Ketsu teleportował się na ulice Panoramio
Chwycił za rękę Ayano i szedł w stronę domu Yoha//w stronę energii Silvi//

Ray przyleciał na ulicę w stadium SSJ2. Następnie sięgnął do kieszeni i wyciągnął kartkę.
- Eh... Dobrze, że nawiałem. Z Yoh'em w tym stanie nie miałbym żadnych szans.
Zaczął iść ulicą, spoglądając na kartkę.
- Cholera. Gdzieś tu powinien być mój dom. Muszę, go szybko znaleźć, bo ręka dalej krwawi.
- Jeśli w porę nie zjem senzu, które mam w plecaku to się wykrwawię...
Szedł dalej ulicą. Z każdym krokiem tracił kolejne krople krwi.
Nawet nie zauważył, jak zszedł na sąsiednią uliczkę.
- Sweet Street 15... To tutaj!
Szybko wyjął klucze i wszedł do domu.

Ray wbiegł z domu i biegł część drogi. Zauważył ludzi, którzy wyszli z domów, przyglądających się niebu. Chłopak zatrzymał się tuż przy Ayano i spojrzał w górę.
- Co tu się, do licha dzieje? - zapytał sam siebie i zauważył Ayano.
- Dziewczyna z nad jeziora... Masz na imię Ayano, tak? - zwrócił się do dziewczyny.
Nie bał się z nią rozmawiać, bo byli w podobnym wieku. Nie czekając na odpowiedź dodał.
- Mam dość tej mrocznej energii jak dzisiejszy dzień...
- A właśnie! Weź, zjedz to.
Ray dał jej senzu, które zabrał z domu i odleciał, pozostawiając ślady aury SSJ2 po sobie.

Dziewczyna wzięła Senzu..
Nagle kilka osób, w tym ty i Ayano wyczuliście że potężna mroczna energia zbliża się do Eminy. Chyba niema pokojowych zamiarów..

ApocDestroyer zatrzymał się nad ulicą Panoramio. Widząc ludzi, który dosłownie się na niego gapią, nie mógł ich zignorować.
- Hah.. Chcecie sensacji? DOSTANIECIE JĄ!! - krzyknął i kilku bezbronnych mieszkańców ulicy dosłownie pochłonęła ciemność. Zostawił przy życiu jedynie osoby, które mają jeszcze jakąś siłę i przynajmniej kilkaset jednostek mocy.
- Oopss.. Dobra. Koniec pieprzenia. Dziewczyna cień i panna Yoha idą ze mną! Muszę z nich wyciągnąć moc.. Dosłownie.. POCHŁONĘ TE SZMATY!! - krzyknął na całą ulicę rozglądając się za dziewczętami.

Ludzie zaczęli panikować i uciekać, ale nie widziałeś tego czego szukałeś.

Ray szybko pojawił się nie daleko Yoha.
- Ty... Czemu se nie odpuścisz?! - krzyknął w stronę mrocznej postaci.
Nie widział w prawdzie co Yoh krzyczał, więc był trochę zdezorientowany.

Widząc przed sobą postać w formie SSJ2, mało się nim przejął.
- Chcesz stracić nogi, dupku? Odwal się i daj mi zrobić to po co tu przylazłem, zrozumiałeś? - powiedział do Rayem'a, i zostawiając iluzję za sobą pojawił się za chłopakiem.
- Chyba że chcesz zginąć.. - wyszeptał do niego i z łokcia uderzył w kręgosłup z taką siłą że Rayem wbił się dosłownie w ziemię.

Chłopak podniósł się powoli. Stanął i odwrócił się w stronę Yoha.
- Tym razem jesteś zły. Nie wiem czego chcesz, ale ci na to nie pozwolę!
Podniósł rękę do góry.
- Znam technikę niszczącą ujemną energię. Nazywa się Stardust Breaker.
Opuścił rękę.
- Jeśli będę musiał, to będę z tobą walczył, a to czy zginę teraz mało mnie obchodzi...
Ray całkiem spoważniał. Było widać, że jest 100% pewien tego co robi.

