Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 8]

1Sacred World of the Kais Empty Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 12:01 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Sacred World of the Kais Sacredworldofthekais

Sacred World of the Kais (Kaioshinkai), planeta w Zaświatach zamieszkała przez najważniejszych Bogów znanych ze świata Goku. Żyją tu jednak wszyscy Bogowie, gdyż podczas łączenia Zaświatów zostali oni przywróceni do życia.
Przebywa tu również najstarszy z Kaioshinów, Rō Kaiōshin.

~~~~

Chłopak pojawił się centralnie przy twarzy Rō Kaiōshina. Mimo to, szybko odleciał kawałek. Nie chciał mieć do czynienia z innymi Kaiōshinami, zależało mu na spotkaniu z tym.
- Elder Kai, przepraszam że Ci przeszkadzam ale mam ważną sprawę. Chciałbym odzyskać swój ogon by mieć pewne dodatkowe możliwości wzrostu mocy. Wiesz chyba o czym mówię, prawda..? - zapytał dosyć pewnie chłopak. Zdjął bluzę przypiętą do pasa zostając w samym podkoszulku.
W pewnym momencie GDG zaczął wibrować.
Próbowano się z Tobą połączyć. Połączenie dochodziło z innej galaktyki, z planety Eufui. Nie mam możliwości sprawdzenia kto to był bez uprzedniego połączenia z WDG.
- Ciekawe.. Zapewne Viego. Póki co, jedynie on się ze mną kontaktuje w ten sposób. Mniejsza o to, później 'oddzwonię'. Teraz mam nieco ważniejsze sprawy. To jak będzie, Elder Kai? - zapytał ponownie, nie chciał być nachalny, ale w wieku tego dziada ma się tendencję do zapominania tego co było nawet dwie minuty temu.. Czasem..

2Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 12:05 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Staruszek raczej nie miał tendencji do zapominania tego co miało miejsce chwilę temu. W każdym razie popatrzył na Ciebie i się uśmiechnął. W pewnym momencie wyjął zza pleców gigantyczne szczypce i zaproponował Ci złapanie się jakiegoś drzewa albo lepiej skały. I ostrzegł że to będzie bolało..

3Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 12:12 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak przełknął ślinę, a jego mina teraz była dosyć podobna do tej:
Sacred World of the Kais 1-1852432-2550-t
Na widok szczypców miał ochotę uciec albo teleportować się na Terrę i szukać składników do napoju przywracającego ogon choćby i kilka lat. No, ale nie mógł wycofać się w takim momencie i musiał 'odblokować' dodatkowe pokłady mocy.

Chłopak złapał się za skałę która była w pobliżu i zacisnął zęby

4Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 12:17 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy chłopak podszedł do ściany, Elder Kai zadowolony podszedł do niego i wsadził mu te szypce w miejsce z którego wyrasta ogólnie ogon. Oj, było to bolesne.. A Elder Kai nie miał tyle siły by samemu wyciągnąć taki ogon. Poprosił więc innych Kaiōshinów o pomoc i wspólnie próbowali wyciągnąć ten cholerny ogon. Po jakichś 10 minutach przewrócili się kiedy ten w końcu wyszedł. Ładny, brązowy ogonek, który sprawił aż tyle problemów.

5Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 2:12 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak pojawił się obok Yoha i nieznanej mu istoty.
- Widziałem kosmiczne rybki. - stwierdził nagle głupio, zaraz po tym jak się pojawił.

//Chwila ciszy...//

- No! Tutaj jesteś Yoh! Masz jeszcze te wielgaśne szczypce? - zwrócił się do przyjaciela.
- Dzień dobry panu... - powiedział na szybko, odwracając chwilowo głowę w stronę Elder Kai.
- Musisz mi wyjąć znowu ten ogon. - skończył.

6Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 3:48 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak pomasował się w okolicach miejsca, z którego wyrastał ogonek mając łzy w oczach i patrząc jak psychol na Elder Kai. Mimo wszystko był im wdzięczny. Kiedy nagle pojawił się Rayem, chłopak podskoczył. Się wystraszył, a co?
- To tylko Ty. Uf.. Nie strasz mnie. Ogon? Poproś go ładnie, jak widzisz ma wielgachne szczypce którymi wyciągnął mi ogon.. Ajć.. Dalej boli. - wciąż narzekał na lekkie szczypanie w okolicach tyłka. W pewnym momencie włączył się GDG, bez żadnego ostrzeżenia. Chłopak wyjął go z kieszeni.
