Max i Hanako stali pod ścianą, obydwoje nic nie mówili, patrzyli tylko w ziemię. Max zauważył, że jego siostra ma jakieś złe przeczucia ale sądził, że dziewczynka przesadza. Po chwili Arisa zaczęła narzekać na to, że zbyt długo muszą czekać. Chłopak oderwał wzrok od podłogi i spojrzał na dziewczynę, uśmiechnął się po czym znowu zaczął patrzeć w podłogę. Chłopakowi całkiem odpowiadało, że mają chwilę spokoju bez szukania ubrań, gadania z żołnierzami i szukania Scizora. Miał kilka spraw do przemyślenia.
Idź do strony : 1, 2, 3
27 Re: Planeta Iesteria Pią Lis 18, 2011 3:30 pm
NPC
NPC
W pewnym momencie z dachu został wyemitowany dość silny błysk, po którym nastąpiły trzy szybkie. Strażnik, który rozmawiał wcześniej z przybyszami, wyszedł po chwili z budynku i znów nastąpiła ta sama sekwencja błysków.
- Tym sygnałem zwykle informujemy Scizora o sytuacji wymagającej jego interwencji. Powinien przybyć za kilka chwil. Zanim przyjdzie... Czego od niego chcecie?
- Tym sygnałem zwykle informujemy Scizora o sytuacji wymagającej jego interwencji. Powinien przybyć za kilka chwil. Zanim przyjdzie... Czego od niego chcecie?
28 Re: Planeta Iesteria Pią Lis 18, 2011 3:50 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Shigeru podniósł wzrok i poważnie spojrzał na strażnika. Przez chwilę nie odzywał się.
- Czy nie mówiłem, że mam do niego pewną prośbę? Jaką? To nie powinno cię interesować. Nie wyglądasz na jego niańkę lub pocztę głosową... - ponownie spuścił wzrok.
Sandra spojrzała na małżonka, zazwyczaj się tak nie zachowywał. Jednak od kiedy przybyli na Iesterię Shigeru był czymś rozdrażniony. Nakatoni spojrzała na strażnika.
- Niestety, nawet ja sama nie wiem co dokładnie tu robimy. Nie martw się jednak, złych zamiarów nie mamy.
Strasznie znudzona Arisa natomiast podeszła do Sandry i zaczęła bawić się w coś z Mayu.
- Shigeru, jeśli coś cię gryzie zawsze możesz mi o tym powiedzieć. Przecież, wiesz... - dziewczyna nie zdążyła skończyć wypowiedzi, gdyż przerwał jej Shigeru.
- Ty też? Czy wy wszyscy nie rozumiecie, że nie potrzebuje pomocy? Gdyby coś było nie tak powiedziałbym ci.
- On po prostu stresuje się z spotkania z Scizorem. - dorzuciła Arisa nie przestając bawić się z dziewczynką.
- Niczym się nie przejmuje, zwyczajnie mam dość tych ciągłych pytań i waszych dennych docinków. Mam dość też tego czekania, mógłby ruszyć dupsko.
- Czy nie mówiłem, że mam do niego pewną prośbę? Jaką? To nie powinno cię interesować. Nie wyglądasz na jego niańkę lub pocztę głosową... - ponownie spuścił wzrok.
Sandra spojrzała na małżonka, zazwyczaj się tak nie zachowywał. Jednak od kiedy przybyli na Iesterię Shigeru był czymś rozdrażniony. Nakatoni spojrzała na strażnika.
- Niestety, nawet ja sama nie wiem co dokładnie tu robimy. Nie martw się jednak, złych zamiarów nie mamy.
Strasznie znudzona Arisa natomiast podeszła do Sandry i zaczęła bawić się w coś z Mayu.
- Shigeru, jeśli coś cię gryzie zawsze możesz mi o tym powiedzieć. Przecież, wiesz... - dziewczyna nie zdążyła skończyć wypowiedzi, gdyż przerwał jej Shigeru.
- Ty też? Czy wy wszyscy nie rozumiecie, że nie potrzebuje pomocy? Gdyby coś było nie tak powiedziałbym ci.
- On po prostu stresuje się z spotkania z Scizorem. - dorzuciła Arisa nie przestając bawić się z dziewczynką.
- Niczym się nie przejmuje, zwyczajnie mam dość tych ciągłych pytań i waszych dennych docinków. Mam dość też tego czekania, mógłby ruszyć dupsko.
29 Re: Planeta Iesteria Nie Lis 20, 2011 12:02 am
Max
Human Interface
Max spojrzał na Shigeru, pokręcił chwilę głową po czym znowu zaczął patrzeć się w podłogę. Po pewnym czasie uznał, że chętnie walnąłby się do łóżka i trochę pospał.
Hanako przyglądała się całej sytuacji z uśmiechem na twarzy, wydawało jej się to trochę komiczne, po chwili jednak odwróciła się i zaczęła wyglądać przez okno. Obserwowała czy nie widać gdzieś lecącego Scizora.
Hanako przyglądała się całej sytuacji z uśmiechem na twarzy, wydawało jej się to trochę komiczne, po chwili jednak odwróciła się i zaczęła wyglądać przez okno. Obserwowała czy nie widać gdzieś lecącego Scizora.
30 Re: Planeta Iesteria Czw Lis 24, 2011 10:07 pm
NPC
NPC
- Cóż, gdyby wiedział, po co ktoś chce mu zawracać głowę i byłoby to coś istotnego, przybyłby szybciej. Nieprawdaż, poruczniku?
Strażnik wyjął z kieszeni małe urządzonko.
- Dokładnie tak. Hej Shigeru, co cię sprowadza? Widzę, że przyszedłeś ze znajomymi.
Strażnik wyjął z kieszeni małe urządzonko.
- Dokładnie tak. Hej Shigeru, co cię sprowadza? Widzę, że przyszedłeś ze znajomymi.
31 Re: Planeta Iesteria Pią Lis 25, 2011 1:37 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
//Z tego postu tak dużo się dowiedziałem, że mój mózg nie wytrzymuje napływu informacji. Mam rozumieć, że w urządzeniu jest jakiś hologram czy coś czy to tylko odpowiednik telefonu. A może Scizor zwyczajnie się pojawił a ty zapomniałeś o tym wspomnieć. Cóż odegram to tak jakby w urządzeniu był hologram bo sam porucznik wspomniał "widzę". Zrobię też posta na zapas, mam nadzieje, że się nie pogniewasz.//
Shigeru spojrzał na urządzenie uśmiechając się lekko. Dziewczyny również słysząc głos podniosły wzrok.
- To nie rozmowa na takie coś. Muszę z tobą porozmawiać w cztery oczy. Więc gdybyś był tak łaskaw...[/b] - chłopak nie ma ochoty rozmawiać przez jakieś urządzenie, więc kolejne zdania brata zwyczajnie ignoruje.
Gdy Scizor wreszcie się pojawi Shigeru podchodzi do niego i kładzie mu rękę na ramię. Sandra i Arisa natomiast przyglądają się Iesteriańskiemu porucznikowi. Starają się wyszukać jakiegoś podobieństwa między nim a Shigeru.
- Dawno, żeśmy się nie widzieli, nie? Jednak nie jestem tu tylko po to aby cię zobaczyć.
Chłopak spojrzał na wszystkich zebranych w pokoju. Podszedł do Sandry trzymającej Mayu.
- To jest moja żona z moją córką, a twoja siostrzenicą.
- Jestem Sandra a to jest Mayu. Miło mi wreszcie cię poznać. - przedstawiła się.
- To natomiast jest Arisa, nasza przyjaciółka. - powiedział wskazując na Arisę.
Ta jednak nie miała chyba większej ochoty przedstawiania się. Shigeru niepewnie spojrzał na Hanako i Maxa.
- A to są... em... no to są. To także są Iesterzy, jeśli zechcą to się przedstawią.
Shigeru ponownie podszedł do brata.
- Widzę, że u ciebie też dobrze się wiedzie. A jak tam z wybranką serca? Masz jakąś?