Maximus pojawił się za Yohem i uderzył go z całej siły //USSJ3//. Yoh odleciał kilka metrów.//A może nie?//

Nagle otworzył się portal ... - Tutaj się schowaliście... te murzynie przyszedłem naładować baterie. Chłopak powiedział do Yoha

Yoh, a właściwie ApocDestroyer po nagłym ataku Maximusa poleciał kilka metrów dalej w powietrzu. Szybko się jednak zatrzymał.
- Oh.. Mamy i kogoś silniejszego? Fajnie.. Umilcie mi czas, gnoje! - krzyknął i bez zastanowienia ruszył na Maximusa z niewyobrażalną szybkością. Gdy już był przy nim, złapał go za głowę i poleciał razem z nim na dół, wbijając nieszczęsnego chłopaka w ziemię. Mimo wszystko, głowa oberwała najbardziej.

Szybko odleciał kilka metrów dalej by nie narażać się na atak ze strony chłopaka. Słysząc co powiedział Rayem, odpowiedział:
- Stardust Breaker? Ja nie jestem ujemną energią.. Jestem złem samym w sobie, a tego nie zniszczysz.. Zresztą. Masz na myśli ten atak? - powiedział i wystawiając palec wskazujący przed siebie, wytworzył bardzo szybko kulkę w kolorach tęczy. Rzucił nią w... leżącego Maximusa.
- Zawsze byłem ciekawy jak taka technika podziała na kogoś dobrego! AHAHA! - krzyknął, jednocześnie szukając wzrokiem dziewczyn po które tu przybył.

Widząc Smoka który dopiero przybył, totalnie go zignorował.

Ray szybko ruszył przed miejsce, gdzie leżał Maximus.
- Nawet nie próbuj!
Krzyknął, a następnie zablokował atak za pomocą Masenko. Niestety nie mógł go ani zniszczyć, ani odepchnąć.

Maximus szybko otrząsną się i teleportował się za Yoha.
- Baj Baj MASZKARO! Big Bang Attack!
Maximus wystrzelił w ApocDestroyer silną i szybką kulę.

Joker podleciał.
- Hej, szykuje się większa impreza?! Wchodzę w to!! - krzyknął widząc, że są już tu trzy, oprócz Yoha i jego, osoby.
- Widzę, że zaczęliście beze mnie?! - mało go obchodził los innych ludzi, jednak z rozsądku Woogy'ego, który siedział ciągle wewnątrz ciała - był gotów chronić i innych...
Na razie stał i nic nie robił...

Nagle Smok pojawił się obok Yoha złapał go za głowę i wbił w ziemie.//ofc Atak Maximusa najpierw go trafił// - Nie ignoruj mnie Nagle chłopaka zaczęły opuszczać siły.

- Normalnie chciałbym, żebyście się przedstawili, ale w tej sytuacji... - ruszył do ataku, najpierw wystrzelił Razor Hurricane, a następnie sprzedał kopniaka na głowę Yoha...

//Będę mówił kto jak jest ranny etc., żeby nie było że z dziurą w brzuchu puszczacie Kamehameha xD//

Yoh
Zostałeś wbity w ziemię, ale z powodu bycia w formie ApocDestroyer'a, rany szybko się regenerują. Na chwilę obecną krwawisz na czole i przez kopniaka Woogy'ego trochę na ustach.

Maximus
Masz rozciętą głowę, trochę trudno utrzymać Ci równowagę. Ale możesz walczyć.

Rayem
Masz porwaną podkoszulę i lekko ranną prawą nogę. Poza tym, nic Ci nie jest. Udało Ci się zablokować atak, jednak nie zniwelować go. Kulka i tak jest wolna, a Ty ją jeszcze spowolniłeś. Macie obaj szanse na ucieczkę.

Smoku
Nic Ci nie jest.

Woogy
Nic Ci nie jest.