Właśnie odblokowałeś możliwość transformacji w SuperSaiya'jin'a 4 poziomu, Yoh.
- Dzięki. Teraz potrenuję na nieco innym poziomie. Rō Kaiōshinie, mogę tutaj potrenować? Planeta jest dosyć duża i ma o wiele mniejszą grawitację niż Terra. To może być czas na doskonały trening.. - spojrzał na Rayema.
- Trening, nie sparing. - powtórzył, następnie wzbił się w powietrze i poleciał dalej, nie czekając na odpowiedź Rō Kaiōshina. Bo po co? I tak mimo tego czy by mu pozwolili czy nie, trenowałby tu.

Kiedy był naprawdę daleko od reszty, zamienił się w SuperSaiya'jin'a i zaczął z niewyobrażalną szybkością uderzać na różne sposoby w powietrze. Mimo że trening we dwie osoby jest efektywniejszy to mimo wszystko Yoh wolał trenować sam. Jego uderzenia były niewyobrażalnie szybkie, a to tylko poziom SSJ + jego energia była naprawdę niewielka, jakby specjalnie ją zmniejszył.

7Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 7:24 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Kiedy chłopak usłyszał historię o tym, że Senior Bogów mu wyciągnął ogon, spojrzał na Elder Kai z niedowierzaniem.
- Hę? Ten staruszek wyciągnął ci ogon? - powiedział, wskazując palcem na E. Kai.
- Cholera, musi być niesamowicie silny... Skoro ty miałeś trudności na Omega Destroyerze... - dodał, odwracając się z powrotem.
Słysząc słowo trening trochę się napalił. Ale gdy ten dodał, że nie ma namyśli sparingu, całkiem się zgasił.
Cholewka... Skąd wiedział?

Widząc, że ten idzie trenować samotnie, zwrócił się do Elder Kai.
- Witaj "wielki" i potężny szefie tej planety - dziadku. Czy mógłbyś mi wyciągnąć ogon z nad tyłka jak tamtemu co tam się gdzieś bawi? Potrzebuję go, by znowu móc korzystać z formy Super Saiyana IV Poziomu.

8Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 8:13 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy wspomniałeś o sile, staruszek nieco się uśmiechnął. Za nim zauważyłeś wtedy masywnego Kaiōshina. Może wtedy byliście słabsi? Nie wiadomo, ale pewne jest to że tu nie trwało to krócej.

Masywny Kaiōshin złapał Cię tak że nie mogłeś się ruszyć. W tym samym czasie, Elder Kai i kilku innych Kaiōshinów wsadziło Ci szczypce w miejsce z którego wyrastał ogon wcześniej i zaczęli ciągnąć. Ze 20 minut zeszło się zanim wyciągnęli Ci ogon. No, ale się udało po tych 20 minutach i wszyscy byli zadowoleni. Poza Tobą. Masowałeś się w okolicach ogona ze łzami w oczach.

Kaiōshini zignorowali pytanie Yoha. I tak wiedzieli że zrobi co będzie chciał i nie ma sensu go zatrzymać. Taki już typ osoby.

9Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Wto Sty 25, 2011 8:46 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Po wyciągnięciu ogona chłopak pobiegł bardzo szybko nad najbliższe jeziorko. Skoczył wysoko...
Zimna... Zimna... Zimna... Zimna... Zimna... Zimna... Bądź zimna..!
Wpadł do wody i po krótkiej chwili się wynurzył. Całkiem się popłakał.
- Ciepła... - powiedział rozbeczany.

Kiedy wyszedł z wody i po kilku minutach się ogarnął, podszedł do Kaioshinów i im podziękował. Bez większej ilości słów poszedł gdzieś dalej. Pierwsze kilka minut oglądał okolicę. W pewnym momencie wzbił się w powietrze i podleciał nad jakieś większe jezioro.
- Długo tego nie robiłem, ale cóż... - powiedział, zaciskając pięści i napinając mięśnie.
- GHAAAAAAAAAA..! - zaczął krzyczeć, a jego moc jak na razie nie ulegała zmianą.
