Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 3]

1Piekło - temat ogólny Empty Piekło - temat ogólny Czw Lis 04, 2010 10:55 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Piekło jak piekło. Trafiają tu najgorsze chamy, przestępcy, tyrani i inne złe istoty ze wszystkich wymiarów. Wyjść można tylko przez drabinkę, której może dotknąć jedynie osoba która nie została zesłana do piekła za popełnione grzechy.

----------

Yoh z hukiem uderzył o podłoże piekła, powodując tylko dodatkowe zniszczenia na zniszczonym już terenie.
Rozejrzał się wokół za znajomymi twarzami, których powinno być tu całkiem dużo.
- Hm.. Ale jazda. Jestem w piekle w którym nic się nie dzieje.. - powiedział do siebie z zażenowaniem w głosie i myślał jak stąd wyjść.



Ostatnio zmieniony przez Yoh92 dnia Sob Sie 27, 2011 12:13 pm, w całości zmieniany 1 raz

2Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Czw Lis 04, 2010 11:04 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Nagle oczom chłopaka ukazało się kilka dość znajomych twarzy. Między innymi, dopiero skazany Trenz, kilku członków Gidayu, Shigen, a także kilka innych istot bardziej lub mniej znanych.
Został tu również uwięziony Aizen, całe Ginyu Force, Freeza, Cell i ogólnie cała śmietanka towarzyska z którą Yoh de facto nie mógłby grać w pokera.
- Mówiłem że gnoja zabiłem? Ale tak czy siak te twoje przydupasy mnie wykończyły.. - powiedział Trenz z głupim uśmiechem na twarzy.
- Hahaha.. Teraz pozwól że odegramy się na Tobie za to że tutaj jesteśmy. Widzisz.. Nie na rękę mi to że zostałem pokonany przez Boga Wojny. Ty sam jak i twoi koledzy nie dacie mi rady kiedy wrócę do życia, a ze mną oni. - powiedział i wskazał ogólnie całe piekło wokół siebie.


*W zaświatach nic nie blokuje pełnej mocy każdego wojownika. Jednak, nawet jeżeli zostaniesz śmiertelnie pobity, nie zginiesz bo nie ma jak. Drugi raz nie umrzesz.

3Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Czw Lis 04, 2010 11:37 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak uśmiechnął się i zamienił w formę Super Saiya'jin.
- Wspomniał mi ktoś że w szalejecie tutaj. - odezwał się z uśmiechem. Jego mina była wesoła. Złożył ręce i spojrzał na Trenza.
- Wiesz.. Za taką głupią śmierć tak Ci teraz skopię ryj że będzie chodzili tu jak w zegarku. Chyba że wcześniej się poddacie. - po czym stanął w pozycji bojowej i zamieniwszy się w Super Saiya'jin 2, zaczął krzyczeć. Nie martwił się o to że rozwala piekło, bo nie ma o co się nawet martwić. I tak jest tutaj bajzel jak cholera.
Nagle chłopak zaczął emitować niewyobrażalne pokłady energii, co prawdopodobnie było czuć na Terrze w postaci słabych odczytów KI. Tutaj jednak w każdym wymiarze zaobserwowano w piekle niewyobrażalne nagromadzenie się energii w jednym miejscu. A energia ta wciąż rosła.
Całe piekło, albo przynajmniej teren na którym znajdował się Yoh i reszta wojowników, zaczął się dosłownie trząść.
Włosy chłopaka zaczęły się wydłużać, a jego energia znowu drastycznie podskoczyła. Jakby zaświaty odblokowały całą jego moc, której nie mógł wcześniej obudzić.
Nastąpiła eksplozja złotej energii, a w jej epicentrum znajdował się Yoh o długich i gęstych złotych włosach.
Jego energia była niewyobrażalna, zwłaszcza że od dawna nie mógł przejść na poziom Super Saiya'jin 3 i dopiero po śmierci mu się to udało.
Piekło - temat ogólny Pbf
- Jak mówiłem wcześniej.. Możecie się poddać albo.. - tu nie skończył tylko zaatakował pierwszego lepszego wojownika, znikając dosłownie z oczu Shigena i Trenza. Zadał on mu po prostu potężny i niewiarygodnie szybki cios z kolanka w twarz, lądując obok Shigena.
- Załatwimy to inaczej. I proszę o wystąpienie z szeregu osobnika, który nazywa siebie Vento Aureo. - dodał i czekał na reakcję mieszkańców piekła.

4Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pią Lis 05, 2010 12:46 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
//Kolejna saga z udziałem super kox Yoh'a, tak ? Wiedziałem że nie możesz po prostu umrzeć. Srry że się wpieprzam ale staje to coraz nudniejsze, wtedy, gdy Yoh, ty umarłeś, Trenza załatwiliśmy kilkoma ciosami. Chociaż, gdybyś nie umarł walczylibyśmy pewnie dalej. Yoh lubię cię, jesteś ok, ale nie rób z siebie głównego bohatera Pbf'a, bo długo to nie pociągnie. Tyle miałem do powiedzenia.//

//@down
Ahhh Yoszku, nie musiałeś od razu uciekać stamtąd. Po prostu tak to wyglądało z tym Trenzem i nie powinieneś się aż tak tłumaczyć, tłumaczą się winni.//



Ostatnio zmieniony przez SmokuXD dnia Pią Lis 05, 2010 5:42 pm, w całości zmieniany 1 raz

5Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pią Lis 05, 2010 4:10 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
//Nie, żadna saga.. Nudzę się po prostu w zaświatach więc sobie walczę w piekle :| Jak Ci to przeszkadza to nie ma sprawy, znikam xP Gdybyś Ty umarł, robił bym to samo, żebyś nie narzekał na nudę. A saga będzie dla Was tak czy siak, napisana przez Rayema. I moja postać nie weźmie w niej udziału. Trenza zabiliście szybko po mojej śmierci bo:
1. Był wykończony.
2. Każdy się na niego rzucił i zaczął używać kox ataków. Jak miałby przeżyć :|?
Nawet jak bym żył, on już by długo nie pociągnął. W dodatku, nie po takim combo :s//

Chłopak uśmiechnął się i zignorował wszystkich.
Przyłożył dwa palce do czoła i zniknął.

6Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Lis 06, 2010 9:55 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
- Skąd ten dupek ma tyle mocy? - zastanawiał się Shigen kiedy Yoh już zniknął. Mimo to, jego energia dalej była wyczuwalna.
- Nie wiem, ale to dobrze że się ulotnił. Ta Terra jest dziwna.. - odezwał się Cell siedząc na jakiejś skale i patrząc się w górę.

7Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 1:53 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray pojawił się w Piekle. Szybko się porozglądał.
- Jej... To miejsce faktycznie wygląda niefajnie...
(Gdybym wciąż tu...)
(Ale nie rządzisz, więc morda w kubeł zimnej wody.)

Ray natychmiastowo przeszedł w swoją boską formę. Ostrożnie wzleciał do góry i nie tracąc czujności zaczął latać po Piekle, szukając pierwszego przeciwnika. Albo wszystkich...

8Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 2:08 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Gdy tylko pojawiłeś się w piekle, nim przeszedłeś na boską formę - dostałeś w ryj od znajomej - był to nie kto inny jak Ami. Niewiele się zmieniła, miała jednak ludzką postać. Poleciałeś kawałek dalej, ale nim wyhamowałeś, uderzyła w Ciebie fala energetyczna z dwóch stron wywołując niewyobrażalną eksplozję. Obok Ami pojawili się Shigen oraz Hoshigo. Gdy tylko chciałeś jakoś wybrnąć z tej sytuacji, za Tobą pojawił się Trenz - łapiąc Cię za obie ręce tak byś nie mógł się wyrwać. Po chwili podleciał również Brolly i masa innych znajomych - jednak tylko Legendarny super saiya'jin okładał Cię z niewyobrażalną mocą po brzuchu.

Jest jeden plus tej całej sytuacji - przynajmniej odwróciłeś od siebie uwagę.

Przemiana w boską formę nieco poprawiła Twoją sytuację - sprawiła że Trenz Cię wypuścił, a reszta wokół po prostu zasłoniła się przed energią.

9Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 2:14 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh pojawił się wraz z Toshim, Viegiem oraz Alisterem w piekle - był dalej niż to całe zbiorowisko, ale nie zamierzał przez to odpuszczać sobie efektywnego wejścia.
- Przynajmniej jakaś rozrywka. - uśmiechnął się. Formę Nightmare Lorda wolał zostawić jako niespodziankę - Ami wiedziała o istnieniu tej formy, ale nie miała zielonego pojęcia o tym że Yoh już kontroluje kawałek mocy tej istoty.
Akurat trafili na moment przemiany Rayema więc Yoh wykorzystał okazję. Przemienił się w Boga Wojny i z uśmiechem na twarzy momentalnie ruszył na jednego z przeciwników. Miał drobne porachunki z Trenzem, więc nie wybierał nikogo innego - tylko ta masywna menda go uśmierciła.

Gdy pojawił się przy zaskoczonym zapewne mężczyźnie, wykopał go nieco dalej i zaczął okładać, nie dając szansy na jakikolwiek ruch. Był gotowy na ewentualne uniki, bloki czy kontrataki.

10Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 2:20 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray spojrzał zaskoczony na nagłe pojawienie się Yoha. Po chwili dostrzegł także resztę. Uśmiechnął się wesoło. Spojrzał na Brolliego i Shigena.
(Skoro Yoh zaklepuje Trenza, to ja tą dwójkę...)
Ray momentalnie pojawił się przy Shigenie. Ciskając mu Łańcuchem Błyskawic w brzuch, wyrzucił go tam, gdzie był Brolly, a następnie pojawił się przy nich.
- Mamy do pogadania, no nie?
Ray utworzył wokół swojej dwójki przeciwników klatkę z błyskawic. Podniósł rękę do góry. Chwilę coś szeptał i nagle w jego dłoni pojawiła się elektryczna lanca(?) - Piorun Zeusa.

Ray zneutralizował klatkę, jeśli jeszcze jej nie rozproszono i rzucił się na 2 starych wrogów.

11Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 2:31 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- To jest piekło? Nieprzyjemne miejsce... Szlag, nie mam Tetvarina, byłaby dodatkowa siła rażenia.
- A ja mam Jigendriver. Nie jęcz. Ja idę pogadać z innym znajomym.
- Czekaj... To Shigen? O kuźwa, co on tu robi?
- Wypoczywa po walce z nami. Henshin.
LIGHTKNIGHT BYPASS
CHANGE SOLAR PHOENIX

Viego natychmiast ruszył na Shigena, omijając Rayema i wdał się z nim w walkę bezpośrednią.
- Shigen, chłopie, kopę lat. Jak się tutaj nie żyje?
Alister wyjął klucze S i Z i przeszedł w S-Mode. Nie mając za dużego wyboru, ruszył w stronę Hoshigo, ostrzeliwując go i zachowując dystans. Wolał najpierw poznać przeciwnika... którego inni już znają.

12Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 3:04 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Trenza zaskoczyła obecność Yoha - dodatkowo przebywającego w boskiej formie, która imho była trochę zmieniona. Osłaniał się przed większością ciosów jakie zadawał mu młodzieniec, choć niektóre z nich trafiały w cel bezpośrednio - widać było że starzy wrogowie nieco się opuścili w walce. W pewnym momencie Trenz jednak odepchnął Yoha ręką, odskakując kilka metrów dalej z głupim uśmiechem.
- Urosłeś w siłę gówniarzu, ale nawet jeżeli pokonasz mnie - nie dasz sobie rady z Nami wszystkimi! - kiedy wypowiedział te słowa, za nim pojawiło się kilku znajomych wojowników. Między innymi Cell czy Yammy - a to tylko niewielka część całości.
Trenz spokojnie unosił się przed Yohem z uśmiechem na twarzy. Za Nim był Yammy, Goemon Yoemi oraz Hachemon Chino - czyli trzech dosyć masywnych typów na usługi stojącego przed Nimi mężczyzny.

Rayem poleciał w stronę Shigena, lecz w ostatnim momencie zabrał go mu Viego - chłopak lekko zmieszany choć zadowolony stanął naprzeciwko Brollyego. Cisnął w brzuch giganta naprawdę pokaźnych rozmiarów piorun - ten go jednak zablokował barierą stworzoną z KI. Mimo swojej głupoty, Legendarny Saiya'jin znał i pamiętał możliwości Rayema - od razu przeszedł w formę LSSJ - od początku bowiem w niej nie przebywał, a był zdecydowanie wyższy od każdego z Was. Rayem zadowolony stworzył w ręku Piorun Zeusa i czekał na ruch giganta - ten jednak nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów. Owszem, miał zamiar zaatakować, ale ku zdziwieniu Rayema i reszty... Przemówił!
- Nie macie z Nami szans. Jeżeli nie przewaga w mocy to... - przerwał. Za Nim pojawili się Ryūhō oraz Hirudegān
- ... w mocy i liczebności! - krzyknął. Wyzwolił niesamowite pokłady energii, ale podobnie jak Trenz - cała trójka czekała.

Kiedy Viego uderzył Shigena w jego oczach dostrzegł niesamowitą chęć zemsty - Shigen miał ochotę zabić tu każdego. Wyglądał jednak na zadowolonego - gdy Viego rozpoczął z Nim bezpośrednią walkę - początkowo była ona całkiem wyrównana - ba - Shigen nawet miał przewagę. Odepchnął jednak chłopaka podmuchem energii wystrzelonym z dłoni, a sam odleciał na podobną odległość od przeciwnika jak Trenz czy Brolly.
- Czekałem tyle czasu na zemstę. Z Yohem już walczyliśmy we dwóch, ale po takim treningu jaki przeszliśmy wszyscy jesteśmy dla Was za silni. A to jeszcze nie koniec... - tu Shigen spojrzał na Viega z uśmiechem. Za nim pojawiło się dwóch Majinów. Jeden kolekcjoner, drugi z innego wymiaru - którego Shigen ściągnął dawno temu.

W tle oczywiście były widoczne takie postaci jak Janemba, Madara Ucicha, Hao Asakura czy Dio Brando i wiele, wiele innych których pokonaliście - Ci jednak unosili się spokojnie w powietrzu przyglądając się zabawie kilku innych wojowników z piekła.

Alister natomiast przemieniając się, zaczął atakować z dystansu Hoshigo - mimo że sam Ali nie był tak silny, to trafił na zupełnie przeciwnego mocą przeciwnika. Pociski nawet go nie dotykały, a co dopiero mówić o zaatakowaniu. Hoshigo nawet nie chciał się ruszać.

