Kiedy Alister wspomniał o przerwie, Yoh lekko się uśmiechnął.
- I tak nie zamierzaliśmy jeszcze wracać.
- Sameyaro stracił nad sobą kontrolę? Znowu 'pusty'? Bo oni zbyt często przejmują kontrolę nad wojownikami. Tylko Yoh jakoś sobie radzi z tym swoim.

(Phew!)
Yoh się uśmiechnął.

- Na Pustego to bynajmniej nie wyglądało. Dopiero potem przeszedł w Pustego i dopiero na tej formie się ogarnął.
Kaylin pojawiła się niedaleko przed nimi, obserwując kątem oka Maximusa.
- Jeśli to było coś potężnego, to możliwe, że się nie pozbierało po drzemce, bo Viegowi wystarczył na niego Thunderphoenix, przynajmniej do momentu, gdy im przerwano.
- Czyli spokojnie do tego momentu sam bym mu dał radę.
- Zobaczymy, jak będziesz miał okazję, Tetro.

W jednym z wymiarów Maximus wyczuł energię swoich przyjaciół.

- Wybaczcie, ale wolałbym szybko zacząć ten trening i szybciej go skończyć...
Silvia nic nie mówiła, a jedynie spojrzała na swojego męża.
- ...dlatego będziemy się zbierać.

Małżeństwo pożegnało się ze swoimi znajomymi z Terry. Yoh po kilku sekundach znalazł wejście do przestrzeni w której znajduje się Pokój Ducha i Czasu. Szybko wszedł do środka. Silvia zrobiła to samo trzymając córkę na rękach.

[zt]

Chłopak na chwilę się zatrzymał przy wymiarze, gdzie wyczuł energię swoich przyjaciół. Była tam także ogromna energia Brolyego i Maxi się trochę przeraził, co było wyraźnie widać na jego twarzy.
- To tu... Wchodzicie, czy wolicie zostać?

- Technicznie gdy tylko opuszczę Korytarz muszę odczekać 7 dni do następnego otwarcia portalu, a chwilowo mi się nie chce spędzać tygodnia w zupełnie nowym świecie.
- A kotwica?
- Kotwica ma nas wyciągnąć z Korytarza w sytuacji awaryjnej. Nie mam ochoty sprawdzać, czy na inne światy też zadziała. Mógłbyś pójść sam, ale wrócić byś też mógł dopiero za tydzień, bo sam nie polecisz.
- Spacepiercer Cannon.
- Dałoby się. Mniejszy portal nie zużyje takiej mocy. Ale musiałbyś pójść szybko do Damensayi i jej powiedzieć.
- W porządku. Zostaje ostatnie pytanie. Maximus, a w ogóle chcesz, żebyśmy ci pomogli?

- W sali WORLD udało mi się osiągnąć nową formę, ale czy ona mi wystarczy do pokonania Brolyego?
- Dzięki za doprowadzenie mnie tutaj. Lecę sam, może się jeszcze kiedyś zobaczymy Trzymajcie się!
Maximus przeszedł przez portal.

- Nie to nie. Wracamy?
- Tak, tylko jedna rzecz.
Kaylin przywołała Dimenbooker, wyjęła jedną kartę i rzuciła w portal prowadzący do świata Maximusa.
- Znacznik?
- I skaner w jednym. Jakby co, namierzymy ten świat i ogólną w nim sytuację. Dane dostanie Damensaya.
Kaylin otworzyła przejście do Genao tuż przed nimi. Alister patrzył to na portal, to na kierunek, z którego przyszli.
- Kotwica.
Alister najwyraźniej załapał i oboje przeszli na mostek Latającego Miasta.

Yoh, Silvia oraz Yuki, która już trochę chodziła, trzymając się dłoni swojej mamusi, spokojnie wędrowali przed siebie. Po chwili przeszli do jakiegoś świata.

Wbrew pozorom, Yohowi dość ciężko przyszło opuszczenie przestrzeni Genao. Znajdując się w Korytarzu, przez jakiś czas zastanawiał się nad powrotem, który na dobrą sprawę nie miał by już teraz większego sensu. Między-wymiarowy złodziejaszek ponownie rzucił się w wir kradzieży, dając o sobie znać wszystkim, którzy go poszukiwali – miał nadzieję, że dzięki temu zapomni przynajmniej w niewielkiej części o krzywdzie jaką wyrządził swojej żonie, córce czy przyjaciołom.

Yoh akurat znajdował się w Korytarzu, gdy wydarzyło się coś bardzo nietypowego. Gdy mężczyzna się odwrócił - zdążył dostrzec jedynie sylwetkę lecącej na niego z zatrważającą prędkością postaci. Nim zdążył jakkolwiek zareagować, ów osobnik uderzył w niego z wielkim impetem, co poskutkowało... wpadnięciem obu do jednego z przejść, które znajdowało się kawałek od nich.

Obaj wylądowali w jednej z przestrzeni, która kryła się ze portalem.