Woda pod chłopakiem zaczęła się rozlewać po planecie, pozostawiając suche dno i zalaną okolicę. Głos Ray stawał cię bardziej bardziej piskliwy, co było normalne w dla tej formy. Po nie długiej chwili z chłopaka zaczęły się wylewać smugi ciemno złotawej energii. Następnie otoczyła go jakby bariera podobnego koloru i w końcu zapaliła się aura. Poziom mocy zaczął dopiero teraz wzrastać i to niesamowicie szybko. W końcu pojawił się błysk mocnego światła, a dodatkowo powstał efekt jakby Final Explosion - kopuła energii zniszczyła około półtora kilometrowy teren wokół chłopaka.
Gdy okolica stała się już spokojniejsza było widać Rayema, unoszącego się w powietrzu w formie Super Wojownika IV Poziomu.
Sacred World of the Kais 51494846094924084593
Obecny wygląd SSJ4 różnił się od poprzedniego. Chłopak oczywiście dalej miał żółtawe oczy i wzrost dorosłego, ale fryzura była zupełnie inna. Chłopak dostrzegł to, patrząc w wodę, która wracała do "powiększonego" zbiornika.
Ray zleciał nieco niżej, by się dokładniej przyjrzeć.
Hmm... Trochę inaczej, ale myślę, że jest lepiej.
- Przepraszam za planetę! - krzyknął w dal, mając nadzieję, że Kaioshinowie to usłyszą i nie będą mieli za złe "małej" demolki ich planety.
Chłopak zaczął uderzać w powietrze. Ruchy były tak szybkie, że ledwo dało się je dostrzec.
- Eh... Jak ja dawno nie używałem tej formy...
Ray bawił się tak jeszcze chwile i wrócił do normalnej postaci. Z niej z kolei wskoczył na poziom SSJ2 i zaczął trenować w podobny sposób jak Yoh.

10Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sro Sty 26, 2011 12:04 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Ray zamienił się w SSJ4, młodzieniec bez problemu wyczuł jego moc. No, w końcu kto by jej nie wyczuł, prawda? Lekko się uśmiechnął i wrócił do normalnej formy, lądując tym samym na ziemi.
- Musiał to sprawdzić, nie mógł wytrzymać.. Heh.. Nic, a nic się nie zmienił. - powiedział spokojnie, po czym wyjął GDG. Przybył tu głównie trenować, ale miał także inny cel.
Usiadł spokojnie pod jakimś drzewem, opierając się o pień.
Jak mniemam jesteś zadowolony z tego że odzyskałeś ogon, prawda?
- Oczywiście że tak, ale nie o to chodzi. Na SSJ4 moja moc, jak i również moc Raya, jest olbrzymia. Ale myślę że to nie wystarczy.. Znajdź mi proszę informacje na temat Nightmare Lorda. Nie musisz wszystkiego dawać mi od razu, po prostu poszukaj tu i tam. - powiedział spokojnie Yoh, a następnie się na chwilę położył.
Czy Ty masz mnie za jakiś podrzędny sprzęt, co? Nie muszę nic szukać, zbieram każdą nawet najmniejszą informację na temat historii tego świata czy tego jak narodziły się twoje formy. Jeżeli chodzi o Nightmare Lorda.. Tu rzeczywiście trudno znaleźć cokolwiek, ale pewne informacje mam.
Po pierwsze, udało mi się ustalić że Nightmare Lord oryginalnie jest rasy Vida. Na temat samej rasy niewiele wiadomo. Miała prawdopodobnie wpływ na powstanie Zaświatów i życia w większości wymiarów, ale nie jest to informacja pewna. Rasa ta choć liczyła zaledwie cztery istoty, była o potężniejsza niż aktualni Bogowie i miała wpływ na zapieczętowanie pewnej istoty w pewnym wymiarze. To inna sprawa.
Po drugie, Nightmare Lord jest oznaczony jako 'Destrukcja'. Co za tym idzie, żywi się wszelaką ciemnością, chaosem, zniszczeniem, cierpieniem, koszarami, śmiercią, nienawiścią i tak dalej, za długo by wymieniać. Prawdopodobnie, jednak to tylko moje przypuszczenie, miał on swój udział w powstaniu pierwszych demonów i nie był istotą stworzoną, a tworzącą.
