-
Hm?Nie spodziewał się czegoś takiego jak Enkyō i dał się złapać w pułapkę.
-
Co jest?Zauważył, że Viego i Kaylin zatrzymali się po obu stronach i zaczęli ładować energię.
-
Bez jaj...Gdy tylko pociski zaczęły lecieć, przeszedł w wiatrową postać i próbował się wyrwać, ale nie był w stanie przez chmarę ognistych pocisków. Te, choć nie zadawały mu obrażeń fizycznych, wypalały go po trochu w jego powietrznej postaci.
W tym czasie Yoh zatrzymał czas //derp// i zasłonił się przed pociskiem, ale ten go dosięgnął. Yoh teleportował się wraz z nim i odpił go pod siebie tuż przy samej ziemi, co pokryło go całego w kurzu. Yoh przeszedł w Super Saiyana 3 i zaczął ładować swój atak. Katsumi w tym czasie zmienił strategię i wrócił do formy fizycznej, po czym zaczął odbijać te pociski. Fakt, że tak się dał przypalić w wiatrowej postaci, zabrał mu trochę energii. Nagle, niespodziewanie przestał latać między dwoma portalami. Zobaczył, że Kaylin i Viego zniknęli.
-
Co, czyżby im się znudzi...O JA PIER-Final Dragon Flash był już blisko niego. Wtem...
Wziął tyle energii, ile miał w tym momencie do dyspozycji i wystrzelił w smoka jakiś strumień energii, żeby trzymać dystans od niego. Próbując utrzymać ten strumień jedną ręką, drugą wyciągnął w górę. Zaczął odpędzać od siebie powietrze, tworząc tunel próżni, biegnący trochę nad nim. Spróbował się przesunąć odrobinę i atak Yoha ominął go dosłownie o milimetry, uszkodził mu jednak nieco zbroję, oderwał osłony znajdujące się poniżej pasa i zranił jedną nogę. Wtedy obok niego pojawił się Yoh. Przez jakieś pół sekundy patrzyliście bezpośrednio na siebie, obaj jako Super Saiyani 3, jednak w waszym odczuciu trwało to nieco dłużej. Zorientował się, że Yoh próbuje mu znowu odciąć ogon. Katsumi zmienił w wiatr część ogona zaraz przy ciele tak, że Ki Sword go praktycznie minął. Wykopał Yoha gdzieś w stronę ziemi i odtworzył połączenie ogona z ciałem. Gdy Yoh wylądował, Katsumi wrócił do SSj2, spojrzał w niebo i...
-
Chłopie, odpieprz się wreszcie od mojego ogona. Nie wystarczy wam, żeście cholery jedne w jakiś sposób wyłączyli księżyc? Szefowa, jak oni to zrobili?-
Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Rób swoje i nie marudź, jestem zajęta. Martw się o siebie.-
Hm?Wtedy się otworzyły portale, z których wystrzeliły w Katsumiego pociski. Większość odbił, dwa czy trzy trafiły, a jeden... zjadł, po czym wydmuchał pierścień dymu.
Atak Keisuke leci w stronę Ami. Ta nie ruszała się, ale wyciągnęła w pewnym momencie rękę i złapała dysk, po czym rzuciła go w ziemię. Jakby wiedziała, gdzie dokładnie będzie.
Katsumi was obserwuje i myśli, kogo by teraz zaatakować, żeby nie sprawiał mu potem kłopotów.