Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 12]

51Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 12:06 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Toshi pojawił się za Rayemem.
A więc tu są.-powiedział cicho aby nie nikogo nie obudzić i nie przerwać medytacji chłopakom.
Sam usiadł na trawie i czekał aż skończą.

52Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 5:05 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ziemia pod Yoh'em nagle się zapadła co odepchnęło osoby przy nim, w tym wypadku Rayem'a. Dalej jednak pozostawał w stanie medytacji.

53Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 6:19 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Ale nuda...
Toshi usiadł po turecku zaczął lewitować, medytował aby powiekszyc swoja energie.

54Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 6:39 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Ray cały czas był w stanie medytacji. Chłopak nawet nie poczuł energii Yoha, gdy został przez nią odepchnięty. Mimo, że medytował już dość długo, jego poziom mocy nie zwiększał się nawet o 1J. O nie... Miał ważniejsze problemy...

W podświadomości Raya podczas medytacji...
Chłopak znalazł się w niewielkiej ciemnej jaskini. Widać było niewiele.
- Huh? Ciekawe, gdzie jestem..? - powiedział zaczynając się rozglądać.
- To twoja podświadomość. Widzę, że urosłeś w siłę Rayem...
- Co? Ten głos... Tato!
- Stałeś się bardzo silny. A no tak... Rozmawiam z tobą za pomocą telepatii dzięki mojemu dobremu przyjacielowi w Zaświatach. Chcę ci pomóc.
- Pomóc? Ale jak?! Ty nie żyjesz!

Nagle przed chłopakiem pojawił się obraz jego ojca.
- To proste, dlatego wybrałem moment kiedy medytowałeś. Teraz jesteś maksymalnie skupiony i wszystko możesz tutaj urzeczywistnić dzięki wyobraźni.
- Niby jak?
- Pomyśl, że osiągnąłem poziom Mega Wojownika.
- Mega Wojow..?

Chłopak nie skończył, gdyż nagle iluzja jego ojca zmieniła się w SSJ3.
- Zmień się teraz w Super Saiyana 4.
Gdy Ray zmienił się w SSJ4, jego ojciec, go naprawdę zaskoczył.
- Wiesz jak silny jestem? Wyobraź sobie, że mam 3x więcej mocy od ciebie w obecnym stanie.
- 3 RAZY WIĘCEJ?!
W tym momencie Tyson rzucił się na Raya i zaczął z nim toczyć walkę wręcz. Walczyli tak dobre 15 minut, aż do momentu, gdy ojciec przyparł syna do ściany.
- No dobra. Koniec rozgrzewki. Złap oddech i zaczniemy twój trening...
Co dalej? Jak wymyślę to napiszę... xD

55Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 6:42 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Koło Toshiego zaczęły latać ciemne smugi energi. Z jego twarzy można było wyczytać że przeżywa wewnętrzną walkę. Po jakimś czasie 2 z 5 smug wleciały pod ziemię a 3 wleciały w Toshiego wytrącając go ze stanu medytacji i odrzucając na parę metrów.
-Co do cholery... Nigdy tak nie miałem.

56Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 7:02 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Dalej w umyśle Raya...
- Jaja sobie robisz? - powiedział stając normalnie.
- Jakim cudem jesteś 3x razy silniejszy od SSJ4 na poziomie SSJ3?
- Już wyjaśniam... W Zaświatach trening jest prawie 3 razy efektywniejszy niż na Tererze.
//Improwizowana nazwa xD//
- Ale gdybym wrócił do życia i tak połowę tego co tam zyskałem, stracę. A jak pamiętasz, byłem silniejszy od ciebie, przed śmiercią, a tutaj nie próżnuję.
- Chyba rozumiem...
- No... To wróćmy do twojego treningu... Wróć do normalnej postaci.

Gdy Rayem wrócił do normalnej postaci, Tyson teleportował się na drugi koniec jaskini.
- Widziałeś, co ten młodzieniec zrobił z twoim atakiem, podczas twojej ostatniej walki? Teraz ty się tego nauczysz i dodatkowo będziesz mógł tego uniknąć.
- Ale o czym tu mówisz, tato?
- O neutralizacji ataków... Moja Fala Uderzeniowa na twoją. Bez przemiany w Super Saiyan.

