtedy włożony klocek utworzył swoją kopię, która wychodząc z matrix się powiększyła i nałożyła na zbroję, tworząc element w kształcie T na klatce piersiowej i sprawiając, że niektóre fragmenty zbroi się zabarwiły. Zaraz po tym pojawił się drugi "klon" klocka, który zatrzymał się na wysokości czoła Alistera i utworzył hełm - najpierw czarną część wokół głowy, potem białą na twarz i jasnoniebieskie wizjery, kończąc utworzeniem dodatkowych fioletowych elementów. Tetromatrix w tym czasie sama się osadziła na pasku Alistera.
//Kamen Rider Tetro, T-Mode. Obok klocek-klucz, poniżej matryca utworzona po aktywacji klucza. Każda forma powinna mieć jeszcze po obu stronach paska białe "pudełka" utworzone z czterech sześcianów każdy, które formowałyby się w kształt, wewnątrz którego materializowałaby się broń. Bronią dla T-Mode jednak są specjalne kastety, które są już automatycznie aktywne. Zrobione na razie formy nie mają tych "pudełek", ale one tam są.//
- Kamen Rider Tetro, T-Mode. Podstawowa forma, służąca do walki wręcz. Trochę jak Mighty Form Kuugi czy formy -Joker Double'a.
- No, ciekawe. Ale chyba to nie jest jedyna forma, prawda?
Alister przejechał po krawędzi Tetromatrix z góry na dół, po czym sięgnął za plecy, do paska i wyjął z niego dwa klocki-klucze - jeden czerwony, drugi zielony. Matrix się przekształciła.
- Henshin jeszcze raz.
Umieścił oba klocki "pionowo" w otworach, te się same przestawiły do pozycji poziomej, wypełniając luki. Utworzyły się znów kopie klocków-kluczy, które zastąpiły fragmenty zbroi i kolory.

- S-Mode, strzelec.
"Pudełka" przy pasku przekształciły się w kształt klocka S po jednej stronie i Z po drugiej, po czym "rozprysły", ukazując dwie bronie w tym kształcie, jedną czerwoną, drugą zieloną. Były właśnie w kształcie tego klocka, lecz smuklejsze. Na jednym końcu były dwie lufy, na drugim ostrze. Alister trzymał za "poprzeczkę" i sobie obracał broniami.
- Strzelec bez broni to dupa, nie strzelec.
- No ładnie. Czyli, jako że elementy J i L są symetryczne, zostały ci jeszcze trzy formy do zaprezentowania?
- Jeśli liczysz średnią.
[Co on znowu wymyślił...]
Ja mam wiedzieć? ]]
Reaktywował Matrix //HUH... Nie, rewolucji nie będzie...// i sięgnął po klocki wspomniane przez Viega, po czym znów aktywował przemianę w niebiesko-pomarańczową formę.

- J-Mode, wojownik. Ta forma jest o tyle ciekawa, że może występować w trzech wersjach. Mix Style, który widzicie, daje mi dwie różne bronie: topór i połączone z ręką ostrze. // https://www.youtube.com/watch?v=USYX-UyTC68 takie ostrze mniej więcej. Ale nie znajduje się wewnątrz ramienia, tylko się do niego przytwierdza.//
Przybliżył prawą rękę do twarzy.
- Axe Style, Recolor!
Wyciągnął prawą rękę w bok, niebieskie fragmenty osłony na przedramieniu zaczęły połyskiwać i wszystkie pomarańczowe zmieniły się w niebieskie. Alister sięgnął do pasa i z pudełek wyłoniły się dwa niebieskie topory, które chwycił. Podrzucił oba do góry i wyciągnął lewą rękę w bok.
- Sword Style, Recolor!
Osłona przedramienia zmieniła się z niebieskiej w pomarańczową, a zaraz po niej cała reszta tak zabarwionych elementów. Wokół wirujących w powietrzu toporów pojawiły się "pudełka" w kształcie klocka J/L, które potem się rozpłynęły, ukazując ostrza z pierścieniem, które przytwierdziły się do przedramion Alistera. //od tego są pierścienie// Były ustawione ostrzami w kierunku łokcia, ale zaraz po tym się rozłożyły, obracając się po półokręgu.
- I to wszystko jedna forma... Albo trzy. Czyli...
- Jeszcze jedna, nie dwie.
- Dokładnie!
Złożył ostrza, jedną ręką reaktywował Matrix, drugą sięgnął po jeden klucz - słynny podłużny klocek. Sposób w jaki go umieścił w matrycy jest oczywisty. Mimo umieszczenia jednego klucza, z matrycy wyłoniły się dwa kształty, które się wielokrotnie rozszczepiły - klocek długi oraz kwadratowy. Hełm się dodatkowo zmienił prawie całkowicie, przypominał przyłbicę rycerza. //lub hełm Kamen Ridera Ryuki dla pewnych kilku osób na forum//

- I-Mode, rycerz. Ma większą wszechstronność broni.
Przy pasie po prawej pudełko ułożyło się podłużnie, po lewej kwadratowo. Alister sięgnął po oba - kwadratowe utworzyło tarczę (bardziej okrągłą), podłużne lancę.
- To jeden zestaw...
Podrzucił lancę, wokół której utworzyło się pudełko i skurczyło, odsłaniając po chwili miecz, który Alister chwycił.
- ... to drugi...
Podrzucił obie bronie (tarcza to też broń), które po zamknięciu połączyły się i dały w rezultacie młot z długą rękojeścią, który Alister chwycił oburącz.
- ... a tego to sam się boję.
- No, ładny zestawik zrobiłeś. Pokazalibyśmy zbroje Jigen Riderów, ale chwilowo przeszkadza sytuacja.
- Czekaj, czy nie powinno to oznaczać, że masz jeszcze jedną formę, w której łączysz wszystko? Aż szkoda by było tego nie zrobić.
- No, przejrzałeś mnie... chociaż chwilowo nie masz oczu. Wciąż pracuję nad tym trybem, ale nie mam dla niego nawet nazwy. Clear.
Tetromatrix zaczęła migać i matryca z klocków zniknęła, a zbroja rozwiała się w taką samą chmarę klocków, z jakiej powstała.
- No, fajne demo zrobiłeś. A teraz przygotuj się, bo za chwilę wejdziemy do następnego wymiaru.

Trafiliście do wymiaru w którym Ty jeszcze nie byłeś - choć większość wojowników na Terrze już go dobrze znała.

» https://anrevosprites.forumpl.net/t2719p45-492-womans-dimension