Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 10]

176Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 2:06 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh początkowo jedynie spojrzał ze złością na Shigeru, który dopiero się pojawił. Nie miał mu za złe że nie zdołał powstrzymać wrogów przez porwaniem dzieci; widział przecież co się działo na Terrze. Jedynie na siebie był zły, nie mógł wytrzymać tego że dał się tak łatwo wrobić, a później pokonać, nawet w formie Nightmare Lorda.

Silvia dalej płakała, jednak nie uderzała już pięściami o ziemię. Po prostu płakała. Yoh dostrzegając kątem oka Shigeru, który stara się pomóc Sandrze, zaczął iść w jego kierunku. Dalej wyglądał na wściekłego, na takiego który zaraz miałby coś mu zrobić. Chłopak jednak podszedł spokojnie do pary, a następnie lekko uklęknął. Musiał powstrzymywać swoją złość, rozpacz... Nie było innego wyjścia, mimo że miał ochotę zniszczyć wszystko wokół.
Kiedy młodzieniec był już przy Iesterze i jego żonie, złapał Shigeru za ramię i nie zważając na Sandrę; przeciągnął go kawałek dalej używając shunpo.
- Nie zamierzam tego tak zostawić, rozumiesz?
- Musi być jakiś sposób na odnalezienie Naszych córek i ja go znajdę choćbym miał ostatecznie zginąć.

Oczywiście, Yoh nie wiedział, iż Shigeru w prawym oku posiadał tak zwane Semmies, które rejestrowało przebieg całej walki, a także... Moment ucieczki dzieciaków z którymi walczyli Ray, Toshi i właśnie Nakatoni, w mieście.

177Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 2:31 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru spojrzał na Yoha. Chłopak był wkurzony i brał na siebie całą odpowiedzialność za to co się stało.
- I na tym może skończyć się twoje zadanie. - powiedział pewny siebie.
- Ty ich znajdź a ja zajmę się resztą. Tym razem nie będzie tak miło. - oznajmił ranny chłopak.
Spojrzał na płaczącą Sandrę po czym przeniósł wzrok na Silvię.
- Na co czekasz? - zapytał oczekując od chłopaka otwarcia portalu.
Był tak zły, że nie zdawał sobie sprawy, iż Yoh nie wie w jakim wymiarze są ich córki. Pod wpływem złości zapomniał także o tym, że rejestrował całą walkę. Teraz myślał tylko o odzyskaniu dziewczynek i zrobieniu komuś krzywdy, tym kimś oczywiście była cała ta zgraja odpowiedzialna za to co się stało. Kiedy chłopak zrozumiał, że Yoh od tak nie może otworzyć odpowiedniego portalu zignorował go i ruszył w stronę Maxa. Arisa odebrała to tak jakby ten chciał zrobić mu krzywdę. Stanęła przed Hatsutoku. Shigeru spojrzał na dziewczynę. Z jego twarzy cały czas można było odczytać złość.
- To nie jego wina. Wszyscy zawiedliśmy!
- Nie twierdziłem, że to jego wina. Chciałem tylko zapytać co dokładnie się stało. On trzyma się chyba najlepiej z was wszystkich aby w miarę to wyjaśnić. - powiedział poważnie.
Arisie zrobiło się trochę głupio. Nakatoni czekał na relację ze strony Maxa. Sandra dalej płakała klęcząc na ulicy.

178Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 2:32 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak z opuszczaną głową, w połowie spalonymi ubraniami i bez włosów zbliżał się powoli w stronę przyjaciół.
-Przepraszam.... Przepraszam że nie zdołałem wam pomóc.
Ze zmęczenia upadł na kolana, choć ból był dość mocny chłopak zacisnął zęby i mówił dalej.
-Następnym razem zniszczę ich wszystkich sam !

179Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 2:44 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak szedł powoli w stronę przyjaciół. Podobnie jak Toshi miał opuszczoną głowę. Nie miał zamiaru za nic przepraszać, ani o nic pytać. Nie był w stanie. Ciało było ranne, ale psychika jeszcze bardziej.
(Omal nie zniszczyłeś całego miasta.)
(...)
(Nie mam zamiaru cię hamować, ale pamiętaj, że musisz wybrać odpowiedni moment, by dać upust emocjom.)
(...)
(Słuchasz mnie w ogóle? Czy nie masz zamiaru nic mówić?)
(...)

Kiedy Ray był już przy wszystkich, na ulicy wylądowali Amane i Horor. Chowaniec szybko podbiegł do Raya i zatrzymał go.
- Rayem! Co się do cholery stało?! Czemu pozwoliliście im walczyć w mieście?! Dlaczego masz taką minę?! Nie stój tak! Odpowiedz!
Podczas, gdy chowaniec zasypywał swojego pana gradem pytań, Amane zauważył 1 charakterystyczna rzecz, po samym wyglądzie chłopaka.
- Przegraliście... - powiedział cicho.
- ...
Horor spojrzał na Amane. Cofnął się i popatrzył na wszystkich. Ray nie odpowiadał. Stał cały czas bez słowa ze spuszczoną głową.

180Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 3:03 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max połknął senzu, zasklepiło mu to ranę lecz reki nie odnowiło. Chłopak stał na ulicy i patrzył w niebo, był niezwykle wkurzony. Hanako siedziała obok niego, cicho płakała. Kiedy Shigeru poprosił go o wytłumaczenie tego co zaszło, Max nie miał najmniejszej ochoty by mu odpowiadać.
-Przyszła jakaś cholernie mocna suka, rozwaliła wszystko dookoła i zabrała dzieci. Później opowiem ci ze szczegółami. - Powiedział cicho po czym kucnął obok Hanako i objął ją ramieniem. Dziewczynka przytuliła się do brata, nadal cicho płakała. Max nawet nie zwrócił uwagi, że przyszli Rayem i Toshi.

181Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 3:17 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Cała czwórka ląduje gdzieś niedaleko innych.
- O cholera...
- Yoh, jeśli chcecie się zatrzymać gdzieś indziej niż w Geofroncie, miejsca u Damensayi jest pod dostatkiem. Sektor medyczny ma miejsce też dla każdego, kto chce skorzystać z pomocy medycznej. W międzyczasie będziemy musieli znaleźć sposób na znalezienie miejsca, gdzie zabrano dzieci i odpowiedzialnych za to.
- Masz pomysł?
- Tak, ale będzie wymagał ode mnie mnóstwa wkładu energii. Gyuahen, pomożesz?
Oczy Viega zmieniły kolor.
- Będzie demolka?
- Tak, będzie demolka. Nsaya, idziemy do miasta, będzie mi potrzebna twoja pomoc. Kaylin, zostaniesz i pomożesz przy przeniesieniu chętnych na Latające Miasto? Chociaż chwila... Kiedy ostatnio ktokolwiek skorzystał z tej okazji?
- A nie wiem. Może jednak ci pomogę? Co właściwie chcesz zrobić?
- Mam coś do odblokowania. Dobra, to chodź. Jakby co, macie teleportację. Miasto za 30 sekund zatrzyma się centralnie nad Eminą. Nie myślcie, że jestem nieczuły czy mam was gdzieś. Po prostu pamiętam, że nie bardzo lubicie korzystać z zasobów Latającego Miasta, więc zostawiam wam samoobsługę. Ja zamierzam już działać.
- Viego, idę z tobą. Nie wykręcisz się.
- No dobra. Kaylin, przejście do Miasta.
Kaylin otworzyła kolejne przejście, prowadzące do sali WORLD w Latającym Mieście. Samo Miasto po wspomnianym czasie pojawiło się nad Eminą. Główne wejście było otwarte dla każdego chętnego.

182Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 3:32 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Ni stąd, ni zowąd, przy Was, właściwie w miejscu gdzie znajdował się jakiś czas temu dom Yoha, otworzył się zwykły portal między wymiarowy. Wyszła z niego osoba cholernie podobna do Maximusa Gigantusa, który umarł w skrzydle szpitalnym Damensayi, przez jakiegoś wirusa. Ten chłopak był jednak nieco bardziej masywny oraz emanował inną mocą. Nie przejmując się nikim, poszedł spokojnie przed siebie, podchodząc do miejsca w którym wcześniej zniknęła kobieta. Po chwili badania i oglądania pustej przestrzeni, otworzył fioletowy portal, którym uciekły w Eminie dzieciaki. Szybko jednak go zamknął.
- Czyli w tym wymiarze zrobił póki co największy zapieprz...
Ów młodzieniec rozejrzał się dookoła, ponownie ignorując ranne osoby. Spojrzał w stronę miasta, a następnie równin.
- Ogólnie, połączenie z jego światem miało miejsce dw... nie. Trzy razy, tak, zgadza się.
Chłopak wyjął WDG, ponownie uderzając w niego z dobre pięć razy, nim zaczął działać. Zapisał w nim coś, czego wyraźnie wcześniej nie było i go schował do kieszeni. Dopiero po tym spojrzał się na ranne osoby i puknął dwa razy w głowę, z głupim uśmiechem.
- Wybaczcie, nie zauważyłem Was.
Uznał że świat w którym rozwalone budynki i ulice, oraz leżący ludzie na ziemi to jeden z tych mniej ciekawych wymiarów do których istnienia lepiej się nie mieszać.
Mimo że poznaliście po twarzy, że to Maximus, albo ktoś podobny do niego, miał dziwną energię. Poza tym że był Saiya'jinem co dało się wykryć, można było od niego wyczuć jeszcze dwie inne energie, jakby bardziej demoniczne.
- Cześć. Nazywam się Maximus Gigantus.

//Maximus, oddaję kontrolę nad postacią.//

183Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 3:45 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh był na tyle zdenerwowany, że niespecjalnie przejął się wściekłym Shigeru, który chciał by ten otworzył portal do świata, w którym znajdują się ich córki. Kiedy pojawił się tu Viego, Kaylin oraz reszta, spojrzał na nich przez chwilę i szybko powrócił wzorkiem na Shigeru; ów młodzieniec, już wstał i poszedł w stronę Maxa z właściwie nieznanego dla Yoha powodu. Jego uwagę szybko zwrócił nagle otwierający się portal między wymiarowy, nad zgliszczami jego domu. Osoba która z nich wyszła wyglądała znajomo, ale mimo wszystko, Yoh nie do końca był pewny czy to właśnie ta osoba.

Silvia nawet nie zauważyła kiedy coś się otworzyło, cały czas płakała. Ayano ją przytuliła, ostatecznie płakały obie; obie właściwie z tego samego powodu - nie mogły wcześniej nic zrobić. Nie miały ochoty nigdzie się ruszać, chciały po prostu chwilę spokoju.

Kiedy Maximus otworzył fioletowy portal, Yoha dosłownie zatkało. Upadłszy na kolana, zaczął zwyczajnie zastanawiać się co jest do cholery z nim nie tak. Jego dziecko zostaje porwane, on nie wie co zrobić, a nagle zjawia się koleś który bez problemu otwiera przejście do wymiaru, z którego czuć wiele, niesamowicie wielkich energii.
- Co... do...?
Już miał ochotę ruszyć w stronę chłopaka, myśląc że jest jednym z nich, kiedy ten zamknął portal i zaczął się ponownie rozglądać; zauważając panujący tu chaos dopiero po chwili. Kiedy się przyznał, że nikogo nie zauważył, Yoh mimo wszystko, dalej nie mógł uwierzyć w to co się dzieje. Gdy chłopak się przedstawił, młodzieniec przełknął ślinę. Wstał i spokojnie podszedł do chłopaka, łapiąc go za koszulę i podnosząc w górę.
- Ty... Otwórz ten portal jeszcze raz...
Chłopak szybko postawił go na ziemi.
- Proszę...

184Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 4:15 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru chwycił kucającego Maxa za ramię. Odwrócił go do siebie i podniósł. Spuścił głowę po czym złapał chłopaka za bluzkę i uniósł lekko do góry.
- To, że sytuacja jest taka a nie inna nie zwalnia cię z szacunku do kobiet w mojej obecności. - powiedział patrząc mu prosto w oczy.
- Jestem wkurwiony i nie potrzebuję większego powodu aby wyładować tę złość choćby na tobie.
Nagle, ponownie wtrąciła się Arisa powodując, że Nakatoni puszcza chłopaka. Nie obchodziło go, że pojawił się Maximus, w końcu nie znał kolesia. Ważne było tylko, że nie musi walczyć i z nim. Sandra dalej płakała. Chłopak podszedł do niej i wziął ją na ręce.
- Nie mogę patrzeć jak cierpisz. Mi też... nam wszystkim jest ciężko. Yoh postara się odnaleźć tych skurwieli i obiecuję, tym razem nie będę się powstrzymywał.
Shigeru trzymając Sandrę resztką sił wzbił się w powietrze i leciał w stronę Latającego Miasta. Był ranny a nie miał zamiaru prosić Yoha o Senzu. Sandrze też przydałby się odpoczynek w samotności. Odlatując spojrzał tylko na Atsuko. Jego spojrzenie sugerowało, że gdyby ten czegoś się dowiedział bez względu na sytuację ma go powiadomić. Chłopaka nie obchodziło czy ten to zauważył. Arisa natomiast stała obok Maxa, przytuliła go.

185Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 4:17 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Gdy Yoh złapał Maximusa za koszulkę, ten miał już go zdzielić w łeb, ale w ostatniej chwili Yoh go postawił i powiedział "Proszę...". //To dziwne u Yoha nie?//
- No nie wiem... Tak krótko się znamy, a Ty już mnie za koszulę łapiesz... Po co Ci on i w ogóle co tu się działo?
Maximus z zaciekawieniem patrzył na Yoha i resztę.

186Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 5:52 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray cały czas milczał ze spuszczoną głową, aż do momentu, gdy usłyszał "Maximus Gigantus". Na to imię i nazwisko, podniósł głowę i spojrzał w stronę przybysza.
(Maximus? Ale... Rozumiem... Skoro mogą istnieć podobne wymiary, to i osoby. Chwila moment...)
Chłopak słysząc słowa Yoha, 'proszącego' o ponowne otwarcie portalu, podszedł do Maximusa. W tym momencie nie obchodziło go, że teoretycznie nie miał energii. Widział szansę na naprawienie błędu, do którego popełnienia nie chciał dopuścić.
- Typy z tego wymiaru, zniszczyły to miasto, mimo, że staraliśmy się je obronić i porwali córki moich przyjaciół!
- Otworzysz w końcu ten portal, czy nie?!
- krzyknął już całkiem zdenerwowany. Nie miał nic do alternatywnej wersji Maximusa, wszak wciąż był to Maximus. Zwyczajnie musiał coś z tym zrobić. Musiał.

187Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 6:27 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
- SPOKOJNIE! Czego się drzesz?! Jeszcze słowo i go nie otworze...
Maximus ponownie podszedł w miejsce gdzie wcześniej zniknęła kobieta i otworzył fioletowy portal.
- Długo otwarty nie będzie, a następnym razem, jak ładnie nie poprosicie, to wam nie pomogę...
Maxi zdenerwowany oparł się o jakieś drzewo czy usiadł na ławkę //jeśli coś tam było po tych wybuchach// i czekał na ruch nowo poznanych niemiłych ludzi.

188Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 6:35 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
-Nie musiałaś go powstrzymywać. - Powiedział po cichu Max do przytulającej go Arisy. Nie interesowała go zbytnio zaistniała przed chwilą sytuacja. Starał się jakoś odpędzić od siebie myśli o Mayu, Yuki i strasznych rzeczach, które teraz mogą im się przytrafiać. Gdy już mu się to udało, zaczął się zastanawiać, czy w latającym mieście będą mieli odpowiednie przyrządy lecznicze, które odtworzyłyby mu lewą rękę.