Gdy Scizor odpowie Shigeru ciągnie go za sobą na korytarz stając na przeciw niego z poważnym wzrokiem.
- Słuchaj. Wiem, że po tym co prze zemnie przeżyłeś nie mam prawa cię o nic prosić ale jednak. Na Terrze pojawił się potężny wojownik. Niestety nie tylko o Terre tu chodzi. Zagroził zniszczeniem całego Multiwersum. I tu pojawiają się moje dwie prośby. Jako porucznik mógłbyś wspomóc nas w walce Iesteriańskim wojskiem, każdy poległy wróciłby do życia po wygranej walce. I jeśli bym zginął, bo przegrana nas wszystkich nie wchodzi w grę, proszę cię o zaopiekowanie się moją rodziną. Mógłbyś to dla mnie zrobić? - chłopak czekał na odpowiedź.
//Nie wiem jak z tym netem w końcu będzie więc pomysł zostaje ten z działu odchodzę.
@Viego, poprawiłem.//
Shigeru spojrzał na urządzenie uśmiechając się lekko. Dziewczyny również słysząc głos podniosły wzrok.
- To nie rozmowa na takie coś. Muszę z tobą porozmawiać w cztery oczy. Więc gdybyś był tak łaskaw...[/b] - chłopak nie ma ochoty rozmawiać przez jakieś urządzenie, więc kolejne zdania brata zwyczajnie ignoruje.
Gdy Scizor wreszcie się pojawi Shigeru podchodzi do niego i kładzie mu rękę na ramię. Sandra i Arisa natomiast przyglądają się Iesteriańskiemu porucznikowi. Starają się wyszukać jakiegoś podobieństwa między nim a Shigeru.
- Dawno, żeśmy się nie widzieli, nie? Jednak nie jestem tu tylko po to aby cię zobaczyć.
Chłopak spojrzał na wszystkich zebranych w pokoju. Podszedł do Sandry trzymającej Mayu.
- To jest moja żona z moją córką, a twoja siostrzenicą.
- Jestem Sandra a to jest Mayu. Miło mi wreszcie cię poznać. - przedstawiła się.
- To natomiast jest Arisa, nasza przyjaciółka. - powiedział wskazując na Arisę.
Ta jednak nie miała chyba większej ochoty przedstawiania się. Shigeru niepewnie spojrzał na Hanako i Maxa.
- A to są... em... no to są. To także są Iesterzy, jeśli zechcą to się przedstawią.
Shigeru ponownie podszedł do brata.
- Widzę, że u ciebie też dobrze się wiedzie. A jak tam z wybranką serca? Masz jakąś?
Gdy Scizor odpowie Shigeru ciągnie go za sobą na korytarz stając na przeciw niego z poważnym wzrokiem.
- Słuchaj. Wiem, że po tym co prze zemnie przeżyłeś nie mam prawa cię o nic prosić ale jednak. Na Terrze pojawił się potężny wojownik. Niestety nie tylko o Terre tu chodzi. Zagroził zniszczeniem całego Multiwersum. I tu pojawiają się moje dwie prośby. Jako porucznik mógłbyś wspomóc nas w walce Iesteriańskim wojskiem, każdy poległy wróciłby do życia po wygranej walce. I jeśli bym zginął, bo przegrana nas wszystkich nie wchodzi w grę, proszę cię o zaopiekowanie się moją rodziną. Mógłbyś to dla mnie zrobić? - chłopak czekał na odpowiedź.
//Nie wiem jak z tym netem w końcu będzie więc pomysł zostaje ten z działu odchodzę.
@Viego, poprawiłem.//
Ostatnio zmieniony przez Mr.Bercikovsky dnia Pią Lis 25, 2011 3:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
32 Re: Planeta Iesteria Pią Lis 25, 2011 2:39 pm
Versil Perihelion
Site Admin
//Odpowiednik telefonu. Najlepiej weź to jakoś popraw, żeby miało sens. Nie, nie chciało mi się przelogować w tym momencie.
Po poprawieniu zostaw o tym info na dole swojego powyższego posta, a tego tu się pozbędę///
Po poprawieniu zostaw o tym info na dole swojego powyższego posta, a tego tu się pozbędę///
33 Re: Planeta Iesteria Wto Gru 06, 2011 8:23 pm
NPC
NPC
//A gdzie powiedziałem, że on się w tym momencie pojawi?...//
Shigeru zorientował się, że choć Scizor się nie pojawia, skądś go obserwuje, więc nie przedstawiał, tylko powiedział od razu, co się dzieje.
//Że ja muszę za ciebie poprawiać. I skąd pokój wytrzasnąłeś, nie wiem.//
- Poważna sprawa, z tego, co mówisz. Nie wymyśliłeś sobie tego? Bo jeśli ktoś miałby jaja podskakiwać do multiwersum, musiałby być wariatem albo gościem, z którym nawet armia Iesterii sobie nie da rady.
Na dachu pojawiła się sylwetka kogoś, kto zeskoczył stamtąd i stanął przed Shigeru. Był to Scizor, który wreszcie się pojawił.
- Sprawa brzmi jak coś, dla czego warto się pojawić. Jeśli mnie w wała nie robisz, to tak naprawdę jeśli chcemy istnieć, opcja "nie walczymy" nie występuje. Dziwne jednak, że oferujesz wskrzeszenie wszystkim naszym żołnierzom i przewidujesz swoją śmierć. Ten fragment burzy całą przemowę.
Shigeru zorientował się, że choć Scizor się nie pojawia, skądś go obserwuje, więc nie przedstawiał, tylko powiedział od razu, co się dzieje.
//Że ja muszę za ciebie poprawiać. I skąd pokój wytrzasnąłeś, nie wiem.//
- Poważna sprawa, z tego, co mówisz. Nie wymyśliłeś sobie tego? Bo jeśli ktoś miałby jaja podskakiwać do multiwersum, musiałby być wariatem albo gościem, z którym nawet armia Iesterii sobie nie da rady.
Na dachu pojawiła się sylwetka kogoś, kto zeskoczył stamtąd i stanął przed Shigeru. Był to Scizor, który wreszcie się pojawił.
- Sprawa brzmi jak coś, dla czego warto się pojawić. Jeśli mnie w wała nie robisz, to tak naprawdę jeśli chcemy istnieć, opcja "nie walczymy" nie występuje. Dziwne jednak, że oferujesz wskrzeszenie wszystkim naszym żołnierzom i przewidujesz swoją śmierć. Ten fragment burzy całą przemowę.
34 Re: Planeta Iesteria Nie Sty 01, 2012 7:30 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
// Oj tam, nie płacz. Pisałem w presji przed utratą internetu xd... Poza tym to ty nie wywiązałeś się z umowy :< //
Shigeru spojrzał poważnie na Scizora.
- Nie przewiduje swojej śmierci, wiem po prostu na co stać tego wojownika. Uwierz mi, nie porównasz go z kimś z kim już walczyłeś. Nawet Yoh... - w tej chwili chłopak przerwał.
(Czemu o nim wspomniałem? Nie jest przecież najlepszy. Każdy wojownik z Terry jest równie potężny co on. Jednak chyba lepiej mieć go po swojej stronie ze względu na moc Nightmare Lorda.)
- Jeżeli wygramy to każdy, kto polegnie wróci do życia. I wbrew pozorom nie burzy to przemowy, bo nie o nią tu wcale chodzi.
Dziewczyny były świadkami całej rozmowy. Arisa nigdy nie widziała aby Shigeru aż tak się przejmował. Po samym zachowaniu chłopaka nie można było tego wywnioskować. Jednak osoby, które dobrze go znały mogły to wyczuć choćby tym, że poprosił kogoś o pomoc.
- Shigeru... - chciała zacząć Arisa.
- A co tam u ciebie? Pojawiam się i opowiadam o swoich problemach, a nie zapytałem nawet jak ci się wiedzie w życiu. - przerwał zupełnie nieświadomie Arisie.
Shigeru spojrzał poważnie na Scizora.