Pojawiła się masa Waszych starych znajomych, ale możecie sobie z Nimi nie dać rady - zwłaszcza że jest tu masa roboty do zrobienia.

13Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 3:26 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Oj Ali...
Młodzieniec momentalnie przeszedł w swoją diamentową formę. Podbiegł z pełną szybkością do Hoshigo i zaczął go okładać po pysku.
Próbował rozłożyć go jak najszybciej aby zająć się innymi przydupasami.

14Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 3:39 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Wy dla nas za silni? Chłopie, przegapiłeś moje zmartwychwstanie i myślisz, że wiesz, jak silni jesteśmy? A właśnie... Gdzie twoje fajowe rękawice?
[Energii od Sol tutaj niewiele dostanę, ale... Hej, to przecież Piekło! Tyle tu energii cieplnej, że może nawet nie będę musiał wyciągać nowej mocy... Tylko kuźwa, trochę zejdzie spopielenie tych Majinów.]
Viego niepostrzeżenie aktywował Clock Up.
Wprowadził kod do Hyper Cast Off.
- Hyper Cast Off.
HYPER CAST OFF
CHANGE HYPERNOVA PHOENIX

Aktywował Hyper Clock Up i dobywszy Mankaitō napieprzał Shigena.

//Btw... Akurat Shigen i Hoshigo teraz nie powinni być takimi koxami, skoro jeden nie ma już artefaktów, drugiego opuścił demon. I serio, Alister aż taki wątły nie jest, gdy się już przemieni xd
Ykmo, dzięki za interwencję GDY JUŻ NAPISAŁEM POSTA I CHCIAŁEM GO WYSŁAĆ.//
- Ej, gdzie z łapami?
Alister krąży dalej, unosząc się coraz wyżej i aktywując od razu swoje Line Clear - Zap Sting (patrz karta). Wystrzeliwuje nim od razu z góry falę energii w Hoshigo i leci za nią, przełączając się w T-Mode i ładując kolejne Line Clear - T-Spin Punch, by wymierzyć je już u celu. Zaraz po tym wycofuje się kawałek i jeśli trzeba, przechodzi do defensywy. Celuje prosto w Hoshigo, który jest zajęty Toshim, ale nie wie, że fala może się odbić od Toshiego. Nawet jeśli - Hoshigo ucierpi bardziej.

15Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Sob Sie 27, 2011 3:41 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
- Jednak umiesz mówić coś innego niż 'Kakarotto!' ? - zapytał szyderczo.

Podświadomość:
Niespodziewanie Ray pojawił się w jakieś wielkiej, ciemnej hali. Wyglądała podobnie do tej ze spotkania z boską mocą z 1 zasadniczą różnicą. Ta hala była zrobiona raczej ze skał, choć podobnie jak poprzednia ta również nie miała sufitu, a przynajmniej nie był on widoczny. Chłopak szybko zauważył złotą kulkę energii - jego saiyańską moc. Sam do końca nie był pewien co teraz zrobić. Mimo wszystko jednak dotknął kulki, a wtedy pojawił się potężny rozbłysk.

Rzeczywistość:
Nagle boska forma Raya została zastąpiona przez Super Wojownika. Chłopak momentalnie spojrzał na Burst Decoder.
DECODING IN
PROGRESS...
- Niech to! Akurat teraz?! - krzyknął i odskoczył.
(No pięknie... Jeszcze Hirudegān i... O ku**a mać... Co to jest?!)
Ray chciał przybrać formę Super Saiya'jina 4, ale... zwyczajnie nie mógł. Przeszedł na poziom SSJ3.
(Co jest grane? Przecież to też jest poziom SSJ, więc dlaczego jestem ograniczony tylko do SSJ3?)
Ray najpierw rzucił się na Brolliego. Nawiązał z nim walkę wręcz, lecz po chwili zniknął. Pojawił się przed oczami ogromnego Ryūhō. Nie czekając, wystrzelił mu w oczy Masenko - z 1 ręki w 1 oko, z drugiej w drugie. Mając nadzieję, że to na jakiś czas zajmie kolosa, znika i pojawia się, unosząc plecami do pleców demonicznego jina. Rayem zaciska pięść, koncentrując w niej swoją moc. Gdy potwór lub Brolly, spróbują go zaatakować, ponownie znika, uderzając znienacka z Ryukena w bok Hirudegāna.
Po wszystkim pojawia się niedaleko Brolliego. Krótko zbiera siły, po czym rusza na Legendarnego Super Saiya'jina, nawiązując z nim kolejną walkę wręcz.

(W tej formie moje szanse spadły. Na dodatek moja moc szybciej się spala. Mam nadzieję, że Decoder szybko się tym zajmie i... że będę mógł szybko skorzystać z nowej formy...)

16Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Nie Sie 28, 2011 3:58 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh nie zamierzał zaatakować wszystkich czterech wojowników jednocześnie, fakt, faktem byłoby to zupełną głupotą. Chwilę zastanawiał się nad przejściem w inną formę - Nightmare Lorda.

Świat wewnętrzny / podświadomość:
Młodzieniec jak zwykle pojawił się w mieście, stojąc na jednym z większych budynków. Chwilę się rozglądał, ale nie specjalnie mógł dostrzec coś poza wielką dziurą którą ostatnio tutaj zrobił.
Nagle obok chłopaka zmaterializował się wampir.
- Wiem nad czym myślisz i stanowczo zaprzeczam.
- Czemu...? Bez jego mocy nie pokonam Naszych starych znajomych.
- Nie musisz wiedzieć czemu - po prostu mi zaufaj. W tym miejscu nie powinieneś używać mocy ciągnących energię od kogoś takiego jak pusty czy właśnie Nightmare Lord.
- Nie mów mi że tu panuje ta sama zasada co...
- Ta jest trochę zmieniona, ale owszem.
Yoh nie odezwał się już ani słowem - nie wyglądał na zadowolonego z przebiegu całej tej sytuacji. Postać Boga Wojny była najsilniejszą z tych jakie ma - nie licząc władcy koszmarów.

Świat realny:
Młodzieniec chwilę unosił się w powietrzu myśląc o nie wiadomo czym. Zwiększył swoją moc w formie niemalże do maksimum - bez słowa zniknął. Pojawił się między Goemonem Yoemi,a Hachemonem Chino - w obydwu wystrzelił szybką falę energii która miała ich kawałek odsunąć. Następnie spojrzał na Yammy'ego.
- Jak chcesz znowu umrzeć, chodź tu. - powiedział spokojnie - zniknął. Pojawił się przed twarzą Trenza, wymierzając mu cios w podbródek - stara się blokować wszystkie ciosy przeciwnika - zwłaszcza że różnica poziomów między Nimi jest ogromna. Młodzieniec chce utrzymywać Trenza na samej walce wręcz, ale jest pewien że cały czas mu się to nie uda - gdy ten więc próbuje jakoś odskoczyć i wykonuje jakiś atak, młodzieniec znika.
Pojawia się za odskakującym Trenzem i łapie go za ramię - uśmiecha się - następnie ciska swoim przeciwnikiem o ziemię.

17Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pon Sie 29, 2011 9:09 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Hoshigo przyjął dwa czy trzy uderzenia bez większych szkód i zaczął kontratakować, również nie robiąc szkód u Toshiego przez jego formę.
Wtedy zauważył atakującego wyżej Alistera, więc złapał Toshigo i przeciągnął w swoją stronę, żeby to on oberwał. Nie spodziewał się jednak, że fala odbije się i trafi prosto w niego. Hoshigo jest trochę zamroczony i w dymie nie widzi lecącego Alistera. Celował w sam środek, prosto w Hoshigo, ale machnął się o kilka centymetrów i uderzenie zamiast go wbić w ziemię, odtrąciło go bardziej na bok, gdzie był Toshi. Toshi poprawił atak jeszcze jednym ciosem, Hoshigo odleciał kawałek, ale się zatrzymał. Spojrzał na Toshiego i Alistera i ruszył na nich, tworząc na ręce ostrze z ciemnej energii i zaczął atakować Toshiego. W pewnym momencie obrócił się trochę i jeszcze posłał w Alistera falę energii drugą ręką.

Shigenowi Hyper Clock Up Viega było dość nie na rękę. Zauważając pierwsze cięcia na swoim ciele przyjął postawę defensywną i uwolnił aurę, która miała go ochronić. Cięcia były mniej głębokie, ale było ich nawet więcej. W końcu się zdenerwował i uwolnił aurę we wszystkich kierunkach, zmuszając Viega do wycofania się kawałek i zaprzestania ataku.
- To kto miał przyjemność cię załatwić?
Czekał na krótki moment, gdy Viego się zatrzyma i wystrzelił sporą falę energii w formie pierścienia wokół tego miejsca - wiedział, że ten spróbuje zrobić unik, więc pomyślał o takiej niespodziance. Fala trafiła i choć nie zrobiła dużych szkód, Viego leci w powietrzu, kręcąc się jak świder.

//"unosząc plecami do pleców demonicznego jina"
... Demonicznego jina?...//
Gdy Rayem wspomniał o Kakarotto, Broly szerzej otworzył oczy i wyglądał, jakby o czymś myślał. Nagle zaczął wrzeszczeć i uwalniać potężną aurę.
- KAKAROTTOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!! KAKAROTTOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!
//I BYŁO MU PRZYPOMINAĆ?
"Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników czy pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości" - Terry Pratchett.
Dlatego one tu są przy wypowiedzi Brolyego.//
Ryūhō, wkurzony atakiem, machnął skrzydłami, odtrącając Rayema na sporą odległość. Gdy próbował zaatakować Hirudegāna, Broly go dopadł i zaczął napieprzać w swoim stylu.

Goemon i Hachemon oberwali i odlecieli jakiś kawałek. Na razie nie wracają.
Trenz blokuje i kontratakuje, ale chwilowo mu się nie spieszy wykonywać inny atak. Zamiast tego szuka okazji do wrednych ataków. Wtedy Yammyego wkurzyła arogancja Yoha.
- Tak myślisz? Buchikiero, Ira!
Yammy uwolnił swoje Resurección i tradycyjnie jego tatuaż zmienił się z 10 w 0. Od razu wywalił swoją wielką pięść w miejsce, gdzie stali Trenz i Yoh. Trenz akurat miał małą okazję i ją wykorzystał - podciął Yoha, pchnął na ziemię i się ulotnił, pozwalając Yammyemu przywalić. Yoh znajduje się gdzieś pod pięścią Yammyego, trochę obolały przez rozmiar ciosu i lekko zdezorientowany, ale zdolny do dalszej walki.

18Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pon Sie 29, 2011 9:38 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Yammy się przemienił, chłopak czuł że będzie miał problem - póki co jednak walczył z Trenzem. Gdy ten go jednak podciął, a pięść giganta trafiła prosto w młodzieńca - zdematerializował się w swojej formie i pojawił wysoko nad polem walki. Poczuł że coś jest nie tak - energia pustego oraz Nightmare Lorda chciały wymknąć się spod jego kontroli - mimo że Kyuubi nic do chłopaka nie miał, także chciał się cholernie uwolnić. Yoh miał na głowie trzech przydupasów z piekła i trzy postaci ze swojej podświadomości. Młodzieniec wrócił do swojej normalnej postaci - chwilę trwała walka z tymi którzy chcieli przejąć nad nim kontrolę. Maska pustego pojawiała się sama - znikąd. Yoh musiał się jej pozbywać ze trzy razy. Aura oraz dziura na klatce piersiowej wytworzona w postaci Nightmare Lorda na chwilę się pojawiała i znikała z klatki piersiowej Yoha. Ogony Kyuubiego również dawały o sobie znać. Ledwo widoczne, były aż cztery ogony - również szybko zniknęły. To zdecydowanie nie było na rękę chłopakowi, zwłaszcza że chwilę mógł wykorzystać teraz jego przeciwnik.
(Cze...czemu? Wcześniej nie miałem takich problemów znajdując się w piekle...)
Tu nagle coś go olśniło.
(Byłem tu trzy razy... Pierwszy raz żeby uspokoić Trenza i Shigena - byłem martwy. Drugi raz z Bogiem Wojny, też byłem martwy... Trzeci raz z Rayemem ale byłem żywy... Dlacz... Fuzja!)

Kiedy młodzieniec odzyskał panowanie nad sobą, nie zamierzał zostawać tu zbyt długo.
- Chłopaki, trzeba to załatwić szybko! To miejsce źle działa na Nasze mające niezbyt przyjemne chęci byty wewnętrzne! - krzyknął do wszystkich, wiedząc że nie on sam będzie miał ten problem. Był tu jeszcze Rayem i Toshi - byt wewnętrzny Viega był z nim całkowicie pogodzony - słowa jednak kierował do wszystkich.

Unosząc się wysoko nad Yammym, Trenzem, Goemonem i Hachemonem przybrał pozę czysto bojową. Zamieniając się w Super Saiya'jin 3 momentalnie zniknął - pojawił się przy Goemonie i wbił mu pięść w brzuch, następnie uderzył łokciem w podbródek - gdy przeciwnicy spojrzeli właśnie w stronę gdzie przebywał, zniknął i pojawił się po prawej stronie Hachemona - wykonał kopnięcie w prawą stronę szyi przeciwnika, a następnie nim ten odleciał, złapał go za nogę i przyciągając do siebie - wykonał uderzenie w brzuch przeciwnika. Gdy Trenz i Yammy spojrzeli w tamtą stronę, ponownie zniknął i pojawił się przed gigantem wykonując technikę Taiyoken - następnie zniknąwszy ostatni raz, pojawił się przed Trenzem z zamiarem wymierzenia mu solidnego kopnięcia w twarz - jeżeli ten blokuje uderzenie lub zwyczajnie chyba - Yoh tworzy w dłoni niewielką kulę energii którą rzuca w twarz przeciwnika. Po wpływem uderzenia powinna nastąpić nieduża eksplozja, która utworzy wokół Trenza trochę dymu - młodzieniec wykorzystuje tą zasłonę i tworzy KI Sworda używając do tego prawej ręki - znika i pojawia się tuż przy Trenzie który mimo wszystko emanuje dosyć dobrze zauważalną energią z zamiarem wymierzenia mu celnego cięcia po twarzy. Później odskakuje i jest gotowy na uniki, blokowanie ciosów oraz kontratak - skupia się raczej na defensywnym podejściu do sprawy. Uważa zwłaszcza na Trenza jeżeli ten uniknął cięcia lub jest zły z powodu zmasakrowania twarzy oraz na Yammyego który po uwolnieniu Resurección nie jest już takim prostym przeciwnikiem.

19Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pon Sie 29, 2011 10:10 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Viego jakoś wyhamował swój lot.
- Nikt. Ciało nie wytrzymało mojej własnej mocy.
Viego zresetował Hyper Clock Up, ale gdy je ponownie aktywował, doszły do tego skrzydła. Natychmiast się pojawił za Shigenem i zamknął go wraz ze sobą w kopule ze swoich skrzydeł.
Zaczął go wewnątrz siekać i bombardować, a to wszystko dodatkowo w Hyper Clock Up. W końcu otworzył kopułę i stojąc tyłem do niego...
- Taiyō, Shakunetsu Sengiri.
...wystrzelił energię z jego skrzydeł prosto w Shigena z małego dystansu, a zbroja się zsunęła, wyłączając Hyper Clock Up. Viego się obrócił przodem i aktywował Worldwide Reading, żeby nie ominęły go żadne szczegóły reakcji Shigena na atak.

- Viego, chcę pójść do restauracji i zjeść bez płacenia.
- Sprawdzasz, czy jak zaczniesz mieć "niezbyt przyjemne chęci", to się wzmocnisz?
- No co, upewnić się nie zaszkodzi.
- I działa?
- Nie. Jestem istotą ognia, ale nie mam nic wspólnego z tym burdelem.
__________________

Alister odleciał w tył, cały czas mając falę na ogonie, przełączył się w I-Mode i aktywował swoją tarczę i lancę. Zasłonił się tarczą i czekał na moment, gdy będzie mógł zaatakować.

20Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pon Sie 29, 2011 11:23 am

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak stworzył z jednej ręki tarczę. Z drugiej natomiast ostrze. Zablokował pierwszy atak Hoshigo i od razu przeszedł do kontrataku. Próbował jak najbardziej zranić przeciwnika.
-Alister! Wal ze wszystkiego co masz!
Coraz mocniej napierał na Hoshigo, chciał go zmęczyć aby potem szybko go zabić po raz drugi.
Wykonał pionowe cięcie potem odskoczył na bok i próbował ogłuszyć przeciwnika tarczą. Następnie wybił się wysoko w górę i tworząc z obu rąk wielki młot uderzył w przeciwnika z całych sił. Jeżeli ten odskoczył to chłopak odsuwa się kawałek i tworzy na rękach pazury. Z pełną prędkością podbiega do Hoshigo i próbuję rozerwać go na strzępy. Następnie odsuwa się na bok i jeżeli jest na co, to czeka na kontratak. Jeżeli natomiast Alister wkroczy ten zmienia się w formę SSJ4 i bierze się za ładowanie Final Flash przenosząc się gdzieś wysoko.

21Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pon Sie 29, 2011 12:56 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
//Hirudegān to demon zamknięty w pozytywkach - w 2. Więc można powiedzieć, że to tak jakby demon - jin XD//

Ray i Brolly nawiązali walkę wręcz. Co jak co, ale chłopak szybko zyskuje w takich sytuacjach przewagę, więc w pewnym momencie odkopał od siebie Saiya'jina obiema nogami i odleciał kawałek. W tym jednak momencie stało się coś dziwnego. Chłopak padł na ziemię, a na jego rękach powoli zaczęły się wypalać boskie symbole, lecz z 1 różnicą - te były czerwone. Wokół chłopaka zaczęła się gromadzić bardzo dziwna i potężna energia.
ERROR

Podświadomość:
- Co jest grane?! Podobno nie chciałeś teraz przejmować kontroli!
- I nie chcę. Moja moc w Piekle samoistnie wzrasta, a ty nie możesz się jeszcze przyzwyczaić.
- Zabierz to...
- Nie mogę. Nic na to-
- ZABIERAJ TO MÓWIĘ!


Rzeczywistość:
Chłopak wyglądał jakby stracił przytomność. Symbole i moc jednak zaczęły znikać. Obudziło go pikanie jego urządzenia. Chłopak szybko się podniósł i spojrzał na ekran Decodera.
RESTART
DECODING IN
PROGRESS..
Ray ponownie stał się samoistnie Super Saiya'jinem.
- Dobra, koniec tego. Na prawdę trzeba to szybko skończyć. - powiedział, po czym przybrał formę SSJ3.
Młodzieniec skrzyżował ręce, podnosząc swoją moc do maksimum dla tej formy. Nagle jego strój zaczął świecić złotawym światłem, Raymonda otoczyła wielka aura, którą po chwili rozwiał, rozkładając ręce na boki.
- Full Power!
Chłopak stał tak krótką chwilę w wyładowaniach elektrycznych. Nagle momentalnie rzucił się na Brolliego z Ki Swordem. Zatrzymując się przed nim wykonał zamach. Następna była seria potężniejszych Ki Blastów. Jeśli jego przeciwnik otoczył się barierą, czeka, aż zniknie i rusza do ataku w zwarciu. Jeśli nie - atakuje od razu. Póki co nie zajmuje się 2 kolosami, ale cały czas zachowuje czujność. W razie zagrożenia odskakuje, odlatuje lub teleportuje się gdzieś na dalszą odległość.

22Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pon Sie 29, 2011 2:32 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
W chwili gdy byty zamieszkujące podświadomość Yoha próbowały przejąć nad nim kontrolę, a on sam się temu sprzeciwiał - Trenz postanowił wykorzystać sytuację. Z niesamowitą szybkością poleciał w stronę młodzieńca i uderzył go kilka razy w brzuch - uderzenia były na tyle mocne, iż pod ich wpływem Yoh poleciał kilka metrów wyżej. Zdążył jedynie złapać oddech, a pięść Yammyego była nad nim - unik był niemożliwy, jedynie próba zasłonięcia się była w miarę udana. Uderzyłeś o ziemię z niesamowitą siłą. Goemon i Hachemon bez chwili zastanowienia, naładowali w dłoniach kule energii i rzucili je w leżącego młodzieńca, wywołując przeogromną eksplozję.

Shigenowi nie zbyt było na rękę używanie Clock Up, a co dopiero mówić o Hyper Clock Up - niestety, z powodu braku boskich artefaktów w sobie i żadnych dodatkowych form, okazał się być niezwykle prostym celem - zwłaszcza po takim ataku. Wewnątrz kopuły, Viego rozpoczął dosłownie bombardowanie i siekanie Shigena - na koniec, gdy kopuła zaczęła powoli znikać - wyzwolił energię ze swoich skrzydeł, anulując po tym Hyper Clock Up. Shigen przypalony dosłownie zleciał na piaski piekła. Najbardziej jednak zdziwiło Cię to co się z nim stało - gdy leżał, nagle przebiło go kilka łańcuchów, przygwożdżając go całkowicie do ziemi. Krzycząc, iż się zemści, powoli łańcuchy zaczęły go wbijać w piasek - nie minęło kilka sekund, a całkowicie zniknął.
Wiedziałeś że nie możesz dać się zabić bo czeka Cię prawdopodobnie to samo - z tego miejsca żaden z Was nie trafi do nieba. Miałeś chwilkę wytchnienia...