Hanako przestała już płakać, stała teraz obok i przyglądała się "nowemu" Maximusowi. Była wyraźnie zainteresowana tym co aktualnie się tutaj dzieje.

189Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 6:41 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
- Grazie... - powiedział po włosku, już spokojnie.
Podszedł do portalu i zatrzymał się przed nim. Wyjął z kieszeni fasolkę senzu i zjadł ją. Odczekał jakieś 2 sekundy, aż fasolka zadziała. Następnie otarł resztki krwi w rękawice, sprawdził, czy wszystko gra i odwrócił głowę w stronę reszty.
- Co tak stoicie? Czas, żebyśmy MY się wpieprzyli na ich podwórko.
- Jestem z tobą! Czy tego chcesz, czy nie! I czy ja też tego chcę, czy nie...
- Burda u gospodarza? Podoba mi się.

Horor i Amane podeszli do Raya i razem z nim, czekali na resztę.
- No, przecież wcale nie są tacy silni, nie przeciw nam wszystkim.
Chłopak czekał na decyzję reszty. Wiedział, że szanse mają tylko razem.

190Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 6:44 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Pożyczy ktoś Senzu ? Tak się składa że moje się doszczętnie spaliły.
Gdy dostał jakieś Senzu, wszedł od razu do portalu.

191Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 6:50 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Chłopak rzucił Toshiemu czarodziejską fasolkę. Widząc, że ten, również nie ma zamiaru czekać, mając okazję się odegrać, uśmiechnął się. Mimo wszystko, zatrzymał na moment przyjaciela nim ten chciał wejść.
- Zaczekaj chwilkę. Idziemy wszyscy albo wcale.
- Ja też chcę już iść. Chodźmy, oni niech się zastanowią, a my zrobimy tam porządek.
- A róbcie co chcecie... Ostrzegam tylko, że szanse mamy tylko razem. Z pewnością nie spotkamy tam tylko tych, z którymi walczyliśmy. Będą też inni, a musimy pokonać wszystkich, by uratować Yuki i Mayu.

Ray wciąż czeka na resztę. Jeśli jednak Toshi to zignoruje i mimo jego słów wejdzie tam sam, Amane wchodzi zaraz za nim.

192Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 7:02 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-W sumie masz racje. Poczekam na was....
Przegryzł fasolkę. Poczekał chwilę na jej efekty i stanął obok Raya z założonymi rękoma.
-W ich wymiarze na pewno nie będę się ograniczał.

193Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 7:16 pm

Maximus

avatar
Dragon Slayer
Dragon Slayer
Maxi z nudów zaczął bawić się kulką energii.

//No co! Dawno nie pisałem!//

194Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 7:22 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa stała i wszystkiemu się przyglądała. Wiedziała, że jeśli ktoś nie powiadomi o tym Shigeru ten będzie miał wszystkim za złe. Postanowiła użyć techniki Astral Presence aby go o wszystkim powiadomić.
(Ten chłopak, który wyszedł z portalu... prawdopodobnie otworzył przejście do miejsca, w którym jest Mayu i Yuki. Pomyślałam, że... Czekamy.)
Dziewczyna zauważyła, że Senzu nie działa na rękę Maxa. Postanowiła załatwić to sama. Wyciągnęła ręce przed siebie, mniej-więcej na poziomie jego ręki. Chłopaka otoczyła zielona aura a ręka powoli zaczęła się odnawiać. Była to zasługa Treatment of Astral. Wszystko przebiegało dość szybko jednak odzyskanie pełnej władzy w ręce potrwa trochę dłużej. Lecząc Arisa uśmiechała się do chłopaka.

195Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 7:40 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max nie wiedział, że jedna z technik Arisy może odnawiać kończyny, więc był lekko zdziwiony. Patrzył jak jego ręka powoli się regeneruje. Uśmiechnął się delikatnie.
-Łaskocze...
Kiedy Arisa skończyła leczenie, chłopak starał się rozruszać rękę lecz nie była ona do końca sprawna, domyślił się, że niedługo wszystko wróci do normy. Spojrzał na twarz dziewczyny.
-Uśmiechasz się... tak jakoś inaczej niż zawsze.

196Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 7:45 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru pojawił się natychmiastowo. Początkowo miał wejść do portalu nie czekając na innych. Jednak nie był do końca pewien czy ten prowadzi do Mayu. W końcu Arisa użyła słowa "prawdopodobnie". Chłopak spojrzał na Rayema. Oczekiwał, że ten zrozumie o co mu chodzi. Liczył na to, że otrzyma od chłopaka Senzu.
- A Viego? - zapytał Shigeru nie widząc go nigdzie.
Nie żeby się jakoś o niego martwił czy był on mu potrzebny. Był on jedynie jedną, z niewielu osób, które Shigeru kojarzył. Nakatoni jeszcze raz rozejrzał się po wszystkich. Coś mu nie odpowiadało jednak wolał to zachować dla siebie. Podszedł do Arisy i spojrzał jej w oczy.
- Lepiej będzie jak zostaniesz.
- Wiem, że nie jestem najsilniejsza ale chcę się zrehabilitować.
- Sandra została sama, będzie mogła potrzebować wsparcia od kogoś bliskiego. I chciałbym abyś była to ty. Zresztą... zrobisz jak zechcesz.
Uśmiech z twarzy dziewczyny znikł. Miała ochotę powalczyć jednak postanowiła zostać i wspierać Sandrę.
- Zostanę... - stwierdziła.

//NPC, nie wiem o której jutro wrócę więc... jedź z akcją dalej. Tylko nie zapomnij mnie zabrać.//

197Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 8:37 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray wyjął z kieszeni kolejną fasolkę i rzucił Shigeru. Pozostały mu już tylko 2. Słysząc pytanie, co z Viegiem, wzruszył ramionami.
- Nie wiem, gdzie on jest. Prawdopodobnie gdzieś na górze.
Naturalnie przez "na górze" miał na myśli Latające Miasto znajdujące się obecnie nad Eminą. Amane powoli zaczynał się niecierpliwić.
- Długo jeszcze?
- Tak jak mówiłem. Wszyscy albo nikt. Zaczekajmy jeszcze na Maxa, Viega i Yoha, o ile ten drugi wie, co zamierzamy i chce w tym uczestniczyć.
- Eh... Jak tam chcesz 'kapitanie Uruka'...
- ?

Chłopak nie wiedział o co chodzi kuzynowi. Nie połapał się, że porównał go do ojca. Przynajmniej nie od razu...

198Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 8:48 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Mówią że to ja jestem niecierpliwy...
Chłopak miał nadzieję że bedzie miał szansę odpłacić sie dzieciakom. Dlatego także odrobine sie niecierpliwił.

199Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Pon Paź 03, 2011 9:31 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Portal się otworzył i V-Team //Gyuahen oczywiście nie jest na zewnątrz// się pojawił niedaleko reszty.
- Hej, już jesteśmy. Chwila... Nsaya, o niego chodzi?
- Dokładnie.
Viego, Kaylin i Alister się przyglądają przybyszowi aż po chwili Viego i Kaylin wybuchają śmiechem. Gdy to zaczynało się robić dość niezręczne, przestali i wyjęli swoje WDG.
- Wygląda na to, że alternatywne rzeczywistości nam wyjątkowo sprzyjają.
- Pozwól, niech sprawdzę samemu...
Viego wbił się do pierwszej warstwy danych w WDG Maximusa .//czyli tyle, co właśnie dane właściciela. Twórca WDG raczej zna swoje dzieło, nie?//
- Coś podobnego, Maximus Gigantus... z Beralzy. Dobrze, że chociaż jedną osobę zainteresowały wydarzenia sprzed kilku chwil.
Viego podszedł do Maximusa i wyciągnął do niego rękę.
- Zależnie od tego, jak długo mieszkasz na Beralzie, mniej lub więcej ci powie moje imię. Viego Taimatsu.