- Nie przewiduje swojej śmierci, wiem po prostu na co stać tego wojownika. Uwierz mi, nie porównasz go z kimś z kim już walczyłeś. Nawet Yoh... - w tej chwili chłopak przerwał.
(Czemu o nim wspomniałem? Nie jest przecież najlepszy. Każdy wojownik z Terry jest równie potężny co on. Jednak chyba lepiej mieć go po swojej stronie ze względu na moc Nightmare Lorda.)
- Jeżeli wygramy to każdy, kto polegnie wróci do życia. I wbrew pozorom nie burzy to przemowy, bo nie o nią tu wcale chodzi.
Dziewczyny były świadkami całej rozmowy. Arisa nigdy nie widziała aby Shigeru aż tak się przejmował. Po samym zachowaniu chłopaka nie można było tego wywnioskować. Jednak osoby, które dobrze go znały mogły to wyczuć choćby tym, że poprosił kogoś o pomoc.
- Shigeru... - chciała zacząć Arisa.
- A co tam u ciebie? Pojawiam się i opowiadam o swoich problemach, a nie zapytałem nawet jak ci się wiedzie w życiu. - przerwał zupełnie nieświadomie Arisie.
35 Re: Planeta Iesteria Pon Sty 23, 2012 11:19 pm
Max
Human Interface
Max przysłuchiwał się przemowie Shigeru, podobał mu się pomysł na wykorzystanie iesteriańskich wojsk do walki z osobą zagrażającą multiwersum. Chłopakowi jednak coś tu nie pasowało i szybko sobie uświadomił co.
(Shigeru proszący kogoś o pomoc, tego jeszcze nie było. Chyba za długo przebywał z Yohem.)
Hatsutoku zauważył, że Shigeru zaraz popadnie w wielki szał zadawania pytań, wiec postanowił coś z tym zrobić.
-Shigeru, chyba zapomniałeś przedstawić tutaj zgromadzonych... nie ważne, ja to zrobię.
Max podszedł do Scizora.
-Witaj. Mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętasz, jestem Max, kiedyś ze sobą walczyliśmy. Dobra a teraz do rzeczy.
Młodzieniec wskazał na Hanako.
-To jest Hanako, moja siostra.
-Hej, miło mi cię poznać. - Powiedziała dziewczynka machając przy tym do Scizora.
-Arisa, nasza piękna przyjaciółka. - Wskazał na dziewczynę o blond włosach.
-Sandra, żona twojego brata. A to małe słodkie stworzonko na jej rękach to jej córka - Mayu. - Powiedział wskazując na brązowowłosą dziewczynę z dzieckiem na rękach.
(Shigeru proszący kogoś o pomoc, tego jeszcze nie było. Chyba za długo przebywał z Yohem.)
Hatsutoku zauważył, że Shigeru zaraz popadnie w wielki szał zadawania pytań, wiec postanowił coś z tym zrobić.
-Shigeru, chyba zapomniałeś przedstawić tutaj zgromadzonych... nie ważne, ja to zrobię.
Max podszedł do Scizora.
-Witaj. Mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętasz, jestem Max, kiedyś ze sobą walczyliśmy. Dobra a teraz do rzeczy.
Młodzieniec wskazał na Hanako.
-To jest Hanako, moja siostra.
-Hej, miło mi cię poznać. - Powiedziała dziewczynka machając przy tym do Scizora.
-Arisa, nasza piękna przyjaciółka. - Wskazał na dziewczynę o blond włosach.
-Sandra, żona twojego brata. A to małe słodkie stworzonko na jej rękach to jej córka - Mayu. - Powiedział wskazując na brązowowłosą dziewczynę z dzieckiem na rękach.
36 Re: Planeta Iesteria Wto Sty 24, 2012 12:12 am
Mr.Bercikovsky
KOX
Arisa przyglądając się Maxowi, z założonymi rękami uważnie wysłuchała tego co mówił. Gdy ją przedstawiał podniosła prawą ręką na znak przywitania. Po chwili coś sobie uświadomiła.Westchnęła, po czym strzeliła dyskretnego facepalm'a.
(Czy Max i Hanako nie mieli być tu incognito dla własnego bezpieczeństwa?)
Spojrzała na Sandrę trzymającą Mayu, uśmiechnęła się do dziewczynki, która to odwzajemniła.
(Czy Max i Hanako nie mieli być tu incognito dla własnego bezpieczeństwa?)
Spojrzała na Sandrę trzymającą Mayu, uśmiechnęła się do dziewczynki, która to odwzajemniła.
37 Re: Planeta Iesteria Czw Sty 26, 2012 2:17 pm
NPC
NPC
- Max...? Hanako...? Kojarzę skądś te imiona, ale wybaczcie. Ostatnio dużo dzieje się wokół mojej osoby i nie jestem w stanie zapamiętać każdej informacji. - wyjaśnił, drapiąc się po głowie. Imiona te coś mu mówiły, jednak nie mógł sobie póki co przypomnieć, skąd tak naprawdę je zna. Mężczyzna szybko spojrzał na Shigeru, nie myśląc już o jego przyjaciołach.
- Nic się nie stało... Jeżeli chodzi o mnie, to za długo by opowiadać. Wolałbym dowiedzieć się raczej czegoś o Mayu... - Scizor podszedł do Shigeru lekko szturchając go łokciem w bok.
- ...albo o szczegółach jej powstawania. - rzekł cicho z nadzwyczaj zadowoloną twarzą.
Chwilę spokoju przerwały głośne syreny i pokaźnych rozmiarów eksplozja w postaci słupa energii, która nastąpiła niedaleko miejsca rozmowy.
- CO DO...?! - krzyknął zaskoczony Scizor.
- Nic się nie stało... Jeżeli chodzi o mnie, to za długo by opowiadać. Wolałbym dowiedzieć się raczej czegoś o Mayu... - Scizor podszedł do Shigeru lekko szturchając go łokciem w bok.
- ...albo o szczegółach jej powstawania. - rzekł cicho z nadzwyczaj zadowoloną twarzą.
Chwilę spokoju przerwały głośne syreny i pokaźnych rozmiarów eksplozja w postaci słupa energii, która nastąpiła niedaleko miejsca rozmowy.
- CO DO...?! - krzyknął zaskoczony Scizor.
38 Re: Planeta Iesteria Czw Sty 26, 2012 3:55 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Gdy Shigeru usłyszał słowa brata lekko się uśmiechnął.
- Cóż... bo widzisz. Kiedy tatuś kocha mamusię śpią razem w jednym łóżku i wtedy tatuś wkłada w mamę... nasionko i z tego nasionka po dziewięciu miesiącach powstaje dziecko. Problem był taki, że stało się to po powrocie z półtorarocznej nieobecności i Sandrze brakowało nasionek, więc musiałem je wkładać kilkukrotnie w jedną noc... - nim skończył opowiadać rozbrzmiały syreny.
- Po twojej reakcji nie sądzę aby był to komitet powitalny. Co się dzieje?
Dziewczyny z lekkim przerażeniem zaczęły się rozglądać, Mayu natomiast zaczęła płakać.
- To chyba nie są żadne ćwiczenia, nie? Możemy wam jakoś pomóc? - zapytała Arisa. Shigeru w tym czasie starał się wyczuć czy za wybuch odpowiedzialna jest jedna energia czy więcej. Czekał na reakcje innych. Sandra przytuliła Mayu i starała się ją uspokoić.
- Cóż... bo widzisz. Kiedy tatuś kocha mamusię śpią razem w jednym łóżku i wtedy tatuś wkłada w mamę... nasionko i z tego nasionka po dziewięciu miesiącach powstaje dziecko. Problem był taki, że stało się to po powrocie z półtorarocznej nieobecności i Sandrze brakowało nasionek, więc musiałem je wkładać kilkukrotnie w jedną noc... - nim skończył opowiadać rozbrzmiały syreny.
- Po twojej reakcji nie sądzę aby był to komitet powitalny. Co się dzieje?