- Tak się bawicie.. CO?! TYLU NA JEDNEGO!! AHAHAHAHAHA!! - krzyknął i wyzwolił z siebie jeszcze większe pokłady energii. Kilka domów dosłownie odleciało z pierwotnych miejsc, zabijając kilku przechodniów. Nie były to jednak domy żadnego z bohaterów Eminy.

- Toque De La Muerte!! - krzyknął. W stronę każdego wojownika poleciała bliżej nieokreślona materia.. Cała czarna.

//"Maximus szybko otrząsną się i teleportował się za Yoha.
- Baj Baj MASZKARO! Big Bang Attack!
Maximus wystrzelił w ApocDestroyer silną i szybką kulę." Tego posta to nie było? Jak był to po co to: "Macie obaj szanse na ucieczkę."? Ale dobra tam...//
Maximus ledwo uciekł przed czymś czarnym. Pojawił się przy Yohu i zaczął go uderzać bardzo szybko, a na koniec użył Gigantic Meteor - "Efekt" //Ale miasta nie rozwaliło całego //

Ray przestał używać Masenko i szybko wzbił się w powietrze. Stardust Breaker poleciał dalej. Jedyne co się stało to ostry, lecz nie oślepiający błysk i odgłosy zawalającego się budynku.
- Cholera... Oby tam nikogo nie było...
Chłopak zdołał uniknąć czarnej wiązki i rozłożył ręce. Zaczął się przygotowywać do użycia swej najsilniejszej broni. Jednak gdy zaczynał już skupiać energię nagle przerwał, gdyż zauważył tłum uciekających ludzi, a wśród nich dziewczynę znad jeziora.
- Kurna... - wyszeptał cicho do ciebie.

- Mukerumon! - krzyknął i otworzył się niewielki portal, który wchłonął pocisk. Za chwilę portal otworzył się za Yohem i prosto w niego poleciał jego własny atak.
- Nieźle... Ledwie zdążyłem... Teraz moja kolej! Callin' Home! - i wystrzelił kilka, samonaprowadzających pocisków w fioletowym kolorze.

Nie wiedząc co planuje Maximus, chłopak nie uniknął potężnej kuli energii.. Mimo to nie wyrządziło mu to większych szkód.
Kiedy chłopak przygotowywał się do użycia Gigantic Meteor, istota szybko przeniosła się za niego i złapała za prawą i lewą rękę.
- Muerte.. - wyszeptał. Ręce Maximusa pokryły się dziwną ciemną materią. Nagle chłopak poczuł niesamowity ból wyżerania skóry, mięśni i kości.
- Pożegnaj swoje łapki, albo sam siebie jeżeli ktoś Ci ich nie odetnie, gnojku. - powiedział i odskoczył dalej.

Widząc sprytnie zaplanowany atak Woogy'ego, ledwo uniknął własnego ataku.
- Mało brakowało.. - powiedział do siebie.
Kiedy pociski leciały do niego, zrobił dosłownie to samo Co Woogy. Jednak otworzył portal centralnie za plecami Woogy'ego, tak aby nie miał on szansy uniknięcia własnego ataku.

Yoh
Prawie dostałeś własnym atakiem, jednak nic poza tym Ci nie jest. Krwawisz na plecach z powodu ataku Maximusa.

Maximus
Masz rozciętą głowę i dziwna materia pochłania Ci obie ręce. Nie możesz walczyć.

Rayem
Nic nie robisz, więc nic Ci nie jest.

Smoku
Ledwo uniknąłeś lecącego do Ciebie ataku.

Woogy
Dostałeś własnym atakiem. Mocno krwawiąc z pleców spadasz na ziemię.

- Kurwaa! Maximus teleportował się baardzo wysoko.
- Muszę tego użyć, bo nie wyrobię! Maximus użył Final Explosion.
- KURWAAAAAA!!! Efekt techniki: "Efekt"
//Byłęm wysoko, więc nic nie rozwaliło, ale jestem teraz na normalu.//