-
Toshi, zachowujesz się jak pieprzony transwestyta.. Nie będę już wspominał o tym że tak też wyglądasz.. - zauważył, po czym wygrzebał z worka gumkę do włosów, oraz rzeczy mające jego barwy. To jest szarość i niebieski. Wziął również bandaże, ale nie wiadomo na co mu były.
Odszedł tak jak tamten chłopak kawałek dalej. Po jakimś czasie wrócił, jednak to na 100% już nie był Yoh.
Włosy spiął do tyłu, a bandażami, które wcześniej wziął, zabandażował całe ręce.
-
Wyglądam idiotycznie, ale przynajmniej u mnie nie widać mięśni rąk na tyle dobrze żeby pomyśleli że jestem transwestytą.. - tu spojrzał na Toshiego dziwnym spojrzeniem.
-
No nie, Toshi..? Co to za kobieta z nieogolonymi nogami i mięśniami faceta.. - wybuchł śmiechem.
Dziewczyny natomiast śmiały się jeszcze bardziej, choć Silvia na chwilę przestała i podeszła do Yoha.
- Hej, naprawdę seksownie wyglądasz, maleńka. - w tym momencie na nowo buchnęła śmiechem, a Yoh się "fochnął" i podszedł do chłopaka.
-
Dobra, pierwsza faza tej farsy wykonana. Co dalej? I tak powinienem Cię na miejscu zastrzelić za to że wcześniej tego nie powiedziałeś.. - powiedział wkurzony, ale zarumieniony.
Mimo to, patrząc się na resztę, prawie nie wybuchł śmiechem. Powstrzymywał się jedynie dlatego że był w identycznej sytuacji.