Viego i Damensaya odmachali Franmine.
Wygląda na to, że na Terrze się dzieją dziwne rzeczy.
- Jak na każdej wersji tej planety, którą do tej pory odwiedziłem. Pojęcia nie mam, czemu się to dzieje, ale najwyraźniej w miejscach, gdzie powstaje ta planeta, przebiega w wielu przypadkach potężny prąd pola chaosu. Pamiętasz, jak ono działa, prawda?
Tak, mam te dane. Czyli co, wracamy na Terrę?
- Najpierw spróbujemy nawiązać połączenie z Yohem, żeby się upewnić. Jeśli nie zajdzie taka potrzeba, lecimy gdzieś dalej. Ja przecież jestem tylko człowiekiem, któremu się poszczęściło, Yoh ma i wrodzone zdolności, i te nabyte w nieprzyjemny sposób. Wolałbym spotkać się z jakąś ciekawą cywilizacją i powymieniać z nimi odkryciami. Choć tak naprawdę ja bym im więcej przekazał, niż oni mnie, zawsze jest możliwość. Hm, może zacznę tworzenie jakiegoś nowego języka?
Języka? Czy przypadkiem nie masz do dyspozycji języka Jigen Tankenka, erfelańskiego? Z tego, co mi wiadomo, sam miałeś poważny udział w jego tworzeniu.
- Wiem, ale myślałem o jeszcze innym. Może odtworzę jakiś dawno zapomniany język z mojego własnego świata?
A może dokończysz ostatnie wynalazki?
- Też dobry pomysł.
Dolecieli do włazu, byli już na pokładzie.
//Latające Miasto opuszcza planetę zaraz po poście, jaki napiszę na mostku statku//
Wygląda na to, że na Terrze się dzieją dziwne rzeczy.
- Jak na każdej wersji tej planety, którą do tej pory odwiedziłem. Pojęcia nie mam, czemu się to dzieje, ale najwyraźniej w miejscach, gdzie powstaje ta planeta, przebiega w wielu przypadkach potężny prąd pola chaosu. Pamiętasz, jak ono działa, prawda?
Tak, mam te dane. Czyli co, wracamy na Terrę?
- Najpierw spróbujemy nawiązać połączenie z Yohem, żeby się upewnić. Jeśli nie zajdzie taka potrzeba, lecimy gdzieś dalej. Ja przecież jestem tylko człowiekiem, któremu się poszczęściło, Yoh ma i wrodzone zdolności, i te nabyte w nieprzyjemny sposób. Wolałbym spotkać się z jakąś ciekawą cywilizacją i powymieniać z nimi odkryciami. Choć tak naprawdę ja bym im więcej przekazał, niż oni mnie, zawsze jest możliwość. Hm, może zacznę tworzenie jakiegoś nowego języka?
Języka? Czy przypadkiem nie masz do dyspozycji języka Jigen Tankenka, erfelańskiego? Z tego, co mi wiadomo, sam miałeś poważny udział w jego tworzeniu.
- Wiem, ale myślałem o jeszcze innym. Może odtworzę jakiś dawno zapomniany język z mojego własnego świata?
A może dokończysz ostatnie wynalazki?
- Też dobry pomysł.
Dolecieli do włazu, byli już na pokładzie.
//Latające Miasto opuszcza planetę zaraz po poście, jaki napiszę na mostku statku//