200Ulica Panoramio - Page 8 Empty Re: Ulica Panoramio Wto Paź 04, 2011 7:15 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Maximus otworzył portal między przestrzenią Genao, a przestrzenią, która służyła za kryjówkę, jakiejś bandzie potężnych popaprańców, na twarzy Yoha pojawił się uśmiech. Dalej był on zły że nie mógł nic wcześniej zrobić, jednak teraz mógł się zrehabilitować. Młodzieniec nie czekał nawet na pojawienie się Viega i innych, a zaczął powoli iść w stronę fioletowej dziury w przestrzeni - nagle go olśniło; spojrzał na płaczącą Silvię, która wyglądała na przerażoną, a jednocześnie zaskoczoną. Dziewczyna nie do końca wiedziała czy rozsądnym będzie pójść do tego świata wraz z tyloma wojownikami; z drugiej strony, pomocy nigdy nie za wiele, a mimo wszystko chodzi tu o jej córkę. Sandra miała pewien dylemat; niedawno urodziła. Silvia, mimo że miała podobną sytuację, to urodziła Yuki nieco wcześniej, dzięki czemu zwyczajnie była w lepszym stanie niż żona Nakatoniego. Dziewczyna wstała i otarła łzy; zamierzała uratować swoje dziecko. Wraz z Yohem spieprzyli sprawę, zostawiając ją samą i nigdy tego nie powtórzą; pora odpokutować.
Ayano, która płakała wraz z Silvią, również wstała, ścierając z policzków cieknące łzy; informacja o tym że Yuki oraz Mayu można szybko uratować była dla niej naprawdę wspaniałą nowinką. Gemmei niestety dalej pozostawała na Latającym Mieście, nieprzytomna. Z drugiej strony, może to i lepiej?

Yoh wraz z Silvią i Ayano, stanęli przy portalu. Yoha zaczęły otaczać ciemne smugi energii. Dziewczyna widząc to, jedynie na początku się przejęła. Kiedy dostrzegła że oczy Yoha mają normalną barwę, jej obawy zniknęły.
- Musimy uważać, nawet jeżeli idziemy w tak dużej grupie. Pewna gówniara od tych wojowników pokonała w oka mgnieniu Nightmare Lorda, który przejął nade mną kontrolę. Ba, był mocniejszy niż tutaj, na Terrze.
- Proponuję, aby na jednego wojownika od nich przypadało po dwie, może trzy osoby od Nas. To da Nam szansę, jeżeli dojdzie do walk, nim odnajdziemy Yuki oraz Mayu.
- Pamiętajcie, jeżeli już tam idziemy, trzymamy się ściśle głównego celu Naszego zadania. Gdy tylko ktoś trafi do Yuki oraz Mayu, od razu musi Nas jakoś poinformować. Wtedy bez względu na to czy wygrywamy w Naszych walkach, czy przegrywamy, musimy opuścić tamtą przestrzeń.
Ayano spokojnie policzyła wszystkich znajdujących się wokół wojowników i wojowniczki.
- Yoh, Silvia, Rayem, Toshi, Viego, Shigeru, Kaylin, Alister i Max...
Dziewczyna celowo nie wzięła pod uwagę siebie, a także Maximusa; nie miała bowiem zielonego pojęcia czy ów młodzieniec będzie w ogóle chciał iść z tutejszymi wojownikami, nie mając właściwie pojęcia o tym, po co by z nimi szedł. Prawda; słyszał że chodzi o jakieś dzieci - nie trudno przeoczyć dwa niemowlaki. Ale czy warto mu ufać od razu, od tak sobie?
- Wyjdą trzy drużyny, po trzy osoby na jednego wojownika od nich, plus jedna osoba dodatkowa...
- Albo pięć drużyn, po dwie osoby na jednego wojownika od nich, plus jedna osoba dodatkowa.
- Fakt.