Dziewczyny z lekkim przerażeniem zaczęły się rozglądać, Mayu natomiast zaczęła płakać.
- To chyba nie są żadne ćwiczenia, nie? Możemy wam jakoś pomóc? - zapytała Arisa. Shigeru w tym czasie starał się wyczuć czy za wybuch odpowiedzialna jest jedna energia czy więcej. Czekał na reakcje innych. Sandra przytuliła Mayu i starała się ją uspokoić.
Ostatnio zmieniony przez Mr.Bercikovsky dnia Czw Sty 26, 2012 9:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
39 Re: Planeta Iesteria Czw Sty 26, 2012 4:31 pm
Max
Human Interface
Max chciał przerwać Shigeru jego wypowiedź, która była swoją drogą dość dziwna, lecz zrobił to za niego wybuch i dźwięk syren. Chłopak szybko się odwrócił i zobaczył słup energii.
(Atak na planetę? Mam nadzieję, że nie jest to spowodowane naszą obecnością tutaj.)
-Scizor, mam nadzieję, że twoje oddziały są gotowe na walkę.
Chłopak wzniósł się w powietrze i zaczął lecieć w stronę miejsca wybuchu.
-Gdzie lecisz?!
-Jak to gdzie? Przyjrzeć się miejscu, w którym to wybuchło. Może ktoś jest ranny i potrzebuje pomocy.
Max oddalił się z miejsca rozmowy.
(Atak na planetę? Mam nadzieję, że nie jest to spowodowane naszą obecnością tutaj.)
-Scizor, mam nadzieję, że twoje oddziały są gotowe na walkę.
Chłopak wzniósł się w powietrze i zaczął lecieć w stronę miejsca wybuchu.
-Gdzie lecisz?!
-Jak to gdzie? Przyjrzeć się miejscu, w którym to wybuchło. Może ktoś jest ranny i potrzebuje pomocy.
Max oddalił się z miejsca rozmowy.
40 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 7:28 am
NPC
NPC
Kiedy Max odbił się od ziemi i miał zamiar polecieć na miejsce zdarzenia, coś odepchnęło go z niesamowitą siłą, z powrotem w kierunku przyjaciół. W pewnym momencie, padli również członkowie Iesteriańskich oddziałów, znajdujący się wokół. Arisa, Sandra, Mayu, Shigeru, Max oraz Scizor byli aktualnie jedynymi osobami stojącymi na nogach o własnych siłach. Mimo wszystko, Nakatoni wolałby już leżeć i nie widzieć tego co w pewnym momencie pojawiło się przed jego oczyma. Osobnik ten miał ciemne spodnie, przewiązane białym paskiem. Nosił ciemną podkoszulkę bez ramion, jednak najważniejsze było to... że wyglądał jak Shigeru Nakatoni - do grupy stał odwrócony plecami. Dopiero po chwili spojrzał za siebie z szyderczym uśmiechem i stanął naprzeciwko pięcioosobowej grupy wojowników.
- Cześć... Hehe...
Scizor stanął jak wryty niekoniecznie mając pojęcie o tym co się dzieje.
- Cze... Czemu jest dwóch Shigeru?!
- Cześć... Hehe...
Scizor stanął jak wryty niekoniecznie mając pojęcie o tym co się dzieje.
- Cze... Czemu jest dwóch Shigeru?!
41 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 1:56 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Shigeru spojrzał na swoją kopię. Uśmiechnął się, aczkolwiek odrobinę obawiał się walki z samym sobą.
- Sprytne, naprawdę sprytne... Nie do końca wiem o co chodzi, ale zaatakowanie nas tu, na Iesterii daje ci większe możliwości, nie?
Nakatoni przeniósł wzrok na Sandrę i Arisę. Był całkowicie poważny.
- Uciekajcie, nie chcę aby wam się coś stało. To nie będzie łatwa walka.
Arisa z lekką złością przyglądała się Shigeru, gdy ten kazał im uciekać. Miała wielką ochotę walczyć, zwłaszcza, że przeciwnikiem była osoba, którą od zawsze chciała przewyższyć.
- Myślisz, że od tak sobie ucieknę? O takiej walce marzyłam od dłuższego czasu.
- Przykro mi to mówić, ale nie zawsze marzenia muszą się spełnić. Dlatego uciekajcie stąd.
Sandra przytuliła mocno małą Mayu, była gotowa by wzbić się już w powietrze i odlecieć.
- Uważajcie na siebie. - po tych słowach Sandra z córką odleciały, opuszczając grupkę przyjaciół. Shigeru tylko spojrzał na Tomoyuki.
- Chcesz ją zostawić samą? Wiesz, że... - chłopakowi przerwała Arisa.
- Skończ gadać, lecę za nią, tylko dlatego, że obiecałeś mi walkę na poważnie po powrocie na Terrę. - blondynka ruszyła za przyjaciółką.
- Ale ja nic takiego... - nie skończył. Odwrócił się w stronę sobowtóra.
- Oni dwaj już ze mną walczyli, więc jeśli nie potrafisz niczego nowego jesteś na straconej pozycji. Wiedz jednak, że aby zawalczyć z którymś z nich musisz pierw pokonać mnie. Więc, który z nas zacznie? - młodzieniec przyjął pozę bojową.
- Nie masz pojęcie jak długo czekałem na coś takiego. Jesteś trzecią osobą, z która naprawdę mam chęć walczyć.
Czekał na ruch przeciwnika.
- Sprytne, naprawdę sprytne... Nie do końca wiem o co chodzi, ale zaatakowanie nas tu, na Iesterii daje ci większe możliwości, nie?
Nakatoni przeniósł wzrok na Sandrę i Arisę. Był całkowicie poważny.
- Uciekajcie, nie chcę aby wam się coś stało. To nie będzie łatwa walka.
Arisa z lekką złością przyglądała się Shigeru, gdy ten kazał im uciekać. Miała wielką ochotę walczyć, zwłaszcza, że przeciwnikiem była osoba, którą od zawsze chciała przewyższyć.
- Myślisz, że od tak sobie ucieknę? O takiej walce marzyłam od dłuższego czasu.
- Przykro mi to mówić, ale nie zawsze marzenia muszą się spełnić. Dlatego uciekajcie stąd.
Sandra przytuliła mocno małą Mayu, była gotowa by wzbić się już w powietrze i odlecieć.
- Uważajcie na siebie. - po tych słowach Sandra z córką odleciały, opuszczając grupkę przyjaciół. Shigeru tylko spojrzał na Tomoyuki.
- Chcesz ją zostawić samą? Wiesz, że... - chłopakowi przerwała Arisa.
- Skończ gadać, lecę za nią, tylko dlatego, że obiecałeś mi walkę na poważnie po powrocie na Terrę. - blondynka ruszyła za przyjaciółką.
- Ale ja nic takiego... - nie skończył. Odwrócił się w stronę sobowtóra.
- Oni dwaj już ze mną walczyli, więc jeśli nie potrafisz niczego nowego jesteś na straconej pozycji. Wiedz jednak, że aby zawalczyć z którymś z nich musisz pierw pokonać mnie. Więc, który z nas zacznie? - młodzieniec przyjął pozę bojową.
- Nie masz pojęcie jak długo czekałem na coś takiego. Jesteś trzecią osobą, z która naprawdę mam chęć walczyć.
Czekał na ruch przeciwnika.
42 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 2:20 pm
Max
Human Interface
Max spojrzał na przeciwnika, był strasznie zdziwiony, że wygląda on jak Shigeru.
-Shigeru, nie mówiłeś, że masz jeszcze jednego brata.
Po chwili Sandra i Arisa odleciały by się gdzieś schować, Max podszedł do Hanako.
-Ty też, leć z nimi.
Dziewczynka skinęła głową po czym odleciała za Sandrą i Arisą. Max odwrócił się do przeciwnika, był gotów powstrzymać go gdyby ten chciał przeszkodzić dziewczynom w ucieczce. Resztę walki, póki co, pozostawiał Shigeru.