Zasłonięcie się tarczą przez Alistera było słuszną decyzją, fala energii nie była aż tak potężna by się przez nią przebić. Nastąpiła niewielka eksplozja, z której Ali wyszedł na szczęście bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu.
W tym samym czasie, Hoshigo skupił się na Toshim - atakował go niczym szaleniec, jednak chłopak miał nieco inny plan. Tworząc z jednej ręki tarczę, zablokował atak Hoshigo - następnie przemieniając drugą rękę w diamentowe ostrze, wykonał cięcie po klatce piersiowej swojego przeciwnika - ten odskoczył i niestety ogłuszenie go czy wielki młot nie wchodziły już w grę. Utworzenie pazurów było trafną decyzją, zwłaszcza że gdy Hoshigo chciał uciec, Alister zablokował go swoją lancą, dosłownie wbił mu ją w nogę przebijając ją na wylot i wbijając w ziemię drugi koniec - gdyby Hoshigo planował uciec, straciłby nogę - choć z drugiej strony co by mu zależało? Przecież nie żyje.
Toshi podbiegając do przeciwnika, dosłownie przejechał po nim pazurami. Hoshigo upadł z krzykiem na ziemię, gdy Ali wyjął mu z nogi lancę - stało się z nim to samo co z Shigenem. Łańcuchy które wyszły z ziemi, przebiły go na wylot, następnie oplotły - po chwili zniknął zapadając się pod piasek z krzykiem.

Gdy Rayem odkopał na kilka metrów Brollyego, którego wcześniej atakował - poczuł że coś jest z nim nie tak. Sam nie wiedział jednak dokładnie co - dopiero Lord Piekieł mu to nieco wytłumaczył. Gdy Rayem stracił przytomność, Brolly wykorzystał tą okazję. Złapał młodzieńca za nogę i rzucił w stronę Hirudegāna - ten wbił nastolatka pięścią w piach - kiedy odsunął ogromną dłoń, Ryūhō już miał naładowany w paszczy promień energii - momentalnie go wystrzelił w młodzieńca, wywołując ogromną eksplozję na terenie piekła.

Rayem oraz Yoh mieli również dodatkowe problemy - istoty które w nich siedziały teraz miały wyjątkowe pole do popisu - chłopcy byli ledwo przytomni - na szczęście nie mieli nic połamane - mimo to, wszystkie te byty próbowały w tym momencie przejąć nad nimi kontrolę.
Toshi nagle wrócił do normalnej postaci, zaczął jakby przemieniać się w demona - powstrzymywał się jedynie siłą woli i tym że nie był tak ranny jak Yoh oraz Rayem.

//Jeżeli nie chcecie stracić panowania nad postaciami, wymyślcie coś. W innym wypadku albo pusty albo inny Wasz wewnętrzny byt przejmie nad wami kontrolę - a tego chyba tu nie chcemy - zwłaszcza że byty takie jak pusty, demony czy NL albo Lord Piekieł mają tutaj zdecydowanie większą moc - piekło pobudza ich wewnętrzne insktynkty, nawet jeżeli ich zaakceptowaliście, a oni Was.//

Przeciwnicy Yoha spokojnie unoszą się nad Nim - Rayema również.
Nie zamierzają atakować, jedynie przyglądają się cierpieniu jakie sprawia im utrzymywanie się w normalnej postaci.

//I kto powiedział że taka ilość bytów wewnętrznych jest czymś fajnym xD?//

23Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pon Sie 29, 2011 3:23 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Fajna rzecz. Ja to chcę do domu. Hej, widzieliście? Piaski go związały łańcuchami i pożarły. NIE ŻE SUPER?
Gdyby nie hełm, widać by było radość na twarzy Viega.
Viego się obrócił w stronę, gdzie był Rayem.
- Ryūhō, kopę lat! Chcesz jeszcze jednego kopa?
[Ciekawe, czy ten kolos też jakoś wejdzie w piasek...]
No to sprawdźmy. ]]
[Ostatnio potrzebowałem Kintaiyōkage, żeby go tu wysłać... Co powiesz, uda się bez tego?]
A ja wiem... Hej, z Rayem i Yohem jest coś niedobrego. ]]
[Im się niezbyt fajnie trafiło z istotami wewnętrznymi. Oby Yohowi pomógł Zangetsu... Tym bardziej lecę na Ryūhō.]
Alister patrzył na "pożeranie" swojego przeciwnika. Gdy się znudził, poleciał w stronę Goemona i Hachemona, zmieniając swoje bronie w młot i wbijając go z rozpędu w obu. //Ustawił się w jednej linii z nimi, więc najpierw walnął jednego, potem młot i jeden walnęli w drugiego// Zmienił broń z miecz i tarczę i posłał łukowy pocisk z miecza w jednego, potem w drugiego. Chciał chociaż tych dwóch zająć, żeby Yoh mógł szybciej skończyć.

24Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Pon Sie 29, 2011 3:39 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak wstał. Popatrzył szybko na Burst Decoder.
- Ile jeszcze?
ERROR
CANCELED
- Co?! To jakiś żart?
Ray padł na kolana, podpierając się z przodu rękami. Gdy mrugnął, miał oczy pustego. Po kolejnym demoniczne oczy. Trzecie mrugnięcie sprawiło, że miał 1 oko pustego, a drugie demona.

Podświadomosć:
Ray klęczał na 1 kolano, zmagając się z czerwoną energią, która go otaczała w formie poświaty - zwiększona mocą Ertrota.
- Nie dam ci przejąć kontroli! BanKai!
Tutaj nie tylko pusty zmienił swój wygląd, ale i Kuraisen. Teraz był to wciąż czarny i nieco większy wiwern, ale na szyi miał resztki łańcucha na którym znajdowała się ludzka czaszka. Najprawdopodobniej należała ona do łowcy, którego zabił czas. W 1 ze szponów bestii znajdowała się olbrzymia, czarna katana - powiększona wersja miecza z BanKai.
Oboje - pusty i Waiban Kuraisen cofnęli się kawałek. Ich bronie otoczyły smugi energii żółta - pustego, purpurowa - wiwerna. Po chwili rzucili się z Bestiami Żniwiarza na Lorda Piekieł. Nastąpiła gigantyczna eksplozja w 2 kolorach. Kiedy dym się rozwiał, Ertrot stał jak gdyby nigdy nic.
- Nic mi nie zrobicie. Mówiłem już. Nie chcę przejmować jeszcze kontroli, ale nic na to nie poradzę. Ray nie radzi sobie z moją mocą.
- Więc jak ci porządnie przywalę, to się wyzwolę?
- Możliwe, choć bardzo wątpliwe. Poza tym nie masz takiej siły, by cokolwiek mi zrobić. Zwłaszcza w takim stanie...

Ray wstał. Energia jaka go otaczała trochę mu to utrudniała, ale mimo tego ruszył na Lorda i zaczął go okładać. Na nic. Lord of Hells uniósł jedynie kolano, a następnie lekko (lekko według niego) kopnął go w brzuch chłopaka tak, że ten poleciał prosto na ruiny jakiegoś wieżowca.
- Uwierzcie mi. Wolałbym, by teraz kontrolę przejął pusty.
- Jasne... Przestań pieprzyć!
- Czekaj, biały. - odezwał się nagle wiwern, który zaskoczył hollowa, chcącego już ruszyć na Lorda.
- Umiesz mówić? Zaskoczyłeś mnie. Zawsze siedziałeś cicho Najman Kaloryfer.
- Możesz go sobie przezywać, ale i tak nie damy ci tak łatwo przejąć kontroli! Dalej, na niego!

Pusty ponownie chciał się rzucić na piekielnego rycerza, ale znowu przeszkodził mu wiwern.
- Ertrot, odwróć się. Szybko!
- Hmmm..?

