- Kaylin, nie mogłaś się powstrzymać, żeby walnąć ten podmuch, nie?
- No co, niech ma rekompensatę za stres.
Viego wziął trochę sake, podszedł do ogniska i wlał odrobinkę, po czym sam sobie trochę łyknął.
- Może to nie wino, ale nada trochę aromatu.
- Hmmm... Ma ktoś może jakąś gitarę?
- Co, już ci się nudzi?
- Jest ognisko, mamy pieczone żarcie, do super imprezy brakuje tylko muzyki.
- Hmm... Co powiecie, ludziska? Jakaś muzyka? Ale chwila, Kaylin, masz gitarę?
- Ongekigen Raika? Przecież ją zbudowałeś.
- W sumie, czemu nie... To co, ludzie, bierzemy gitarę?

//Ongekigen Raika jest gitarą w stylu tych z Kamen Rider Hibiki - tam było dwóch Riderów, którzy przekształcali topory w gitary i rozwalali MOCĄ ROCKA!
Jak tu:
https://www.youtube.com/watch?v=K5rItKCiRWg
czy tu:
https://www.youtube.com/watch?v=QcGg8uFej0U
Yosz kradnie, ja buduję własne.
//

- Dzięki. - powiedział, odwracając na moment głowę w stronę Kaylin.
Ray podszedł do ognika i popatrzył na szaszłyka.
- Eh... - westchnął. Nic dziwnego. Duża ryba - dużo czekania. Chłopak usiadł na 1 z pniaków i patrzył na ogień.
- Ale chyba nie macie na myśli gitary elektrycznej, bo to by chyba zepsuło klimaty? A zresztą... To ja pójdę odgonić zwierzęta, żeby im się słuch nie zepsuł...
Ray wstał i poszedł odganiać zwierzęta, które były w najbliższej okolicy.

- Hmmm... Viego, jakim typem gitary były te, które mieli Todoroki i Zanki?
- Jeśli patrzeć po wyglądzie, były elektryczne. Ale nie były do niczego podłączane, działały na tej ich mistycznej sile. Chyba nie myślisz, że Raika nie jest zmodyfikowana.
- A jest?
- Wygląda podobnie, ale dodałem jeden ważny szczegół - wziąłem jeden z tych twoich przenośnych wymiarów, które połączyliśmy z naszymi kieszeniami i umieściłem wewnątrz. Choć jest tak cienka, jak elektryczna, ma pudło rezonansowe, którego głębokość mogę nawet regulować bądź niwelować jego wpływ.
- Czyli... elektryk i akustyk w jednym?
- Dokładnie. Nie myślałaś chyba, że zbudowałbym coś, co ma takie ograniczenia, jak oryginał. Zapomniałem tylko, że ją mamy.
- Dobra, dobra... Bo jeszcze dojdzie do tego, że tu sprowadzisz Solarisa i Moduły Lao.
- LaoVaiSol, w tym wymiarze? Bez przesady.

Toshi i Theylin cierpliwie czekali na rybę która zaczynała smakowicie pachnieć.

Ray wrócił z lasu i usiadł na 1 z pniaków.
- Już... Jakby usłyszały hałas to uciekną dalej, jak jakąś spokojniejszą muzykę to pewnie tu wrócą, żeby słuchać.
Ray spoglądał raz na ognisko, a raz na szaszłyka. Ryba musiała się jeszcze trochę popiec, ale raczej nikomu się tu nie śpieszy.
Jeszcze trochę i będzie wyżerka. Yeah!

Silvia, Ayano i Gemmei usiadły przy ognisku czekając na wyżerkę.