(Mam nadzieję, że Scizor nie będzie chciał się wbić Shigeru w walkę.)
-Shigeru, nie mówiłeś, że masz jeszcze jednego brata.
Po chwili Sandra i Arisa odleciały by się gdzieś schować, Max podszedł do Hanako.
-Ty też, leć z nimi.
Dziewczynka skinęła głową po czym odleciała za Sandrą i Arisą. Max odwrócił się do przeciwnika, był gotów powstrzymać go gdyby ten chciał przeszkodzić dziewczynom w ucieczce. Resztę walki, póki co, pozostawiał Shigeru.
(Mam nadzieję, że Scizor nie będzie chciał się wbić Shigeru w walkę.)
43 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 2:30 pm
NPC
NPC
Evil Shigeru nie specjalnie miał ochotę rozmawiać. Bez słowa zniknął i pojawił się z prawej strony Scizora, wymierzając mu cios w twarz. Cios został bez problemu zablokowany.
- Po kopii mojego brata spodziewałem się nie-...
Nagle, z ręki która została zablokowana, wydobyła się masa lodowych kolców, które w kilku miejscach przebiły rękę brata Nakatoniego.
- Nie lekceważ mnie. Zabiłem Was w swoim świecie... Tylko z samym sobą nie miałem jeszcze okazji walczyć. I wiecie co...?
Nastolatek w ciemnej podkoszulce nagle zniknął, pojawiając się za Shigeru. Chciał przebić on młodzieńca na wylot, lodową lancą. Próba ta jednak się nie powiodła. Nakatoni był zbyt skoncentrowany, aby nie wyczuć energii... samego siebie. Mimo to, uśmiech z twarzy złej kopii nie znikał nawet na chwilę. Nastolatek ponownie zniknął i tym razem pojawił się przed twarzami odlatujących Sandry z Mayu, Arisy i Hanako.
- To zabawne... Każdą z Was zabiłem w swoim świecie. Z Tobą... - wskazał na lekko przerażoną Sandrę trzymającą Mayu.
- ...miałem nawet mieć dziecko. Ale też zabiłem Cię, kiedy byłaś w ciąży. Pocieszające, nie?
Kiedy próbowaliście zareagować, Evil Shigeru się uśmiechnął. W pewnym momencie utworzył z dłoni lodowy miecz i przeciął dosłownie na pół, Hanako. Arisa, która leciała obok, niemalże straciła rękę. Nastolatek natomiast oblizał krew z lodowego ostrza, spoglądając przy tym na wszystkich.
- Żałosne, a zarazem kurewsko śmieszne.
Sytuacja:
Scizor ma przebitą prawą rękę w kilku miejscach.
Hanako spadła na ziemię w dwóch częściach - nie żyje.
Arisa ma głęboką ranę na prawej ręce; niemalże ją straciła.
- Po kopii mojego brata spodziewałem się nie-...
Nagle, z ręki która została zablokowana, wydobyła się masa lodowych kolców, które w kilku miejscach przebiły rękę brata Nakatoniego.
- Nie lekceważ mnie. Zabiłem Was w swoim świecie... Tylko z samym sobą nie miałem jeszcze okazji walczyć. I wiecie co...?
Nastolatek w ciemnej podkoszulce nagle zniknął, pojawiając się za Shigeru. Chciał przebić on młodzieńca na wylot, lodową lancą. Próba ta jednak się nie powiodła. Nakatoni był zbyt skoncentrowany, aby nie wyczuć energii... samego siebie. Mimo to, uśmiech z twarzy złej kopii nie znikał nawet na chwilę. Nastolatek ponownie zniknął i tym razem pojawił się przed twarzami odlatujących Sandry z Mayu, Arisy i Hanako.
- To zabawne... Każdą z Was zabiłem w swoim świecie. Z Tobą... - wskazał na lekko przerażoną Sandrę trzymającą Mayu.
- ...miałem nawet mieć dziecko. Ale też zabiłem Cię, kiedy byłaś w ciąży. Pocieszające, nie?
Kiedy próbowaliście zareagować, Evil Shigeru się uśmiechnął. W pewnym momencie utworzył z dłoni lodowy miecz i przeciął dosłownie na pół, Hanako. Arisa, która leciała obok, niemalże straciła rękę. Nastolatek natomiast oblizał krew z lodowego ostrza, spoglądając przy tym na wszystkich.
- Żałosne, a zarazem kurewsko śmieszne.
Sytuacja:
Scizor ma przebitą prawą rękę w kilku miejscach.
Hanako spadła na ziemię w dwóch częściach - nie żyje.
Arisa ma głęboką ranę na prawej ręce; niemalże ją straciła.
44 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 3:14 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Nakatoni słysząc to co mówi Evil Shigeru i widząc to co robi po prostu nie wytrzymał. Ze złości zacisnął zęby, jego oczy na chwile stały się całkowicie białe.
- Pierdolony skurwielu, nie wybaczę ci! - chłopaka otoczyła potężna aura i wyładowania elektryczne. Młodzieniec momentalnie zniknął, po czym pojawił się za kopią wymierzając potężne kopnięcie w tył głowy. Następnie chwycił go za koszulkę i wyrzucił wyżej w powietrze, sam ruszył tuż za nim. Gdy tamten się zatrzyma lub Shigeru go dogoni materializuje w dłoni lodowy kolec i stara się przebić przeciwnika. Następnie ponownie pojawia się tuż za nim i uderzając od góry oburącz posyła Evil Shigeru prosto w ziemie.
- Zabiłeś wszystkich swoich przyjaciół, kobietę, z którą miałeś mieć dziecko... jesteś popierdolony. Wiesz co będzie "kurewsko śmieszne"? To jak poniesiesz karę za te wszystkie czyny. - chłopak wystrzelił w jego stronę serię potężnych pocisków KI. Korzystając z chwili chłopak zmaterializował na twarzy maskę Hollowa i zaczął ładować Cero. Gdy pocisk będzie gotowy, lub przeciwnik zacznie się zbliżać chłopak wystrzeliwuje atak. Gdyby jednak Evil Shigeru pojawił się za nim Nakatoni używa Sonido aby znaleźć się nad nim i tam wystrzeliwuje pocisk.
Sandra widząc przeciętą Hanako przeraziła się. Mayu zaczęła płakać. Dziewczyna trzymając córeczkę zaczęła obniżać lot aby schować się gdzieś między budynkami. Wyciszyła również swoją energię. Starała się uspokoić płaczącą pociechę. Gdyby Evil Shigeru zbliżył się do niej ta teleportuje się gdzieś dalej.
Arisa nie miała zamiaru już uciekać. To przeciwnik ją sprowokował. Starała się zrobić coś z ręką. Użyła techniki Blood Shed in Battle aby wyleczyć ranę i zwiększyć swój poziom mocy. Następnie przeszła w drugi poziom formy Covering the Fire. Gdy przeciwnik był atakowany przez Shigeru ona również wystrzeliła w jego stronę potężną falę ognistej energii. Korzystając z chwili czasu, podleciała do Scizora i używając Treatment of Astral starała się wyleczyć jego ranę.
- Pierdolony skurwielu, nie wybaczę ci! - chłopaka otoczyła potężna aura i wyładowania elektryczne. Młodzieniec momentalnie zniknął, po czym pojawił się za kopią wymierzając potężne kopnięcie w tył głowy. Następnie chwycił go za koszulkę i wyrzucił wyżej w powietrze, sam ruszył tuż za nim. Gdy tamten się zatrzyma lub Shigeru go dogoni materializuje w dłoni lodowy kolec i stara się przebić przeciwnika. Następnie ponownie pojawia się tuż za nim i uderzając od góry oburącz posyła Evil Shigeru prosto w ziemie.