Po trzecie, istnieje pewna teoria mówiąca o tym że 'Destrukcja' był bardzo podobny do Cella, kiedy został stworzony wraz z pozostałą czwórką Vida. Jako jedyny musiał absorbować istoty żywe by ewoluować w formę perfekcyjną, tj. Nightmare Lorda. Tu pojawia się kolejna moja teoria. Pierwszą jego formą był ApocDestroyer, który przeobraził się w OmegaDestroyera. Po zaabsorbowaniu odpowiedniej ilości istot lub mocy, osiągnął formę Nightmare Lorda. Dzięki temu był najpotężniejszy z całej czwórki. Co za tym idzie, tu mam prawo przypuszczać że jeżeli 'Destrukcja' został zapieczętowany w Tobie, a następnie przebudził się w postaci ApocDestroyera, to tak jak On, tak i Ty musisz zaabsorbować odpowiednie ilości energii lub istot żywych żeby stać przebudzić formę perfekcyjną. Domyślasz się o kim mówię, prawda?
Po czwarte i ostatnie, wiele informacji i legend mówi to samo. Mianowicie - 'Przebudzenie Nightmare Lorda jest równoznaczne z końcem wszystkiego'. Choć z drugiej strony, Nightmare Lord nigdy się nie przebudził więc są to prawdopodobnie tylko hipotezy na ten temat.
Wystarczy Ci tyle czy mam szperać i informować na bieżąco?

Yoh cholernie się zdziwił taką ilością informacji. Nie wiedział że GDG będzie w stanie znaleźć ich AŻ tyle. Lekko się uśmiechnął i wstał.
- Starczy, dziękuję. Informuj mnie na bieżąco. - powiedział spokojnie.
'Presto.'
- Po polskiemu, na przyszłość proszę, zgoda? - powiedział uśmiechnięty, po czym schował GDG do kieszeni, uprzednio go blokując jak telefon komórkowy.

Chłopak wzbił się lekko w powietrze po czym przemienił się podobnie jak Rayem, od razu w formę SSJ2. Zaczął uderzać w powietrze. Jego uderzenia były niewyobrażalnie szybkie, prawie niezauważalne nawet dla wyszkolonego wojownika. Nie zamierzał uderzać energią, tym razem skupiał się na szybkości swoich uderzeń. Na tej planecie była nieco inna grawitacja niż na ziemi, toteż trudniej było mu tu trenować. Ale to nawet i lepiej.. Im trudniejszy trening, tym lepsze jego efekty.



Ostatnio zmieniony przez Yoh92 dnia Sro Sty 26, 2011 8:12 am, w całości zmieniany 1 raz

11Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sro Sty 26, 2011 8:11 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh lekko zmęczony po kilku godzinach uderzania w same powietrze wylądował i złapał oddech.
- Uf.. To dalej za wolno.. I zbyt słabo. - tu chłopak spojrzał dookoła siebie, a po chwili lekko się uśmiechnął.
- Albo muszę się bardziej do tego przyłożyć albo w jakiś sztuczny sposób sprawić by wzrosła szybkość i siła uderzeń.. Nad czym się tu zastanawiać? Nie jestem zwolennikiem sztucznej siły.. - powiedział spokojnie, po czym wzbił się w powietrze, zamieniając się w SSJ. Chłopak ponownie zaczął uderzać w powietrze w niewyobrażalną szybkością.

Rozpoczął ogólnie trochę cięższy trening który opierał się pierw na udoskonaleniu szybkości uderzeń, następnie ich siły, następnie wytrzymałości ciała na obrażenia fizyczne i energetyczne i na końcu samej energii. Z okolic w których przebywał dochodziły dziwne dźwięki, ale było to spowodowane oczywiście treningiem, a nie żadną poważną walką.

12Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sro Sty 26, 2011 12:44 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Po długim treningu chłopak wylądował na jakimś wzniesieniu przy jeziorze, które przetrwało "eksplozję". Łapał oddech, ale pozostawał w formie SSJ2.
Odczekał około minuty i ponownie uniósł się w powietrze. Minuta odpoczynku? Tyle mu wystarczyło. Trening w wymiarze do którego udał się z Yohem, Sameyarem i dziewczynami był na tyle trudny, że jego ciało wytrzymywało około 54h ciągłego treningu, więc jakim obciążeniem miał być kilkunastogodzinny trening przy zwiększonej grawitacji?
Po "rozgrzewce" złożył ręce przy boku.
- Ka... Me...