Viego poszedł do namiotu, wziął Jigendriver i jedną kartę. Jigendriver przytwierdził się magnetycznie do boku Viega.
- No to czekając spokojnie na rybę...
Włożył kartę.
ARMORIDE
(aktywacja)
ONGEKIGEN RAIKA
Wyciągnął lewą rękę przed siebie. Pojawiło się coś jak topór o kształcie gitary, gryfem do góry. Nie było jednak mostka i strun. Viego przesunął prawą dłoń przed "wyświetlacz" Jigendrivera. Na jego rękę został "wyświetlony" prostokątny moduł ze strunami, opatrzony emblematem Oni Riderów z literą V wkomponowaną w każdy z trzech elementów tego symbolu. Viego chwycił ten moduł i po uniesieniu w górę gitary, umieścił go w centrum jej korpusu. Struny wystrzeliły z tego modułu i podążając wzdłuż gryfu, zaczepiły się o klucze na jego końcu.
//Coś jak tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=QcGg8uFej0U
Jednak tam struny przy mostku i na gryfie wydają się nie być ze sobą połączone, co jest dość dziwaczne. Dlatego wprowadziłem taką modyfikację.//
Viego obrócił powstałą gitarę, złapał korpus prawą ręką i pokręcił jednym pokrętłem, ustawiając rezonans na 1. //czyli odpowiadający normalnej gitarze akustycznej// Zagrał kilka nut - gitara faktycznie brzmiała jak akustyk.
- To jak, ktoś chciałby coś zagrać albo zasugerować jakąś melodię? Mi by to nie przeszkadzało, ale mówiąc szczerze, czuję się dużo lepiej przy klawiszach.
- A nie zrobiłeś czasem Satu...
- Nie przesadzajmy. Gitara nam starczy.

- Ja uczyłem się grać na gitarze parę lat temu. Pograłem tylko kilka...
...tysięcy...
- ...razy i ja dziękuję. Ale jak ktoś inny chętny, to proszę bardzo. - powiedział, wymigując się od grania.

-Viego pozwolisz ?
Wział gitarę i usiadł opierając ją na nodze.
Odchrząknął...
-Tylko się nie śmiać.
Chłopak zaczął grać i śpiewać utwór zespołu Dżem-Zapal świeczkę

Dziewczęta się uśmiechnęły i słuchały muzyki. Zwłaszcza Silvia, której trudno było się uśmiechać, gdy Yoh poszedł zrobić "rzeźnię" z pewnego laboratorium.

Słuchając jak Toshi gra na gitarze i śpiewa, chłopak był wpatrzony w ognisko. Kiedy ten skończył wybraną przez siebie piosenkę, Ray stał, podniósł jakiś patyk i zaczął sprawdzać jak tam rybi szaszłyk.
- Graj, graj. Jeszcze z 1, może 2 piosenki zdążycie zagrać i powinno być gotowe.
Po tych słowach chłopak wrócił na swoje miejsce i dalej patrzył w ogień.

Ketsu i Ayami usiedli obok reszty.
Może zagrasz wehikuł czasu? - spytał Ketsu.
Patrzyli w ognisko.

- Nieźle, Toshi. Daj gitarę, mam coś.
Wziął od niego gitarę, przysiadł i zaczął grać, początkowo dość nieskładnie. Po krótkiej chwili zaczął właściwą melodię - lekką wariację "La camisa negra", podkładając wokal. Po chwili Kaylin się dołączyła, używając kilku pniaków jako prymitywnej perkusji.

//Szczerze, mam inne ciekawe utwory, również pasujące do akustyka, ale nie będę was narażał na takie bogactwo językowe. Hiszpański niech na razie wam wystarczy xd//

Hehe... Bardzo fajny wokal Viego, jednak to nie na mój głos.
Toshi nieprzyłączał się do śpiewu tego utworu lecz szykował się do zagrania następnego.
Theyil natomiast co jakiś czas dołączałą swoje słowa.
Por beber del ve... malevo de tu amor-troche się gubiła ale szło jej całkiem nieźle.

//Hiszpański to najłatwiejszy język świata :

Ayano co jakiś czas się dołączała do wokalu, Gemmei natomiast słuchała swojej muzyki. Silvia nie miała ochoty śpiewać. Nie wyglądała na zmartwioną, ale przyglądała się w ciemne już niebo.