- Zabiłeś wszystkich swoich przyjaciół, kobietę, z którą miałeś mieć dziecko... jesteś popierdolony. Wiesz co będzie "kurewsko śmieszne"? To jak poniesiesz karę za te wszystkie czyny. - chłopak wystrzelił w jego stronę serię potężnych pocisków KI. Korzystając z chwili chłopak zmaterializował na twarzy maskę Hollowa i zaczął ładować Cero. Gdy pocisk będzie gotowy, lub przeciwnik zacznie się zbliżać chłopak wystrzeliwuje atak. Gdyby jednak Evil Shigeru pojawił się za nim Nakatoni używa Sonido aby znaleźć się nad nim i tam wystrzeliwuje pocisk.
Sandra widząc przeciętą Hanako przeraziła się. Mayu zaczęła płakać. Dziewczyna trzymając córeczkę zaczęła obniżać lot aby schować się gdzieś między budynkami. Wyciszyła również swoją energię. Starała się uspokoić płaczącą pociechę. Gdyby Evil Shigeru zbliżył się do niej ta teleportuje się gdzieś dalej.
Arisa nie miała zamiaru już uciekać. To przeciwnik ją sprowokował. Starała się zrobić coś z ręką. Użyła techniki Blood Shed in Battle aby wyleczyć ranę i zwiększyć swój poziom mocy. Następnie przeszła w drugi poziom formy Covering the Fire. Gdy przeciwnik był atakowany przez Shigeru ona również wystrzeliła w jego stronę potężną falę ognistej energii. Korzystając z chwili czasu, podleciała do Scizora i używając Treatment of Astral starała się wyleczyć jego ranę.
45 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 3:33 pm
Max
Human Interface
Max patrzył z przerażeniem na przeciętą w pół Hanako, nie mógł uwierzyć w to co przed chwilą zaszło, zacisnął pieści i spojrzał na Evil Shigeru. Wyraźnie było czuć, że jego energia szybko rośnie. Na jego twarzy pojawiła się maska, otworzył portal z którego wyskoczyło zapnakutou, chwycił je i wystrzelił w Evil Shigeru Kaminari kibę. Teleportował się do przeciwnika i zaczął atakować wykonując różne cięcia, głównie w tułów, rzadziej w głowę. Był strasznie wkurzony więc nie zważał na rany, które sam odniesie. Po kilkunastu cięciach załadował cero i wbił je Evil Shigeru w twarz.
46 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 4:46 pm
NPC
NPC
Kiedy Evil Shigeru zdenerwował doszczętnie swoich trzech przeciwników, zabiciem niewinnej dziewczynki i pochwaleniem się swoimi „osiągnięciami”, wiedział że nie ujdzie mu to na sucho. Wiedział również że teraz wszyscy rzucą się na niego w celu szybkiego uśmiercenia. Był na to przygotowany... miał świadomość tego, że aktualni przeciwnicy nie są w stanie mu zagrozić.
Gdy Shigeru przeniósł się za swoją złą kopię i zamierzał wyprowadzić kopnięcie w tył głowy przeciwnika; atak się nie powiódł. Kopia zwinnie uchyliła się przed wymierzeniem ataku. Po tym, przeciwnik Nakatoniego, chwycił go za nogę i zaczął się rozkręcać. Szybko wykonał rzut chłopakiem; miał już ładować technikę energetyczną, gdy...
Max zdenerwowany śmiercią swojej siostry, nie wytrzymał i wpadł w szał. Materializując swojego zanpakutou, momentalnie wystrzelił w kierunku oponenta, technikę zwaną Kaminari Kiba. Owy atak pomknął w stronę przeciwnika, jednak okazał się zbyt wolny, a żeby zadać mu jakiekolwiek obrażenia. Zła wersja jego przyjaciela, szybkim i zwinnym ruchem przeniosła się w bok - technika poleciała dalej, wysoko w niebo, gdzie spokojnie się zdematerializowała. Nastolatek jednak nie próżnował; gdy kopia Shigeru przez chwilę podziwiała odlatujący atak, tuż przy nim pojawił się rozwścieczony Max, który zaczął szaleńczo wymierzać serię cięć. Żadne z nich nie trafiało, jednak spowalniało odpowiednio przeciwnika z jakim grupie Nakatoniego przyszło się zmierzyć.
Shigeru wykorzystał ten moment. Założywszy maskę pustego, zaczął ładować Cero. Po kilku sekundach, technika była gotowa do użycia. Jedynie Max musiał odsunąć się od oponenta. Hatsutoku widząc to co robi jego przyjaciel, w pewnym momencie się opamiętał i zniknął, pojawiając się kilka metrów wyżej. W tym, jakże dogodnym momencie, nastolatek użył Sonido i przeniósł się za swoją złą kopię.
Cero zostało wystrzelone; nastąpiła ogromnych rozmiarów eksplozja.
Arisa po lekkim uleczeniu swojej ręki, również przystąpiła do walki. Przechodząc na drugi poziom formy Covering the Fire, utworzyła przed sobą, dużą kulę energii, wokół której wirowały płomienie. Szybko wystrzeliła falę uderzeniową w dopiero powstałą eksplozję.
Zniszczenia się pomnożyły; eksplozja była dwa lub nawet trzy razy większa niż wcześniej.
Scizor przeniósł się do Sandry, planując zabrać ją w bezpieczne miejsce. Oddalił się więc chwilowo od miejsca walki; aktualnie, najważniejsza dla niego była rodzina jego brata.
Starszy Nakatoni nie spodziewał się jednak takiego obrotu spraw, jaki przygotował los. Gdy był już nad Sandrą, z eksplozji, wyleciał błękitny promień energii, który przebił szyję chłopaka. W pewnym momencie, dym powstały po wybuchu został rozwiany przez podmuch energii. Evil Shigeru znajdował się w powietrzu w postaci... Blue Slayer!
- Dobra... Koniec tej rozgrzewki...
Powiedział do siebie i lekko przykucnął. Zniknął, zaś po chwili pojawił się kilka metrów przed ledwo żywym Scizorem. Budynki znajdujące się za nim zostały dosłownie przecięte. Scizor... również. Podobnie jak Hanako, martwy, w dwóch częściach spadł niemalże pod nogi Sandry. Widok był co najmniej przerażający.
Wojownik spojrzał z szyderczym uśmiechem w stronę Shigeru, Maxa i Arisy. Sandra z Mayu była dosłownie pod nim.
Gdy Shigeru przeniósł się za swoją złą kopię i zamierzał wyprowadzić kopnięcie w tył głowy przeciwnika; atak się nie powiódł. Kopia zwinnie uchyliła się przed wymierzeniem ataku. Po tym, przeciwnik Nakatoniego, chwycił go za nogę i zaczął się rozkręcać. Szybko wykonał rzut chłopakiem; miał już ładować technikę energetyczną, gdy...
Max zdenerwowany śmiercią swojej siostry, nie wytrzymał i wpadł w szał. Materializując swojego zanpakutou, momentalnie wystrzelił w kierunku oponenta, technikę zwaną Kaminari Kiba. Owy atak pomknął w stronę przeciwnika, jednak okazał się zbyt wolny, a żeby zadać mu jakiekolwiek obrażenia. Zła wersja jego przyjaciela, szybkim i zwinnym ruchem przeniosła się w bok - technika poleciała dalej, wysoko w niebo, gdzie spokojnie się zdematerializowała. Nastolatek jednak nie próżnował; gdy kopia Shigeru przez chwilę podziwiała odlatujący atak, tuż przy nim pojawił się rozwścieczony Max, który zaczął szaleńczo wymierzać serię cięć. Żadne z nich nie trafiało, jednak spowalniało odpowiednio przeciwnika z jakim grupie Nakatoniego przyszło się zmierzyć.
Shigeru wykorzystał ten moment. Założywszy maskę pustego, zaczął ładować Cero. Po kilku sekundach, technika była gotowa do użycia. Jedynie Max musiał odsunąć się od oponenta. Hatsutoku widząc to co robi jego przyjaciel, w pewnym momencie się opamiętał i zniknął, pojawiając się kilka metrów wyżej. W tym, jakże dogodnym momencie, nastolatek użył Sonido i przeniósł się za swoją złą kopię.
Cero zostało wystrzelone; nastąpiła ogromnych rozmiarów eksplozja.