W dłoniach Raya zaczęła się formować kula. Otoczenie jakby pociemniało, a jedynym źródłem światła była ładująca się technika.
- Ha... Me...
- Haaa!
- krzyknął, wystrzeliwując Falę Uderzeniową. Pech chciał, że pognała ona w kierunku Yoha.
//Sam mówiłeś, że chcesz być bardziej wytrzymały na energię XD//
Chłopak niczego nieświadomy pociągnął falę dość długo. Kiedy technika została przerwana, Ray zaczął opadać i zatrzymał się jakieś pół metra od tafli wody.
Chłopak zamknął oczy. Lekko rozłożył ręce na boki i ugiął nieco 1 kolano, zbliżając tą nogę do drugiej. Był w takiej pozycji jak Brolly. //Jestem pewien, że wiecie co mam na myśli.// Włosy chłopaka lekko opadły, a wyładowania, które pojawiały się co około pół minuty zniknęły. Świadczyło to o tym, że zszedł z formy SSJ2 na zwykłego Super Saiyana.
Rayem trwał w tej pozycji cały czas. Po kilkunastu minutach woda pod chłopakiem zaczęła falować. Było to dość dziwne, gdyż Ray ani nie medytował, ani nie zwiększał swojej mocy, ani nic. Zwyczajnie trwał w takiej pozycji, jak gdyby uczył się cierpliwości i skupienia.

13Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sro Sty 26, 2011 5:53 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh spokojnie trenował uderzając w powietrze z niewiarygodną szybkością na formie SSJ. Kiedy zorientował się że w jego stronę mknie potężna fala energetyczna. Nie było czasu na stworzenie własnej i zabawę w siłowanie fal energii. Chłopak przybrał pozę do obrony, osłaniając głównie twarz. Skrzyżował w tym celu ręce.
Kiedy fala energetyczna zniknęła, co oznaczało że Ray zorientował się gdzie uderza, Yoh zrobił dość zabawną minę.
Sacred World of the Kais 18448541
Po chwili jednak wróciło jego dawne spojrzenie i raczej zignorował to co miało przed chwilą miejsce.

Cały czas pozostawał w formie SSJ, trenując poprzednim sposobem. Tak długi trening nie był dla niego jakimś szczególnym wyzwaniem, ale mimo wszystko odpoczynek nawet po kilku godzinach jest wskazany żeby trening był efektywniejszy.
Chłopak wylądował po jakimś czasie na ziemi i skoncentrował się. Uderzył w powietrze, jednakże skała przed nim rozkruszyła się na małe kawałki. Zadowolony, tym razem nie wzlatywał w powietrze, a trenował w formie SSJ jak wcześniej na ziemi. Co jakiś czas wystrzelił w powietrze fale energetyczną lub kilka blastów.

14Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sro Sty 26, 2011 8:05 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Po jakiejś godzinie do dwóch Ray, stojący długo w bezruchu, zrobił skwaszoną ("eSowatą") minę.
- Cholera, ale nuda... - powiedział w końcu, otwierając oczy.
Niby ćwiczył cierpliwość i skupienie, ale czy na pewno? Uwierzylibyście w to po tych słowach?
Chłopak zaczął się rozciągać tuż nad taflą wody i po jakimś czasie, spojrzał w kierunku, gdzie trenował Yoh. Wyczuł, że jest gdzieś na dole, a nie w powietrzu i pomyślał, że ten medytuje. Wrócił do normalnej formy, a następnie teleportował się tam. Ledwo się pojawił i musiał ominąć jakąś falę energetyczną. Niestety później nie miał tyle szczęścia i dostał od Yoha z piąchy w twarz. Odskoczył trochę dalej, rozmasowując przednią część głowy.
- Ajajajć! Boli, boli...
Nie trwało to długo, po porostu się nie spodziewał czegoś takiego. Mimo tego spokojnie podszedł do Yoha.
- Nudno tak samemu. Może potrenujemy wspólnie? Tak jak mówię: PO-TRE-NU-JE-MY. - przeliterował, gdyż tym razem naprawdę nie miał namyśli sparingu.
- Efekt będzie lepszy, a mi się nudzi. Równie dobrze mógłbym siedzieć i czytać mangę, gdyby to zwiększało moc. - dodał po chwili, robiąc smutną minę.