Ledwo zdążył się odwrócić i nagle dostał jakimś potężnym ciosem, który posłał go zupełnie poza horyzont. Atakującym był Ray. Młodzieniec od razu padł nieprzytomny na ziemię, będąc przez chwilę otoczonym jakąś smugą energii. Po Lord of Hells nie było póki co ani śladu.
- C... Co to było?!
- Pośpiesz się.
- Co?
- Raymond jest nieprzytomny. Przejmij nad nim kontrolę nim wróci Ertrot, bo inaczej zginie. Tylko szybko, czas nagli.
- Ta, ta... Już...


Rzeczywistość:
Po którymś już z rzędu bolesnym mrugnięciu, oczy chłopaka ostatecznie przyjęły wygląd pustego. Najprawdopodobniej niebawem dojdzie do tego maska oraz miecz. Ale lepsze to niżeli Lord of Hells...
//Oddaję kontrolę. Czyń honory i poćwiartuj ich wszystkich za mnie.//

25Piekło - temat ogólny Empty Re: Piekło - temat ogólny Wto Sie 30, 2011 9:59 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh próbował wstać - podnieść się w jakikolwiek sposób, ale miał podobny problem co Rayem. Z tym że na jego twarzy pojawiała się dodatkowa para oczu, raz przybierając wygląd całkowicie czerwony, raz czerwone były tylko źrenice, za innym razem z kolei oczy były oczyma pustego. Młodzieniec złapał się mocno za swoją twarz starając się zerwać tworzącą się maskę na jego twarzy - sprzeciwiał się również powstawaniu ciemnej materii Nightmare Lorda czy ogonów Kyuubiego.

Świat wewnętrzny / podświadomość:
Ogromne, rozciągające się dookoła budynki. Yoh stał na ścianie jednego z nich - przed nim znajdował się uśmiechnięty pusty.
- Coś mi obiecałeś, czyż nie?
- Nieszczególnie pamiętam, zwłaszcza że to miejsce w którym przebywasz aktualnie jest bardzo interesujące.
- Zaakceptowałem Twoje ostrze, nie jesteś w stanie mnie zrani...
Pusty używając sonido, znalazł się tuż przy Yohu mając zamiar wykonać cięcie. Młodzieniec go w ostatniej chwili uniknął z lekkim zaskoczeniem na twarzy - pusty szyderczo się uśmiechnął i zaczął atakować Yoha, który zwinnie unikał każdego cięcia „ogromnym tasakiem”.
- Skoro nie jestem w stanie Cię zranić, to czemu unikasz moich ataków?
- Bo nie mam najmniejszego zamiaru z Tobą walczyć. Przewaga między Nami na chwilę obecną jest zbyt duża, a w Tobie nie zaszły jeszcze te zmiany jakie aktualnie zachodzą w Zangetsu czy innych istotach zamieszkujących moją podświadomość.
To jedynie dolało oliwy do ognia - pusty uśmiechnął się jeszcze bardziej, a następnie używając sonido, znalazł się kilka metrów przed Yohem. Mimo że nie miał na sobie maski Vasto Lorde, dzięki swojej wcześniejszej przemianie stał się i tak niezwykle potężny - a zmiany w nim jeszcze nie zaszły. Przy pustym pojawił się w pewnej chwili także uśmiechnięty Nightmare Lord - zaczął on go atakować, przy czym obaj świetnie się bawili. Po kilku minutach jednak władca koszmarów przyznał się, że to była tylko zabawa - dwoma ciosami położył białą wersję Yoha na jednym z budynków. Sam zaczął iść właśnie w stronę młodzieńca - ten natomiast uklęknął i lekko przecinając sobie skórę na kciuku, narysował coś na szybie jednego z budynków. Nightmare Lord nie poznawał tego rysunku, więc go po prostu zignorował.
- Żałosne... Nie unikniesz czegoś nieuniknionego.
- Wolę spróbować.
Chłopak zachowywał się przy obecności władcy koszmarów dosyć poważnie - ogólnie był tu od samego początku całkiem poważny. Wiedział jednak że z Nightmare Lordem nie ma najmniejszych szans.
- Czujesz to, nie? Strach. Żywię się nim.
- Nie boję się, zwłaszcza takiego czarnucha jak Ty.
- Szkoda że pustaka i liska wyeliminowałem idąc do Ciebie - gdyby Cię troszkę wykończyli, jedynie dokończyłbym sprawę. A tak muszę wszystko robić sam. Widzisz jakie to nie na rękę?
- Nie na rękę może być Twoje kolejne przebudzenie. Wiem że w walce nie mam z Tobą szans, ale może przekonam Cię do poddania się tym, iż po przebudzeniu będzie na Ciebie jeszcze czekało kilka istot boskich, moja żona i moi przyjaciele.
- Nie przekonujesz mnie tym - zejdź mi z drogi, dobra?
Nagle Nightmare Lord zniknął - pojawił się przy Yohu i zamierzał wyprowadzić niesamowicie silny cios pięścią w twarz - młodzieniec jednak tego uderzenia uniknął, schylając się i odskakując następnie kawałek od przeciwnika.
- Nie graj na defensywę, w starciu ze mną nie ma to sensu.
- Nie zamierzałem grać z Tobą na defensywę, jak to ładnie określiłeś. Spójrz pod siebie.
Pod Nightmare Lordem znajdowała się lekko rozmazana już pieczęć, którą Yoh narysował chwilę wcześniej - nic sobie jednak z tego nie zrobił, a jedynie wybuchł śmiechem.
- Yoh, jesteś żałosny! Myślisz że jakiś głupi rysuneczek mnie powstrzy...
- Bakudō: Fūsasen jumyō.
Nagle rysunek zaczął się świecić, przez chwilę był widoczny niesamowicie wysoki słup energii - ta po chwili zniknęła, wypalając ze sobą rysunek. Nightmare Lord jedynie się uśmiechnął, widząc nieudaną technikę Yoha.
- Kidō w większości przypadków zawodz...
- ...to technika Silvii - wymyśliła ją, a mnie tylko nauczyła. Nie jest to pełna moc zaklęcia wiążącego jakie wymyśliła dla swojego użytku, ale mniejsza o to. Gwarantuję Ci że nie będziesz w stanie do mnie podejść przez najbliższe 30 minut.
Władca koszmarów z uśmiechem na twarzy wykonał krok - był pewien że Yoh blefuje i po prostu szuka dobrej okazji do ataku - o dziwo, pomylił się. Kiedy Nightmare próbował wykonać choćby krok przed siebie, pojawiała się wokół niego na chwilę bariera energii, która raziła go dosyć mocno gdy jej dotknął. Próby rozwalenia tej bariery siłą także nie przynosiły efektu, a jedynie pogarszały sytuację władcy. W końcu usiadł po turecku i spojrzał na Yoha, podpierając twarz prawą ręką - łokieć oparł o kolano.
- No dobra, sprytna zagrywka.
- Gratuluj mojej żonie, nie mi. Sam nie byłbym w stanie wymyślić żadnego nowego Kidō.
- Gdybym tylko mógł, wbiłbym jej głowę w chodnik i roztrzaskał z hukiem czaszkę. Zrobię to gdy stąd wyjdę, bo troszkę mnie zdenerwowałeś, wiesz?
- Dziękuję że mi to powiedziałeś - Silvia będzie mogła zrobić to samo ze mną co ja zrobiłem z Tobą, gdy będziesz chciał przejąć kontrolę nad moim ciałem.
- Spryciarz.
- Może. Stwierdziłem że z kimś takim jak Ty nie mogę stanąć do walki twarzą w twarz - nie miał bym szans. Ale wykorzystać Twoją żałosną chęć zabijania przeciwko Tobie to nieco inna kwestia - zamiast zabijać, siedzisz sobie bez ruchu w barierze stworzonej przez moją małżonkę.
- Ostatnio jesteś jakiś rozgadany - stul pysk i daj posiedzieć mi tu w spokoju te kilka minut - uwolnię się i zobaczym...
Yoh pokiwał palcem wskazującym, uśmiechając się.
- Nie pozwolę Ci już nikogo bliskiego dla mnie skrzywdzić. Za dużo krzywd wyrządziłeś. Bakudō #63. Sajo Sabaku.
Nagle - w barierze, ku lekkiemu zdziwieniu Nightmare Lorda, oplotły go potężne łańcuchy, emanujące złotą energią.
- Bakudō #79. Kuyō Shibari
Poza barierą pojawiło się dodatkowo wokół władcy koszmarów osiem ciemnych jakby pocisków energii o fioletowej obwódce. Uwięziony aktualnie na dobre NL jedynie się uśmiechnął.
- Dobra, kretynie. Myślisz że to mnie na długo zatrzyma? To chwilowe zaklęcia wiążące, które niewiele mi zrobią - a Tobie niewiele pomogą.
- Ależ wiem - dobrze o tym wiem.
Przedstawiciel rasy Vida wybuchł śmiechem - dosłownie nie mógł się przez chwilę powstrzymać od śmiechu szaleńca który ma ochotę zarżnąć swoją ofiarę i pociąć ją na niewielkie plasterki mięsa na kanapki.
- Ty pieprzona, żałosna, ludzka kreaturo! Daj mi kilka minut, a zrobię z Ciebie plamę krwi i pozostałości po wnętrznościach!
Mówił to z takim zadowoleniem jakby rzeczywiście, całkowicie oszalał.