Po tych słowach Tyson podniósł prawą rękę i zaczął ładować Falę Uderzeniową.
- Na razie 1 ręką, żeby dać ci fory.
- Zmieciesz mnie...
- dodał niechętnie i złożył ręce przy swoim oku.
-- Ka! Me! Ha! Me! HAAA! - krzyknęli jednocześnie.
Z początku punkt styku znajdował się po środku przez około 6 sekund, ale zaraz szybko zaczął lecieć w kierunku Raya i Fala uderzyła w chłopaka.
- No dalej. Wstawaj! Tutaj możesz odnosić rany, ale nie zginiesz.
- Serio?
- powiedział, wycierając krew spływającą mu po brodzie.
- Tym razem będzie normalnie. I masz się postarać, bo nawet 10 sekund nie wytrzymujesz.
Następnie oboje złożyli ręce przy boku.
-- Kame... Hame... HAAA!!!
I Ray trenował w ten sposób dalej razem ze swoim ojcem...

57Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 7:59 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
W głowie Raya...
Taki morderczy trening trwał prawie ponad godzinę, nim Tyson go przerwał.
- Dajmy sobie z tym na razie spokój. Wrócimy do tego później...
- Jasne... To co teraz?
- zapytał wstając po ostatnim siłowaniu na Fale.
- Będziesz uderzać we mnie. Cały trening, będzie się opierał na twojej normalnej formie, aby efekt był lepszy. Masz mnie atakować tak długo dopóki nie poczuję uderzenia.
Po opisaniu następnego etapu treningu, Tyson stanął po środku jaskini i czekał, aż Ray zacznie atakować.
- Em... Tato...
- Um? Nie martw się. Nim przebijesz się przez otaczającą mnie energię, minie trochę czasu. Skończymy jak poczuję choćby mrowienie.
- OKi, ale nie o to mi chodziło...
- Więc o co?
- Dlaczego twoja kreska ("-") jest żółta?
- Em..?

Po słowach syna Tyson zrobił naprawdę MOCNO zdziwioną minę.
- A SKĄD MAM TO WIEDZIEĆ?! - krzyknął nagle tak, że jego głowa była przez chwilę 3 razy większa od przerażonego Raya.
- Tylko pytałem... Hehe... ^.^" - chciał uspokoić ojca, wystawiając przed siebie ręce, co oznaczać miało : "Tylko nie podchodź..." lub "Spokojnie..."
- Więc nie zadawaj mi więcej takich głupich pytań! Następnym razem dostaniesz w m..! - nie skończył, bo dostał w głowę patelnią.
- Wracajmy do treningu... - powiedział trzymając w ręce patelnię opartą o ramie. Taką większą patelnię...
- Aye..! - odpowiedział cicho, leżąc obolały Tyson.

Gdy ojciec chłopaka doszedł do siebie po uderzeniu, Ray zaczął okładać ojca z całych sił, żeby przejść do następnego etapu...

58Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 8:58 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy dziewczyny wstały, zobaczyły że chłopaki medytują. Mimo wszystko, nie spodziewały się takiego spokoju podczas snu. Silvia i Gemmei wzięły przykład z Yoh'a i przystąpiły do medytowania. Ayano natomiast skupiła się na treningu siłowym i treningu energii.

Tymczasem, w głowie Yoh'a nie było zbyt wesoło.

Wewnętrzny świat:
Yoh'a okłada ponad 50 przeciwników z czego każdy.. jest nim. A dokładniej nim w swojej formie.
- Kurw... - powiedział, ale nie skończył gdy jeden z ogonów Kyuubi'ego uderzył go prosto w twarz. Chłopak odleciał kilkanaście metrów dalej kiedy wszystkie jego inne "JA" się z niego naśmiewały. Czyżby był tak słaby w porównaniu do nich nawet po tylu treningach? Wydawało się to głupie, a mimo to prawdziwe. Yoh nie miał szans na to by pokonać aż tyle różnych "JA".. Uderzył w ziemię pięścią na którą spadły łzy.
- Dlaczego.. Dlaczego jestem tak słaby? - zapytał samego siebie.
Nagle śmiechy ucichły, a on pojawił się nad oceanem. Wszystko wyglądało tak spokojnie.. Ku zaskoczeniu chłopaka, przed nim pojawiła się dwójka ludzi.. Kobieta i mężczyzna.
- Witaj, Yoh. Tęskniliśmy.. - powiedziała kobieta. Z początku Yoh nie zdawał sobie sprawy z tego z kim rozmawia, ale mężczyzna był niezwykle do niego podobny.
- Wiedzieliśmy.. Już po twoich narodzinach zarząd wioski kazał zapieczętować połowę twojej mocy. Czas się pozbyć tej pieczęci przez którą nie mogłeś używać całej swojej energii. - powiedział mężczyzna i dotknął głowy chłopaka.
- Ma..ma? Tata? To naprawdę Wy?! - krzyknął i czekał na odpowiedź.
- Tak.. Nie ruszaj się. - powiedział ojciec chłopaka, a następnie po dotknięciu głowy zaczął się rozpływać wraz z matką Yoh'a. Młodzieniec chciał coś powiedzieć, ale nie mógł. Po prostu, nie miał możliwości powiedzenia czegokolwiek. Mógł tylko patrzeć. Czuł jednak że rodzice zdjęli mu dziwną pieczęć o której sam nie miał pojęcia. Nagle otoczyła go niebieska aura, a następnie wrócił do miejsca gdzie wcześniej się z niego śmiano. Tyle że nie było tam już nikogo kto się śmiał. Oczom chłopaka ukazały się sylwetki wszystkich jego form, tyle że każda była na własny sposób zablokowana. Nic nie mogli mówić, a jedynie przyglądali się na wędrującego między nimi chłopaka.
- Nie chciałem byście tak wyglądali.. Ale musicie się nauczyć ze mną żyć.. Nie ja Was wybrałem. - powiedział i zniknął.

Rzeczywistość:
Moc chłopaka nie przekraczała teraz nawet 1 jednostki. Był niczym zwykły człowiek. Kiedy otworzył oczy i stanął na ziemi, czuł jednak się inny, odmieniony. Odskoczył dalej, po czym spojrzał na własne ręce.
- To.. Nie był sen? Ja nie spałem? - zapytał sam siebie, po czym popatrzył w niebo.

Dziewczyny nawet nie zwróciły na niego uwagi, po prostu każda myślała że zminimalizował swoją moc specjalnie do zera. Nie raz mu się to zdarzało, prawda?
Tyle że tym razem było inaczej. Ukrył moc.. Moc nad którą całkowicie panował i która przekroczyła nawet jego wszelkie wyobrażenia. Wcześniej był potężny, ale emanował połową mocy, która nie pozwalała mu wejść na maksimum. Tym razem mógł to zrobić..

Spojrzał się w stronę dziewczyn.
- Hej.. Lecimy. - powiedział dziwnie spokojnie i otworzył bez pstrykania palcem czy czymś Door of the World.
- Zaraz.. Ale gdzie? - zapytała Silvia, która przestała medytować.
- Dokładnie.. Gdzie Nas zabierasz? - zapytała z kolei Ayano.

Chłopak jedynie zamknął oczy i się uśmiechnął.
- Wycieczka treningowa. Wrócimy kiedy nadejdzie odpowiedni czas. - rzekł zadowolony i wszedł do portalu. W sumie, dziewczyny nie chcąc znowu zostać za nim w tyle jeżeli chodzi o siłę, pobiegły za nim. Silvia i Gemmei szybko poszły, Ayano mimo to chwilę się jeszcze zastanawiała. Mimo to, pobiegła za nimi.
- Zapomniałam.. - powiedziała i wybiegła szybko z portalu, podchodząc do Rayem'a. Pocałowała go w polik i uciekła za Yoh'em, Silvią i Gemmei.
- Do zobaczenia! - krzyknęła, po czym portal się zamknął.

59Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 9:15 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Cały czas tam gdzie wcześniej... xD
Ray po prawie godzinnym wysiłku, przestał atakować i zaczął dyszeć z wycieczenia.
- Co jest? Myślałem, że lepiej ci pójdzie. Zawiodłem się na tobie. - powiedział robiąc lekki uśmiech.
Jednak ten uśmiech szybko zamienił się w coś takiego : " O.O ", gdyż zobaczył odwróconego tyłem do niego syna. Chłopak trzymał patelnię w rękach.
- Teflonowa... - powiedział, przesuwając po niej dłoń.
- Dobrze... Nie będzie przywierać, hehehe...
- COOOOOOOO?! O.O - wrzasnął z przerażoną miną.
- Nie, nic... ^.^" - powiedział wyrzucając gdzieś patelnię.
- A skąd w ogóle wziąłeś tą patelnię? - zapytał z ciekawości.
- Wisiała obok tych łyżek i rondelów, wiszących nad tym wielkim kotłem. - powiedział i wskazał na to, o czym mówił.
- SKĄD TO SIĘ WZIĘŁO?! O CZYM TY MYŚLISZ?! O.O
- Ekhem... - chrząknął z zamkniętymi oczami i pięścią przy twarzy. Miało to oznaczać, że trzeba zacząć być poważnym.
- No dalej, uderz z całej siły.
- OK...

Ray stanął w większym rozkroku i pochylił się zaciskając pięści. Po chwili uderzył Tysona z pięści w policzek i dodatkowo zadał mu cios kopniakiem z pół obrotu. Po wszystkim, zaczął łapać oddech. W końcu był zmęczony.
- Ten cios... Nie poczułem go...
Ray pochylił nisko głowę, a w tle były ciemne pionowe linie i "duszki", co podkreślało skrajne załamanie.
- Ale ten kopniak, tak.
Ray podniósł głowę ze świeczkami w oczach.
- JEJ! Nareszcie! ^.^
Tyson poczekał, aż Ray się "wycieszy" i podniósł szybko prawą rękę, kierując dłonią w syna. Chłopaka odepchnęło Kiaiho na kilka metrów i zatrzymał się jakieś 2 metry od ściany.
- Teraz będziesz trenować między innymi : uniki, szybkość, refleks i orientacje. Będę w ciebie miotał pociskami Ki. Im dłużej, tym szybciej i większe pociski będę w ciebie rzucał. Musisz wytrzymać tak, aż 5 minut, odbijając, bądź unikając ich.
- A..?
- wystawił palec wskazujący przed siebie, ale nie zdążył dokończyć pytania.
- Nie... Nie możesz użyć patelni... - powiedział z wkurzoną i pochyloną miną.

Po chwili Tyson zaczął rzucać w Raya swoje pociski, a ten starał się ich unikać i odbijać je...

//Kiaiho - ang. Ki Cannon. Jest to czysta energia, jednak w takiej postaci służy tylko do odpychania wroga.//

60Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 9:36 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-No dobra, udało mi się wysępić więcej energi ale to nadal mało.
Toshi przyjął poze do medytowania.
Skupił się poczym jakby odpłynął.

Podświadomość.//Ta, każdy to robi xD
Toshi znalazł się w swojej wiosce, obok niego stał jego wewnętrzny demon.
-Tak, chłopcze to właśnie ten dzień, to właśnie wtedy pierwszy raz pokazaliśmy na co nas stać.
Nie ! To niemożliwe, nie chce tego więcej oglądać !-powiedział bardzo zdenerwowany
Wtedy jego oczom ukazał się moment kiedy zabił swoją matkę.
-Obydwoje dobrze wiemy że lubisz zabijać, nie pamiętasz jaka to frajda ? Widzę że od kąd przestałeś się ze mną kontaktować stałeś się bardziej ludzki.
-Kontaktować ?! Przecież ty przejmowałeś nademną kontrolę !
-Robiłem to tylko po to aby uratować ci tyłek.
-Mi czy sobie, dobrze wiem że robiłeś to tylko dlatego że potrzebna ci jest moja moc !
-A więc może się dogadamy, oddam ci do dyspozycji połowę mojej mocy, tylko połowę, gdybym oddał całość to rozerwało by cię na milion kawałeczków. Ale w swoim czasie oddasz mi pewną przysługę.Zgadzasz się ?
-Skoro i tak już we mnie rezydujesz, to czemu nie.
--No a więc proszę.-z demona wyleciała jakby jego dusza, poczym rozerwałą sie na dwie części, jedna zniknęła, druga zaś wróciła do demona.


Rzeczywistość.
Z pod ziemi wyleciała kula energii poczym wbiła się w Toshiego tak że on sam odleciał wysoko w powietrze.
Udało mi się !-krzyknął z zadowolnia poczym zleciał na ziemię
Czuję tą energię, tak !-jego włosy zaczęły falować pod wpływem energii.
Mój spoczynkowy poziom mocy dorówna nawet Yohowi. Ale z drugiej strony lepiej tego nie ujawniać. A to dopiero Shigen będzie miał niespodzinkę.
Toshi sprowadził swój poziom mocy do takiego jaki miał wcześniej.

61Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 9:47 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Znowu tam... A zresztą... Przecież wiecie...
Po kilku próbach Ray'owi udało się wytrzymać 5 minut, bez żadnego trafienia. Tyson zarządził przerwę i oboje usiedli i odpoczywali.
- Co u mamy?
- W porządku. Cały czas gada przez telefon...
^.^"
-No wiesz... Darmowe linie...
- Hehehe...
^.^'
- Masz wielu nowych przyjaciół, co?
- Ta... Od pierona...
- Ta dziewczyna... Jak jej było... A tak! Ayano, podoba ci się?
<.<
- Um?! Nie... - powiedział zawstydzony.
- Jasne... ^.^ Ale ona cię lubi...
- Skąd to wiesz?
- Em... Przeczucie...
- Jasne...
- OK! Koniec leżakowania! Bierzmy się do pracy!
- Aye!

Oboje wstali i Tyson zaczął tłumaczyć na czym będzie polegał ten etap treningu.
- Teraz będziesz musiał wyczuć, gdzie się znajduję. Użyj wszystkich zmysłów i znajdź moje położenie, a następnie szybko zareaguj.
- Na przykład jak?
- Strzel we mnie pociskiem tak, abym został trafiony.

Tyson przeniósł się z chłopakiem na środek jaskini. Po chwili Tyson zniknął i zaczął używać podobnego triku jak Yoh, sprawiając wrażenie, że wokół niego biega kilkanaście przeciwników. Dodatkowo, każdemu który się poruszał towarzyszyła długa smuga, będąca efektem rozwinięcia niesamowitej prędkości.
Ray zamknął oczy i starał się wyczuć, gdzie aura jest najsilniejsza. Jednak nagle dostał w brzuch z kolanka. Tyson stanął przed nim i pomógł mu wstać. Iluzje biegały tak jeszcze przez ponad minutę.
- A tak... Zapomniałem dodać, że musisz też uważać na moje ataki. Nauczyć się przewidzieć : skąd, gdzie, jak i kiedy.
- Jak już mi się to uda, to nauczysz mnie tego?
- Nie. Po naszym treningu, będziesz w stanie samodzielnie to zrobić. To łatwe. Po prostu się rozpędzasz. Reszta sama z siebie daje taki efekt.
- Super...


Ray ciągle trenował ze swoim ojcem. Ale to na szczęście (dla was xD) był już ostatni etap treningu.

62Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 9:56 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Nagle na oczach Toshi'ego pojawił się dziwny obraz. Jakby zakrzywienie czasoprzestrzeni, jednak nie poczułeś żadnej złej czy potężnej energii.
Rayem tego nie widział ponieważ medytował, a poczuć też nie mógł bo nie było co..

Coś się zaczyna pieprzyć. Jest coraz gorzej i przeczuwałeś to widząc jak zakrzywienie czasoprzestrzeni znika.

Wyjaśnienie:
Shigen i jego podwładni eksperymentują w jakimś wymiarze z boskimi artefaktami. Zauważalne było to w każdym wymiarze, nie tylko tutaj. Najbardziej odczuwalne było w korytarzu.

63Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Nie Sie 29, 2010 10:11 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Jupi! Ostatni post o tym! ^.^ Narrator szaleje! xD
Ray po kilku godzinach nauczył się szybko reagować na taką sytuację.
- Doskonale synku. Teraz ostatnia, a właściwie pierwsza rzecz...
- Tak, wiem...
Oboje rozstawili się po obu stronach jaskini.
- Teraz możesz użyć...
- PATELNI!!! ^.^ - przerwał mu.
- Nie..! Poziomu SSJ3.
- Nareszcie!

Ray przemienił się w SSJ3. Obje jako Mega Wojownicy załadowali Falę Uderzeniową i wystrzelili do siebie. Efekt był zadowalający. Technika została zneutralizowana i przez chwilę został po niej tylko "dym", a raczej smugi energii.
- Doskonale! To już koniec treningu. Ja też muszę wrócić do siebie i zacząć trening przed Turniejem Zaświatów. Zwycięzca, może wrócić do życia, więc może spotkamy się za jakieś 2 miesiące. ^.^
Chłopak rzucił się ojcu na szyję z łzami w oczach.
- Tato... Dziękuję...
- Nie ma sprawy... ^.^' - powiedział uwalniając się z uścisku.
- Aha i pamiętaj o jednym... - mina Tysona spoważniała.
- Jeśli zjebiecie sprawę na Tererze, to następne mają być Zaświaty. Sługusy Shigena, były już nawet w Zaświatach, grożąc, że po Tererze podbiją Królestwo Zmarłych. Naucz się także zerować swój poziom mocy, bo łatwo cię zlokalizować i ocenić twoją moc... Powodzenia.
Po tych słowach Tyson znikł. Ray usiadł po turecku i przyjął pozycję taką jak do medytacji. Wrócił jednocześnie do rzeczywistości.

Rzeczywistość. Tak... Tak! Normalność! xD
Ray powoli otworzył oczy. Nie widział zakrzywień. Medytację skończył kilka godzin później. Chłopak wstał. Nie zauważył Toshi'ego, a raczej zignorował. Poziom mocy Raya był taki sam jak, gdy zaczął medytować.
Wyzerować tak? Jak Yoh...
Chłopak na minutę zamknął oczy. Jego energia zaczęła wtedy powoli wzrastać, jednak po tej minucie zniknęła. Była absolutnie niewyczuwalna, zero jak nic. Jeśli, nie zobaczyło się chłopaka na własne oczy, nie widziało się, że w ogóle istnieje. Przez to, że nagle jego wzrastająca energia nagle zniknęła, mogło się wydawać, że chłopak umarł, gdyż Ray nigdy nie ukrywał swojego poziomu mocy.
Gdy kompletnie wyzerował swoją moc przyłożył palce do czoła i dzięki Instant Transmission teleportował się gdzieś daleko. Poza układ gwiezdny, do którego należała Terra, a ponieważ, jego moc był równa 0, nie wiadomo, gdzie się podział.



Ostatnio zmieniony przez Rayem dnia Pon Sie 30, 2010 1:43 pm, w całości zmieniany 1 raz

64Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Pon Sie 30, 2010 11:46 am

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
-Co to było ?! Czyżby ktoś chciał otworzyć prtal ?
Toshi chwilę się zastanowił poczym poleciał na pustynię.

65Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Czw Wrz 16, 2010 7:30 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
Smoku i Hao pojawili się na równinach - Mam nadzieję że będziesz silniejszy od tamtego androida.. Chłopak przygotował się na każdą ewentualność ze strony przeciwnika.

66Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Czw Wrz 16, 2010 7:43 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Hao nic nie mówił. Nagle wokół Ciebie zrobiło się niezwykle gorąco, wręcz nie do wytrzymania. Złapała Cię czerwona łapa w dodatku niezwykle gorąca, co odczułeś po złapaniu.
Asakura się jedynie uśmiechnął, a Ty poleciałeś kilka metrów dalej zataczając fikołki na ziemi.. Wylądowałeś w miarę daleko od niego, a on stał sam. Nie widziałeś dziwnej łapy, ale coś Ci nie pasowało.

//Przypominam że tu go nie znasz.//

67Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Czw Wrz 16, 2010 8:05 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
- O co tu do cholery chodzi !? JAK TO ZROBIŁEŚ !!! Smok ''podładował się '' aurą i od razu teleportował się w kierunku przeciwnika, by ten nie mógł go trafić ową łapą. Kiedy doleciał do Hao, chłopak uderzył go bardzo mocno w brzuch, po czym wykopał go w powietrze i gdy pojawił się za nim, znów uderzył z łokcia w tył głowy. Od razu znikając i pojawił się kilka merów dalej czekając na następny ruch przeciwnika. - Co to mogło być...

68Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Czw Wrz 16, 2010 8:17 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy chciałeś uderzyć Hao, nagle osłoniła go wielka czerwona łapa. Znowu ją zobaczyłeś, ale tym razem miałeś z nią bliższe spotkanie. A właściwie jej właścicielem. Dłoń Cię złapała i dostrzegłeś ogromnego jakby.. Ducha.
Pusty teren na równinach - Page 3 25037515spirit-of-fire-jpg
Otoczyły go płomienie, a on sam był widziany z daleka. Poczułeś jak dosłownie płoniesz. Udało Cię wyrwać, ale dopiero teraz zobaczyłeś jaką będziesz miał przeprawę ze swoim przeciwnikiem.

69Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Pią Wrz 17, 2010 1:55 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
- YEA !! Trochę będzie kłopotów z tym plackiem !Nagle wokół chłopaka pojawiła się aura, mroczna bardzo mroczna...Energia roznosiła się aż do Latającego miasta. - To przywitanie mamy za sobą... Smok poleciał wprost na Hao wraz z aurą, wszelkie ciosy zadane przez przeciwnika były absorbowane i oddawane mu z podwójną siłą (oczywiście te ogniste XD) Po kilku Ciosak w stronę Hao, chłopak cofnął się kilka metrów w dal - Shadow Cannon ! i wystrzelił całkiem potężny atak.

70Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Pią Wrz 17, 2010 3:43 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Duch ognia nie zamierzał atakować. Po prostu osłaniał Hao przed każdym atakiem. Kiedy wystrzeliłeś Shadow Cannon, zdziwiłeś się jak cholera kiedy Duch ognia zwyczajnie otworzył gębę i go wchłonął.
- Nie zbyt dobrze Ci idzie, władco cienia. - powiedział Hao. Nagle spod twoich stóp wystrzelił słup ognia, który prawie Cię spalił. Mogłeś się ruszać, ale poparzenia sięgały do poziomy poparzeń drugiego stopnia. Wszystko Cię piekło.

71Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Pią Wrz 17, 2010 5:58 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
Słup ognia trafił swój cel ale bez skutku. Cały atak został pochłonięty przez Smoka. - Myślisz że po co włączyłem tą aurę ? Nagle wokół hao pojawiło się kilka pierścieni. - Wyjątkowość mojego żywiołu nie polega na ataku, a na absorbowania ataków przeciwnika. po tych słowach pierścienie bardzo mocno ścisnęły wroga. Hao zaczął opadać z sił - Uwolnij się szybko, bo długo nie pociągniesz... //Wątpię żeby spalił te pierścienie, jak wspomniałem wcześniej one pochłaniają energię //

72Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Pią Wrz 17, 2010 6:11 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Hao był zaskoczony tym atakiem, ale nagle stało się coś nadzwyczajnego. Poza tym że obaj zobaczyliście znikający czarny słup na pustyni, Hao jeszcze przemienił ducha w coś czarnego i pochłonął twoje pierścienie.
- Myślisz że dlaczego Shigen mnie wziął do swojej armii? Mogę kontrolować każdy z żywiołów plus ciemność i światło. - powiedział zadowolony. Następnie duch "ciemności" Cię złapał i zaczął wysysać energię.

//Ciemność, czyli kolejna modyfikacja Shigena.//

73Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Pią Wrz 17, 2010 6:25 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
//...//
Chłopak rozpłyną się i wyskoczył z ziemi - Wiedziałem że tej techniki będę mógł użyć tylko raz, następny raz się już na to nie nabierzesz. Jak się domyślasz to był klon cienia, coraz bardziej mnie zaskakujesz...Na moją nie korzyść. - Ogólnie jestem na straconej pozycji...
- Nie masz innego wyjścia, musisz uwolnić więcej mocy...
- No nie wiem..
Smok wykonał gest rękoma, po czym jego zasoby energii powiększyły się dwukrotnie. Pod nogami Asakury pojawił się portal tyle że z niego wyleciała ta sama technika, którą zaatakował smoka. // uniku nie zdoła zrobić, bo gdy go wykona, strumień ognia pojawi się w miejscu, w którym będzie Hao.// - Zobaczmy
- Ciekawe posunięcie

74Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Pią Wrz 17, 2010 8:46 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Kiedy wystrzeliłeś słup ognia w Hao, ten przemienił ducha w ognistą formę i przyjął to na "klatę". Nic mu się nie stało, poza lekkim przypaleniem ubrania.

75Pusty teren na równinach - Page 3 Empty Re: Pusty teren na równinach Pią Wrz 17, 2010 9:16 pm

SmokuXD

SmokuXD
Observer
Observer
Kiedy zmienił się w Ognistą formę, Smok od razu uderzył Hoa z Shadow Fist. Atak był tak potężny że przeciwnik utracił kontrolę ducha. - Udało się.Coś myślę że to jeszcze nie koniec Nagle za plecami Asakury (gdy ten spadał z ducha) pojawił się smok który "przeleciał" przez niego i skradł sporo energii życiowej.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 12]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.