Faktycznie mogło mu się nudzić. Rayem uwielbia walczyć i to nie tylko z natury. Jeśli nie ma przeciwnika, to właściwie traci sens w życiu. Ciekawe co będzie robić jak już całkiem zapanuje spokój? Ale domysły lepiej zostawić dla siebie...

15Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sro Sty 26, 2011 9:26 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak spojrzał ze skwaszoną miną na Rayema. W sumie jemu również się nudziło. Nie chciał jakoś za bardzo walczyć, jednak geny Saiya'jin dawały o sobie znać. Yoh wrócił więc do normalnej formy, następnie usiadł na chwilę na ziemi, zastanawiając się nad czymś.
- Hmm... W sumie jestem Ci to chyba winien za pięść w nos i falę energetyczną. - powiedział spokojnie i lekko się uśmiechnął. Nie przemieniał się jednak. Wstał i odskoczył kilka metrów dalej, przybierając pozycję bojową, ale skupiając się głównie na obronie, nie ataku. Nie zamierzał atakować pierwszy bynajmniej z tego względu że tego nie lubił. Od czasu kiedy zakończył trening w piekle, raczej nawet komórki Saiya'jin nie zmienią tego aby zaczynał w każdej walce jako pierwszy.

Póki co miał jeden cel. Skupić się całkowicie na przeciwniku, wyczuć jego energię podczas przemieszczania i na koniec po prostu blokować, unikać lub kontrować uderzenia o ile to będzie możliwe. W przypadku wystrzelenia w niego kilku blastów, zamienia się w SSJ i wszystkie odbija, a następnie wraca do normalnej formy. Jeżeli będzie to fala energetyczna, to daje chłopakowi ją naładować i wystrzelić, a kiedy będzie niedaleko niego to po prostu używa 'Instant Transmission' i teleportuje się za chłopaka, rozpoczynając ogólnie całą walkę.
Wiedział jednak że Ray nie ma zwyczaju zaczynać z użyciem ataków energetycznych, dlatego też bardziej był skupiony na samym przeciwniku, jego energii i na tym czy się porusza.

16Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sro Sty 26, 2011 9:57 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
No przynajmniej wiadomo, że też mu się nudzi bez walki...
Rayem widząc, że Yoh przyjmuje pozycję obronną, stał chwilę przyglądając się chłopakowi. Zauważył jedną wadę w jego pozycji - nie było mowy, by przejść nią na atak i od razu zaatakować. Mimo to, trzeba jednak uderzyć, w końcu nie będzie stał i tylko patrzył.
Po krótkiej chwili Ray przyjął pozycję do ataku. Nie rzucił się jednak bezpośrednio na Yoha. W momencie, gdy na to wyglądało zniknął. Po jego energii można było wyczuć, że się przemieszcza i najprawdopodobniej próbuje obejść Yoha i zaatakować od tyłu. Jednak tutaj stało się coś dziwnego. Chłopak faktycznie pojawił się obok, lekko za Yohem, ale nie atakował. Stał. Po niecałych 15 sekundach wystawił przed siebie rękę, a w niej pojawiła się kula. Chłopak bez słowa wystrzelił Big Bang Attack tyle, że był wymierzony na odległość pół metra w podłoże od Yoha. Powinno to wywołać dość pokaźnych rozmiarów eksplozję.
- Widzę cię. - powiedział, choć był to raczej blef. Nie mógł nic widzieć przez taki dym, a na wyczuwanie energii nie miał czasu, gdyż kontynuował swój nietypowy plan.
- Ka... Me...
- Ha... Me...

Ray dalej blefował. Nie ładował, [tfu!] nawet nie złożył rąk do tej techniki. Zamiast tego w momencie gdy powinno być "HA!" chłopak momentalnie ruszył z miejsca i starał się wywołać jak najdłuższą walkę wręcz. Wiadomo... Żeby się rozkręcić...

17Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Czw Sty 27, 2011 5:34 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy Yoh przybrał pozycję bojową, Rayem zniknął i pojawiając się przy nim wystawił rękę. Chłopak odruchowo odskoczył, a Ray po kilkunastu sekundach wystrzelił w podłoże niedaleko niego Big Bang Attack. Wybuch nie był wcale taki mały jak przypuszczał Ray, gdyż i on i Yoh musieli odskoczyć żeby nie zostać dosięgniętym przez działanie techniki.
Pole walki pokryła masa dymu i właściwie po tym nie mogliście nawet siebie zauważyć. A że byliście zbyt daleko od siebie, po prostu usłyszeć też się nie mogliście.
Zlokalizowaliście swoje energie i ruszyliście wprost na siebie. Rozpoczęła się efektowna walka wręcz. Ostatecznie złapaliście się obaj za dłonie i siłowaliście, rozwalając dość pokaźną część terenu samą energią. Odskoczyliście kawałek od siebie i obaj staliście przez chwilę w pozycji bojowej, będąc gotowymi na kolejny ruch.

18Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Czw Sty 27, 2011 7:42 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
- Chyba trochę przesadziłem. Nie spodziewałem się, że moje techniki stały się tak silne od ostatnich treningów. Kontynuujemy, nie?
Hmm... Ciekawe, gdzie oni są? Mój kuzyn i reszta tej porąbanej organizacji. Nie pomagają nam, nie nic... Są tu jeszcze w ogóle?
Chłopak po krótkich przemyśleniach ruszył ponownie w stronę Yoha. Początkowo starał się nawiązać walkę wręcz. Była dość specyficzna, gdyż Rayem unikał nóg przeciwnika. Miał dla niego niespodziankę. Przejdźmy do opcji "Jeśli"...

Jeśli:
Udaje się nawiązać walkę wręcz... Chłopak unika kopnięć Yoha, tak jak tylko jest w stanie. W pewnym momencie, podczas próby zaatakowania pięścią przez Yoha, chłopak stara się pozornie złapać jego pięść i zatrzymać. Wykonuje przy tym odwrót i w pewnej chwili ręką, którą miał zatrzymać uderzenie, puszcza Yoha i szybkim ruchem stara się uderzyć go w twarz z łokcia. Jeśli się to uda, odskakuje na chwilkę dalej, by Yoh się pozbierał i nawiązuje kolejną (niby uczciwie, nie?) walkę wręcz.
Nie uda się nawiązać walki... Rayem próbuje przykopać Yohowi jeśli ten zrobi unik przed "zaproszeniem do walki", bądź momentalnie hamuje i odskakuje na bok. W oczekiwaniu na ruch Yoha, krzyżuje ręce na wysokość tchawicy, a następnie ostrożnie zmienia to na porządną gardę. Cały czas przy tym obserwuje Yoha.

19Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Czw Sty 27, 2011 11:24 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak raczej zignorował słowa Rayema kiedy mówił coś o tym że stał się silniejszy. Przytaknął jedynie na to kiedy zapytał czy chce kontynuować walkę. Kiedy Ray ruszył na młodzieńca, udało im się nawiązać całkiem ciekawie wyglądającą walkę wręcz, jednak Yoh dostrzegał już wtedy że coś jest nie tak. Rayem unikał bowiem kopnięć i skupiał się na blokowaniu uderzeń pięściami.

Yoh starał się odskoczyć, jeżeli mu się udaje, tworzy za plecami niewielką kulkę energii, następnie znika i pojawia się za chłopakiem wystrzelając kulkę w górę tak by Rayem tego nie dostrzegł. Kiedy to zrobił, rusza na niego chcąc zwrócić na siebie całkowicie uwagę.

Jeśli:
» Rayem próbuje uciec albo się wycofywać, chłopak stara się zlokalizować jego KI i teleportować się za niego, po czym wymierzyć celne kopnięcie w kręgosłup.
» Rayem próbuje nawiązywać walkę wręcz, Yoh robi to samo. Po kilku sekundach walki wręcz, zbiera energię w prawej ręce po czym uderza nią chłopaka w brzuch, następnie przejmując inicjatywę w walce wręcz. Na koniec uderza Raya ponownie w brzuch, tym razem z kolanka i kiedy ten się lekko schyli by złapać oddech trzymając się za brzuch, uderza go w plecy ze złożonych rąk.
» Rayem próbuje użyć technik energetycznych, młodzieniec odskakuje kilkanaście metrów dalej i kiedy Ray już wystrzeli co ma wystrzelić, Yoh używa War Barrier by wybuch nastąpił przy nim. Dzięki barierze o takiej mocy, nic mu się raczej nie stanie. Kiedy dymu jest 'w cholerę', chłopak teleportuje się przed Rayema z całkowicie wyciszoną i niemożliwą do namierzenia energią. Następnie po prostu przed jego twarzą stosuje technikę Jan-Ken. Wygrywają nożyczki, po czym chłopak mówi - 'Jan-Ken-ChoChi!' i wkłada Rayemowi palce w oczy. Następnie odlatuje kilkanaście metrów dalej.