Obok Yoha pojawiła się lekko zdziwiona zaistniałą sytuacją Chika - kobieta demon.
- Nie wierzę w to że go pokona...
- Nie pokonałem go. Jest chwilowo unieruchomiony, to wszystko. Nie mam najmniejszych szans w bezpośredniej walce z nim.
- Ty mówisz serio?
- Tak. Chwilowo przemiana w piekle nie grozi mi ze strony Kyuubiego lub pustego - bardziej przejmuję się tym czarnuchem.
- Widzę że dojrzałeś, przynajmniej w niewielkim stopniu. Niesamowicie mnie to cieszy.
Eichiro pojawił się obok Chiki, patrząc jedynie w stronę aktualnie nieosiągalnego władcy koszmarów - wyglądało na to że medytował, imho całkowicie olewał rozmowę Yoha, Chiki oraz lodowego smoka.
- Po prostu nie zamierzam dopuścić do tego co miało miejsce wcześniej - tu stałby się zbyt potężny. Kwestią czasu byłoby opanowanie i przywłaszczenie sobie Zaświatów. Stąd już z kolei prosta droga do panowania nad całym uniwersum.
(On rzeczywiście nie jest podobny charakterem do tego wesołka który był tu kilka dni temu.)
- Yoh, dopóki mamy siłę, będziemy wzmacniać tą barierę swoją energią - rzadko używasz mocy mojej lub Eichiro więc nie widzę przeszkód ku temu, prawda?
- Czasem masz dobre pomysły, dziecko. Cóż, rzeczywiście możemy tak to rozegrać - pamiętaj jednak że w tym momencie korzystanie z mocy mojej lub Chiki, osłabi Nas tutaj.
- Jeżeli tak to sobie zaplanowaliście, to nie mam innego wyboru jak się zgodzić. To będzie najlepsze rozwiązanie. Ja natomiast zajmę się treningiem - muszę być gotowy na walkę przeciwko niemu. Cały czas nie można działać polegając na samej defensywie, czyż nie?
Chika oraz Eichiro przytaknęli z lekkim uśmiechem. Następnie skierowali swój wzrok na wyraźnie niezadowolonego z powodu tego planu Nightmare Lorda - innego wyboru jednak nie było.

Świat realny:
Ogony Kyuubiego oraz biała substancja wyciekająca z ran oraz dosłownie całej twarzy w pewnym sensie dosłownie zniknęły - nieco gorsza sytuacja była przez chwilę z Nightmare Lordem - ciemna materia powoli przykrywała ciało Yoha, a on sam próbował ją z siebie zdzierać. Po chwili, dosłownie rozpłynęła się w powietrzu. Chłopak wstał, otrzepując się i lekko dymiąc w miejscach w których przemiana była najbardziej odczuwalna - skóra musiała się szybko jednak i bezboleśnie regenerować. Jego wzrok się jednak zmienił - był inny - w młodzieńcu zaszła pewna zmiana - właśnie przez spotkanie się twarzą w twarz z Nightmare Lordem w swojej podświadomości.
Młodzieniec spojrzał spokojnie w górę na Trenza który przyglądał się z uśmiechem temu jak młodzieniec cierpiał kilka minut temu - tym razem nie zamierzał nawet chwili się powstrzymywać. Ni stąd, ni zowąd nastąpiła eksplozja energii w której epicentrum stał właśnie Yoh - teraz przebywał w formie upadłego Boga Wojny - była to póki co jego najszybsza przemiana właśnie w tą postać.
- Nie mam ochoty na żarty, gnoje. Pokonwersowałem sobie chwilę z pewnym czarnuchem, któremu mam nadzieję choć trochę przemówiłem do rozsądku.
Wystawił palec wskazujący w górę, nakierowując go na Trenza, a następnie Yammyego.
- Teraz pora na Was.

Nagle chłopak dosłownie rozpłynął się w powietrzu - zamienił się w pył.
Pojawił się dosłownie przed twarzą giganta, Yammyego.
- Za Warudo.
Długo nie czekał z atakiem - po zatrzymaniu czasu wokół siebie przystąpił do kolejnego, acz szybkiego ataku.
- Ice Maker: Ice Lance.
W dłoniach chłopaka pojawiły się dwie lodowe lance, które momentalnie rzucił w oczy giganta - nie było mowy o pomyłce. Nie dość że znajduje się tuż przy twarzy Yammyego, to dodatkowo „czas mu sprzyja”. Gdy już zakończył atakowanie jednego przeciwnika - utworzył w prawej dłoni niewielką, pomarańczową kulkę energii. Znowu się zdematerializował - pojawiając się tuż przy twarzy Trenza - wbił mu Hell Missile w twarz, a sam próbował jedynie jak najszybciej wycofać się z pola rażenia techniki. Jeżeli Yammy jest dosyć blisko, po tym jak oślepł, może również trochę dostać.

Po udanych atakach, Yoh pojawia się wysoko nad polem walki nie zmieniając swojego wyrazu twarzy - chciał tych dwóch dosyć mocnych debili wykończyć jak najszybciej i powoli uciekać z tego miejsca - jeżeli nie wyrobi się w odpowiednim czasie, konsekwencje mogą być naprawdę okropne.
Młodzieniec jest również gotowy na uniki, bloki czy kontrataki, gdyby zaatakował go jeden z jego przeciwników lub zupełnie inny wojownik, który chce się wtrącić do walki.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 3]

Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.