Świat wewnętrzny / podświadomość - Yoh:
Yoh pojawił się w swoim świecie wewnętrznym, na oknie jednego z większych budynków. Nie wyglądał na szczęśliwego, jednak nie był także wściekły; raczej miał poważną minę, która sugerowała, iż nie zamierza spędzić tu po prostu wolnego czasu, wykorzystując go na rozmowę i dogadywanie się ze swoimi bytami wewnętrznymi; od razu skupił się na poszukiwaniach Nightmare Lorda, po którym nie było widać nawet śladu. Znikąd, właściwie pojawił się jednak wampir oraz saiya'jin.
- Zgaduję że chcesz po prostu dowiedzieć się od czarnucha, czemu tak łatwo został pokonany, nie?
- Nie.
- Hę?
- Nie zgrywaj idioty, wystarczy mi jeden pusty łeb w podświadomości. Przybyłem tu, a żeby sprawdzić, jak przeżył swoją pierwszą porażkę. Może to sprawi że zacznie nawet do mojej osoby podchodzić nieco bardziej z kulturą.
Wampir założył prawą rękę na lewą i spojrzał w niebo, które od dosyć dawna pozostawało tu niezmienne.
- On jest jak te błękitne niebo. Zmieni się, jeżeli tylko odczuje taką potrzebę.
Wzrokiem powrócił ponownie na Yoha stojącego przed nim oraz saiya'jinem.
- Szczerze mówiąc, od czasu tej porażki go tutaj nie widziałem. Być może, rzeczywiście przeżywa to bardziej niż ktokolwiek inny.
- Wpadnę do Was jeszcze gdy odzyskam swoją córkę, a teraz wybaczcie, czas nagli.
- Przygotuj się na zaskoczenie.
- Hę?
- Wkrótce się dowiesz o czym mówię. A teraz uciekaj, jak sam powiedziałeś, czas nagli.

Świat wewnętrzny / podświadomość - Silvia:
Dziewczyna pojawiła się na jakiejś pięknej, przeogromnej polanie z kolorowymi kwiatami oraz pięknym, niezwykle jasnym niebem. To miejsce jest naprawdę wspaniałe; dziewczyna lubi w wolnych chwilach je odwiedzać, nawet dla czystego relaksu i porozmawiania ze swoimi bytami wewnętrznymi. Nagle, nad dziewczyną przeleciało jakieś stworzenie; był nim anioł, a dokładniej, realny wygląd Mitsukai Hane, zanpakutō dziewczyny.
- Witaj, Silvia. Zgaduję że tym razem nie chodzi Ci o odpoczynek i relaks, prawda...?
- Bingo.
- Niestety, Chie Lord jest chwilowo niedostępna, zaś Chise jak zwykle gdzieś się bawi.
- Jak to, „chwilowo niedostępna”? Czas mnie goni; jestem tu właściwie tylko do niej.
- Cóż... Szczerze mówiąc, przemienia się; wiesz jak zachodzi przemiana wewnętrznego bytu, prawda? Nie będę Ci tego tłumaczyła.
- Eh... W takim razie, zapytaj ją jak będziesz miała możliwość, o co chodziło dokładniej z tym pocałunkiem Nightmare Lorda. Podpowiedziała mi by to zrobić; sama nie wiem nawet dlaczego jej posłuchałam.
- Przecież powiedziałam, że się przem-...
- Dzięki, jesteś wspaniała. Ja muszę uciekać, czas nagli. Odzyskam swoje dziecko.

Świat realny:
Yoh, Silvia oraz Ayano byli gotowi; właściwie, nic nie stało im na przeszkodzie by udać się do świata gdzie znajdowały się Yuki oraz Mayu. Wbrew pozorom, wiedzieli że mogą umrzeć; nie dopuszczali do siebie tej myśli, ale mieli świadomość tego, iż jeżeli zginą, to rzeczywiście walczyli w słusznej i bardzo ważnej sprawie.
- Jestem gotowy, możemy ruszać.
Silvia oraz Ayano nie odezwały się nawet słowem, a jedynie przytaknęły na słowa chłopaka.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 10]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.