Arisa po lekkim uleczeniu swojej ręki, również przystąpiła do walki. Przechodząc na drugi poziom formy Covering the Fire, utworzyła przed sobą, dużą kulę energii, wokół której wirowały płomienie. Szybko wystrzeliła falę uderzeniową w dopiero powstałą eksplozję.
Zniszczenia się pomnożyły; eksplozja była dwa lub nawet trzy razy większa niż wcześniej.
Scizor przeniósł się do Sandry, planując zabrać ją w bezpieczne miejsce. Oddalił się więc chwilowo od miejsca walki; aktualnie, najważniejsza dla niego była rodzina jego brata.
Starszy Nakatoni nie spodziewał się jednak takiego obrotu spraw, jaki przygotował los. Gdy był już nad Sandrą, z eksplozji, wyleciał błękitny promień energii, który przebił szyję chłopaka. W pewnym momencie, dym powstały po wybuchu został rozwiany przez podmuch energii. Evil Shigeru znajdował się w powietrzu w postaci... Blue Slayer!
- Dobra... Koniec tej rozgrzewki...
Powiedział do siebie i lekko przykucnął. Zniknął, zaś po chwili pojawił się kilka metrów przed ledwo żywym Scizorem. Budynki znajdujące się za nim zostały dosłownie przecięte. Scizor... również. Podobnie jak Hanako, martwy, w dwóch częściach spadł niemalże pod nogi Sandry. Widok był co najmniej przerażający.
Wojownik spojrzał z szyderczym uśmiechem w stronę Shigeru, Maxa i Arisy. Sandra z Mayu była dosłownie pod nim.
47 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 5:10 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Shigeru widząc to wszystko zwyczajnie nie wytrzymał. Nastąpił wybuch energii, a chłopaka otoczyła jeszcze większa aura. Młodzieniec używając Sonido pojawił się za Sandrą trzymającą Mayu. Szybko wziął ją na ręce i ponownie używając techniki szybkiego kroku znalazł się z małżonką na dachu oddalonego kilkadziesiąt metrów wieżowca. Postawił ją na ziemię po czym wrócił do Maxa i Arisy. Cały czas otaczała go aura.
- Cero! - Nakatoni wysłał w stronę kopii kilka średniego rozmiaru Cero. Gdy skończył atakować czekał na ruch przeciwnika. Liczył, na to, że w końcu to on zaatakuje, tym samym zbliżając się do niego. Mimo, że maska zakrywała jego twarz, można było wyczuć, że chłopak jest wściekły.
Sandra stojąc pod złą wersją męża była naprawdę przerażona. Widząc śmierć Scizora i Hanako dotarło do niej jak okrutny jest ten osobnik. Na szczęście za nią pojawił się Shigeru, który zabrał ją dalej, na dach jakiegoś budynku. Gdy ją opuścił dziewczyna chciała schować gdzieś Mayu, by przynajmniej ona była bezpieczna, jednak nie miała żadnego pomysłu.
Arisa natomiast zaczęła gromadzić energię potrzebną do ataku Burning with Revenge. Była gotowa na przedwczesne wystrzeleni, gdyby przeciwnik zaczął się zbliżać.
- Cero! - Nakatoni wysłał w stronę kopii kilka średniego rozmiaru Cero. Gdy skończył atakować czekał na ruch przeciwnika. Liczył, na to, że w końcu to on zaatakuje, tym samym zbliżając się do niego. Mimo, że maska zakrywała jego twarz, można było wyczuć, że chłopak jest wściekły.
Sandra stojąc pod złą wersją męża była naprawdę przerażona. Widząc śmierć Scizora i Hanako dotarło do niej jak okrutny jest ten osobnik. Na szczęście za nią pojawił się Shigeru, który zabrał ją dalej, na dach jakiegoś budynku. Gdy ją opuścił dziewczyna chciała schować gdzieś Mayu, by przynajmniej ona była bezpieczna, jednak nie miała żadnego pomysłu.
Arisa natomiast zaczęła gromadzić energię potrzebną do ataku Burning with Revenge. Była gotowa na przedwczesne wystrzeleni, gdyby przeciwnik zaczął się zbliżać.
48 Re: Planeta Iesteria Sob Sty 28, 2012 5:48 pm
Max
Human Interface
Max nie bardzo wiedział co robić, jeżeli szybko czegoś nie wymyśli, Evil Shigeru wymorduje wszystkie bliskie mu osoby. Zaczął się rozglądać, jego wzrok zatrzymał się na Arisie. Złapał ją za ramię i teleportował się kawałek od miejsca walki, miał nadzieję, że Shigeru poradzi sobie te kilka minut sam.
-Posłuchaj, wiem, że bardzo chcesz walczyć ale musisz coś dla mnie zrobić.
Max zdjął maskę.
-Znajdź Sandrę i Mayu, wracaj z nimi na Terre, ja i Shigeru zatrzymamy tutaj tego szaleńca. Nie martw się o nas.
Chłopak wzbił się w powietrze.
-Proszę, zrób to dla mnie i dla Shigeru.
Założył maskę i wrócił na pole bitwy. Teleportował się za Evil Shigeru.
-Bakudo #62 Hyapporankan.
W ręce Max'a zmaterializował się fioletowy pręt, którym chłopak cisnął w przeciwnika, po chwili pręt rozszczepił się na kilkanaście innych i przybił Evil Shigeru do pobliskiego budynki. Hatsutoku wystawił rękę przed siebie, zmaterializowała się w niej złota kula.
-Hadō #63 Raikōhō!
Złota kula pomknęła w stronę przybitego złego Shigeru. Max nie miał zamiaru na tym kończyć, skoncentrował energię w zanpakutou i wystrzelił 2 potężne kaminari kiby.
-Posłuchaj, wiem, że bardzo chcesz walczyć ale musisz coś dla mnie zrobić.
Max zdjął maskę.
-Znajdź Sandrę i Mayu, wracaj z nimi na Terre, ja i Shigeru zatrzymamy tutaj tego szaleńca. Nie martw się o nas.
Chłopak wzbił się w powietrze.
-Proszę, zrób to dla mnie i dla Shigeru.
Założył maskę i wrócił na pole bitwy. Teleportował się za Evil Shigeru.
-Bakudo #62 Hyapporankan.
W ręce Max'a zmaterializował się fioletowy pręt, którym chłopak cisnął w przeciwnika, po chwili pręt rozszczepił się na kilkanaście innych i przybił Evil Shigeru do pobliskiego budynki. Hatsutoku wystawił rękę przed siebie, zmaterializowała się w niej złota kula.
-Hadō #63 Raikōhō!
Złota kula pomknęła w stronę przybitego złego Shigeru. Max nie miał zamiaru na tym kończyć, skoncentrował energię w zanpakutou i wystrzelił 2 potężne kaminari kiby.
49 Re: Planeta Iesteria Pon Sty 30, 2012 12:16 pm
NPC
NPC
Evil Shigeru nie zdziwił się gdy Nakatoni ruszył się specjalnie po to, by uratować swoją żonę i dziecko. Nie drgnął jednak nawet na chwilę, a jedynie się uśmiechnął. Gdy Iester przeszedł do ofensywy, zły osobnik przechylił głowę w jego kierunku, uśmiechając się.
- Nie macie pojęcia z kim zadarliście.
Shigeru szybkimi ruchami rąk, zaczął wystrzeliwać z nich Cero o średniej sile. Niestety, właśnie to, że tak mało mocy włożono w utworzenie tego ataku, sprawiło że kopia bez problemów unikała każdego ze zbliżających się w jej kierunku, promieni. Gdy nastolatek skończył atakować, Evil Nakatoni miał już lecieć w jego kierunku - w postaci Blue Slayer był nie tylko niesamowicie szybki, ale również niewyobrażalnie potężny. To trochę dziwiło walczącego z nim Iestera - w jego przypadku, byt wewnętrzny nie udostępniał mu aż tak wielkiej mocy.
