//Nom spoko.//
Chłopak spoglądając do góry i widząc kule, jedynie się zasłonił, co innego z tym kopnięciem znienacka... Po kombinacji Toshiego, chłopak odskoczył nico na bok.
- Cholera, to dalej nie to... - powiedział smutno z "eSowatą" miną.
- Wciąż nie czuję się jak dawniej. - dodał, po czym jego mina wróciła do naturalnego wyrazu.
Rayem rzucił się w stronę Toshiego. Będąc jakiś metr przed nim, zaczął się jakby dematerializować, co zwykle wskazuje na teleportację. Tego jednak nie zrobił. Tak "migając" uderzył Toshiego w twarz i dopiero zniknął, pojawiając się za nim. Położył mu rękę na ramieniu.
- Podkręćże to trochę... - powiedział spokojnie i odskoczył do tyłu. Wyskoczył wysoko, łącząc ręce, a gdy był w najwyższym punkcie wyskoku, wystrzelił w oponenta Masenko.
Masenko..!
- HAAA..!
Jeśli Toshi spróbował, by tego nie przyjąć na siebie lub teleportować się i uderzyć gdzieś z boku, czy też wyższego punktu, Ray wyciąga 1 rękę w jego kierunku i wystrzeliwuje znienacka drugie Masenko.