» Rayem próbuje blokować, kontrować i unikać uderzeń Yoha, ten po prostu przekazuje większą ilość energii do wytworzonej wcześniej kulki. Cały czas ją przekazuje ale w tym wypadku oddaje jej trochę więcej.

20Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sob Sty 29, 2011 6:57 am

NPC

NPC
NPC
NPC
//Ładna walka..//

Obaj nawiązaliście już na początku dość ciekawie wyglądającą walkę wręcz, jednak już wtedy Yohowi coś nie pasowało. Rayem wciąż unikał kopnięć i choć pewnych uderzeń rękoma nie był w stanie zablokować przez co częściej obrywał, to każdego kopnięcia unikał. W pewnym momencie, kiedy Yoh planował wyprowadzić uderzenie, Rayem złapał go za rękę i wykonując pewien ciekawy manewr, stara się trafić chłopaka z łokcia w twarz. Na darmo, Yoh się schyla i unika uderzenia, jednak Ray na czas odskakuje, po czym przybiera pozycję obronną, krzyżując ręce na wysokości tchawicy.
Yoh w czasie kiedy Rayem odleciał kawałek, wystrzelił w niebo niewielką kulkę energii, której chłopak nie zauważył, będąc skupionym raczej na Yohu. Znowu na siebie wlecieliście i nawiązaliście porządnie wyglądającą walkę wręcz. Obaj wpadliście na pomysł przekazania energii do ręki i uderzenia przeciwnika, przez co zderzyliście się pięściami i wywołaliście niewielki podmuch energii. W pewnym momencie, Yoh zaczął jakby grać w 'Papier, Nożyce, Kamień'. Rayem nie wiedząc o co chodzi próbował zaatakować, a Yoh w tym czasie wyrzucając nożyce, przesunął się i wetknął mu palce w oczy. Zaczął się śmiać, jednak Rayem przez to że złapał się za oczy, uderzył go przypadkiem z łokcia w nos. Obaj odskoczyliście dalej ze łzami w oczach, ale i uśmiechem na twarzy.

21Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sob Sty 29, 2011 10:19 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Obaj poczuliście że na Terrze coś się dzieje. Pojawiła się jakaś nowa, ale dla Yoha bynajmniej znajoma energia.

22Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sob Sty 29, 2011 10:23 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Chłopak przestał się uśmiechać. Skądś znał tą energię, ale nie wiedział skąd..
- Słuchaj.. Kontynuujemy czy wracamy na Terrę pozbyć się nowego dupka? Mam wrażenie że znam tą energię.. - zapytał spokojnie, choć jego mina wyraźnie sugerowała że potrzebuje szybkiej odpowiedzi.

23Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Sob Sty 29, 2011 11:40 am

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Kiedy Ray zdjął ręce z twarzy, spojrzał na Yoha.
- Wracamy. Już raz walczyłem z tą rasą i tej energii nigdy nie zapomnę... - po tych słowach mina chłopaka stała się niewyobrażalnie poważna. Czyżby miał z czymś takim niemiłe spotkanie?
Rayem podszedł do Yoha. Jedną rękę położył mu na ramieniu, zaś dwa palce drugiej ręki przyłożył do czoła i teleportował siebie i przyjaciela z powrotem na planetę.

//Sorry no, ale Hildegarna to se nie odpuszczę XD//

24Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Pon Sty 31, 2011 1:26 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak pojawił się na planecie bogów.
Ciekawe ciekawe, ale lepiej poszukam kogoś kto mógłby pomóc mi w treningu.
Szedł sobie normalnie szukając partnera do treningu lub jakiegoś Boga który mógłby go czegoś nauczyć.

25Sacred World of the Kais Empty Re: Sacred World of the Kais Pon Sty 31, 2011 6:55 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
//Drzwi ogólnie prowadzą do samego Enmy, ale dajmy na to że od razu po wyjściu u niego użyłeś Instant Transmission i przeniosłeś się tutaj.//

W oddali zauważasz jakiegoś starca śpiącego pod drzewem.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 8]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.