Lot przerwała Arisa, wystrzeliwując ładowaną technikę - Burning with Revenge. Czas ładowania był długi, jednak czas dziewczynie dał Shigeru, przechodząc początkowo do ofensywy. Ognisty znak wyglądający jak kanji, pomknął w stronę potężnego przeciwnika, zderzając się z nim i powodując pokaźnych rozmiarów eksplozję, która zmiotła wszystko co znajdowało się pod oponentem. Kiedy dym się rozwiał, ukazał trochę podrapanego wojownika o niebieskiej skórze - ale nic poza tym.
- Uwielbiam gdy ktoś mi się sprzeciwia i stara się przetrwać w walce! HAHA!
Max pojawił się obok Arisy i zabrał ją z pola walki. Złego Shigeru to nie zaskoczyło, podobnie było w jego świecie, tyle że tam, jednym z najsilniejszych osobników, którzy się mu sprzeciwiali był właśnie Max, nie on sam. Kiedy dziewczyna była bezpieczna, nastolatek wrócił na pole walki i użył na przeciwniku Bakudō #62: Hyapporankan. Oponent jednak z uśmiechem na twarzy, bez większych problemów uniknął każdego ze zbliżających się w jego kierunku, prętów. Po tej nieudanej próbie, szybko zostały użyte Hadō #63: Raikōhō połączone z dwoma Kaminari Kiba. Evil Shigeru w postaci Blue Slayer jedynie się uśmiechnął.
- Koniec zabawy.
Przekazawszy trochę energii do swoich dłoni, zablokował nimi techniki, a następnie wysłał je wysoko w niebo.
Nim chłopaki się zorientowali, oponent już był przy Maxie; zetknął niewielką, ciemną kulkę z jego czołem.
- Sayonara, kolego.
Nastolatek nagle... zniknął. To samo owy wojownik postanowił zastosować na Shigeru. Mimo skutecznej obrony chłopaka przez pierwsze kilka minut walki wręcz, ostatecznie również i na nim udało się użyć tajemniczej sztuczki. Przed tym, Shigeru jednak usłyszał kilka słów:
- Szkoda że nie pożegnałeś się z tą planetą. Ona już nie istnieje.
Evil Shigeru zaczął z niesamowitą szybkością dewastować planetę na której znajdowała się przerażona Sandra z Mayu. Arisa zginęła podczas jednej z prób zaatakowania potężnego przeciwnika. Sandrze i jej dziecku to groziło, ale stało się coś dosyć dziwnego.
Przy dziewczynie otworzył się między-wymiarowy portal z którego wyskoczyła jakaś znajoma sylwetka - Sandra jednak straciła przytomność i nie dostrzegła tej osoby. Wraz z nią i jej dzieckiem, wskoczyła do kolejnego portalu, utworzonego przed nimi - nie podlega dyskusji że to Jigen Tankenka.
Ale kim był lub była?
Shigeru i Max zniknęli nie wiadomo gdzie, będąc święcie przekonanymi że planeta i ich rodziny zostały zabite; nie mylili się, lecz Sandra dziwnym zbiegiem okoliczności przeżyła zagładę Iesteri.
Kilka minut później, planeta eksplodowała. Uprzednio wystrzelił z niej jednak jakiś niewielki, niebieski obiekt, który przypominał lodową bryłę...
//Temat zamknięty na chwilę obecną.
Sorry za przyśpieszenie w Waszym planie, ale zamierzam niedługo rozpocząć nową sagę na PBF'ie i potrzebuję sobie w miarę szybko, wszystko „wyczyścić”.//
- Nie macie pojęcia z kim zadarliście.
Shigeru szybkimi ruchami rąk, zaczął wystrzeliwać z nich Cero o średniej sile. Niestety, właśnie to, że tak mało mocy włożono w utworzenie tego ataku, sprawiło że kopia bez problemów unikała każdego ze zbliżających się w jej kierunku, promieni. Gdy nastolatek skończył atakować, Evil Nakatoni miał już lecieć w jego kierunku - w postaci Blue Slayer był nie tylko niesamowicie szybki, ale również niewyobrażalnie potężny. To trochę dziwiło walczącego z nim Iestera - w jego przypadku, byt wewnętrzny nie udostępniał mu aż tak wielkiej mocy.
Lot przerwała Arisa, wystrzeliwując ładowaną technikę - Burning with Revenge. Czas ładowania był długi, jednak czas dziewczynie dał Shigeru, przechodząc początkowo do ofensywy. Ognisty znak wyglądający jak kanji, pomknął w stronę potężnego przeciwnika, zderzając się z nim i powodując pokaźnych rozmiarów eksplozję, która zmiotła wszystko co znajdowało się pod oponentem. Kiedy dym się rozwiał, ukazał trochę podrapanego wojownika o niebieskiej skórze - ale nic poza tym.
- Uwielbiam gdy ktoś mi się sprzeciwia i stara się przetrwać w walce! HAHA!
Max pojawił się obok Arisy i zabrał ją z pola walki. Złego Shigeru to nie zaskoczyło, podobnie było w jego świecie, tyle że tam, jednym z najsilniejszych osobników, którzy się mu sprzeciwiali był właśnie Max, nie on sam. Kiedy dziewczyna była bezpieczna, nastolatek wrócił na pole walki i użył na przeciwniku Bakudō #62: Hyapporankan. Oponent jednak z uśmiechem na twarzy, bez większych problemów uniknął każdego ze zbliżających się w jego kierunku, prętów. Po tej nieudanej próbie, szybko zostały użyte Hadō #63: Raikōhō połączone z dwoma Kaminari Kiba. Evil Shigeru w postaci Blue Slayer jedynie się uśmiechnął.
- Koniec zabawy.
Przekazawszy trochę energii do swoich dłoni, zablokował nimi techniki, a następnie wysłał je wysoko w niebo.
Nim chłopaki się zorientowali, oponent już był przy Maxie; zetknął niewielką, ciemną kulkę z jego czołem.
- Sayonara, kolego.
Nastolatek nagle... zniknął. To samo owy wojownik postanowił zastosować na Shigeru. Mimo skutecznej obrony chłopaka przez pierwsze kilka minut walki wręcz, ostatecznie również i na nim udało się użyć tajemniczej sztuczki. Przed tym, Shigeru jednak usłyszał kilka słów:
- Szkoda że nie pożegnałeś się z tą planetą. Ona już nie istnieje.
Evil Shigeru zaczął z niesamowitą szybkością dewastować planetę na której znajdowała się przerażona Sandra z Mayu. Arisa zginęła podczas jednej z prób zaatakowania potężnego przeciwnika. Sandrze i jej dziecku to groziło, ale stało się coś dosyć dziwnego.
Przy dziewczynie otworzył się między-wymiarowy portal z którego wyskoczyła jakaś znajoma sylwetka - Sandra jednak straciła przytomność i nie dostrzegła tej osoby. Wraz z nią i jej dzieckiem, wskoczyła do kolejnego portalu, utworzonego przed nimi - nie podlega dyskusji że to Jigen Tankenka.
Ale kim był lub była?
Shigeru i Max zniknęli nie wiadomo gdzie, będąc święcie przekonanymi że planeta i ich rodziny zostały zabite; nie mylili się, lecz Sandra dziwnym zbiegiem okoliczności przeżyła zagładę Iesteri.
Kilka minut później, planeta eksplodowała. Uprzednio wystrzelił z niej jednak jakiś niewielki, niebieski obiekt, który przypominał lodową bryłę...
//Temat zamknięty na chwilę obecną.
Sorry za przyśpieszenie w Waszym planie, ale zamierzam niedługo rozpocząć nową sagę na PBF'ie i potrzebuję sobie w miarę szybko, wszystko „wyczyścić”.//
50 Re: Planeta Iesteria Nie Lis 04, 2012 6:24 pm
NPC
NPC
//Temat odblokowany.//
Iesteria została przywrócona za pomocą terrańskich smoczych kul.
Iesteria została przywrócona za pomocą terrańskich smoczych kul.
Idź do strony : 1, 2, 3
Similar topics
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach