Chłopak mocno krwawił. Kiedy Viego wraz z Kaylin go złapali i wylądowali lekko się uśmiechnął. Uśmiech nie był jednak kierowany do tych którzy go uratowali od upadku, a jakby niewidzialnej osoby.
- Przy..Przynajmniej dotrzymałeś.. słowa.. - wyszeptał spokojnie. Kiedy dostrzegł że dwóch przeciwników leci w stronę Eminy, nieco zmienił wyraz twarzy.
- Silvia..! - wyrwał się Viegowi i mimo że za pierwszym razem upadł gdy Sameyaro podleciał, dosyć szybko się podniósł i przyłożył do czoła dwa palce. Kiedy zlokalizował jej energię, lekko odetchnął. Spojrzał na Viega, Kaylin i Sameyaro.
- Wybaczcie.. Ale.. Muszę ją.. chronić. - zniknął.
- Przy..Przynajmniej dotrzymałeś.. słowa.. - wyszeptał spokojnie. Kiedy dostrzegł że dwóch przeciwników leci w stronę Eminy, nieco zmienił wyraz twarzy.
- Silvia..! - wyrwał się Viegowi i mimo że za pierwszym razem upadł gdy Sameyaro podleciał, dosyć szybko się podniósł i przyłożył do czoła dwa palce. Kiedy zlokalizował jej energię, lekko odetchnął. Spojrzał na Viega, Kaylin i Sameyaro.
- Wybaczcie.. Ale.. Muszę ją.. chronić. - zniknął.