Shizuka również co jakiś czas włączała się jako wokal do piosenki. Była weselsza niż wcześniej.

//Kto chce się zaopiekować szesnastolatką xd?//

//JA bardzo chętnie wezmę ją pod opieke.//
Theylin zaczęła kiwać się w rytm uśmiechając sięco chwile.
TOshi natomiast szturchał Shizuke ogonem udając że nie wie co się dzieje.

//Szesnastolatka? Myhyhym... Nie, odpadam. Niech Ykmo ją bierze :< //

Ray zerkał co jakiś czas na resztę, a normalnie wpatrywał się w ogień. Lubił muzykę, ale nie miał w naturze, dołączać się do czyjegoś wokalu lub gry. W pewnym momencie wstał i biorąc ten sam patyk co wcześniej, podszedł do szaszłyka.
- Hmm... - mruczał cicho, sprawdzając rybę.
Chłopak poczekał, aż skończyli śpiewać.
- Upiekło się. Dajcie jakieś talerze jak macie albo ewentualnie jakieś kije, żeby nadziać kawałki ryby. Spokojnie. Kawałki są duże starczy dla was wszystkich.
Chłopak czekał na ewentualną akcję z szukaniem talerzy lub poszukiwaniem swojego osobistego kija do "nadziewania".

Chłopak wstał wszedł do namiotu, pogrzebał w plecaku i wyciągnął papierowe talerze oraz plastikowe widelce.
Podżucił je Rayemowi.
-Ja podziękuję, nie zabardzo jestem głodny.

Ray złapał wszystko, co podrzucił mu Toshi. Zdjął szaszłyka znad ogniska i wyłożył po 1 kawałku ryby na 1 talerzu. W sumie było 11 porcji, a 1 jedna tak, czy inaczej zostałaby nietknięta, ponieważ Toshi nie miał ochoty na rybę. Chłopak nie jadł. Świadomie nie wliczył siebie, kiedy ćwiartował rybę tak, aby dla każdego starczyło. Ray podał każdemu jego, czy jej porcję, a po wszystkim usiadł przy ognisku i patrzył dalej w ogień.

Odłożył Ongekigen Raika i wziął znów swój miecz. Wyjął z niego Metal Memory, utworzył ogniste ostrze rozmiarów katany. Skierował je w stronę jednego kawałka ryby i przelał do niego więcej energii, by ostrze się wydłużyło, a ryba na nie nadziała, po czym znów skurczył miecz.
- No co? Ryba ma to do siebie, że szybko stygnie, a skoro ją nadziałem na ogniste ostrze...
Odgryzł spory kawałek i skierował do Kaylin.
- Chcesz?
- No, daj.
Wzięła od niego "bojowy szaszłyk" i też odgryzła dość duży kawałek, po czym mu go oddała.
- Nie chcesz całego może?
- Nie trzeba, zjem trochę swojego.
- Cholera, dobrze, że nie jesteś Saiyanką...
Kaylin się tylko lekko uśmiechnęła. Viego odgryzł jeszcze kawałek i oddał Kaylin, po czym wziął gitarę i przestawił pokrętło.
- Wiem, że miało być klasycznie, ale nie mogę się powstrzymać.
Zaczął grać pewien motyw...
//Jeśli istnieje taka możliwość, że ktoś nie kojarzy Money for Nothing lub chociaż riffu z 1:36 w w/w nagraniu... nie przyznawajcie się.//

Ketsu i Ayami wzięli swoje porcje i wrócili do ogniska.Ketsu zaczął jeść jak szalony, bowiem był bardzo głodny.
Pyyycha!Ktoś jeszcze nie jest głodny? - spytał przeszywając wzrokiem każdego po kolei.

Podał Ketsowi swój kawałek ryby, a on sam kiedy Viego skończył grać znów przejął gitarę.
Dajemy czadu !
Chłopak przez chwilę coś brzdąkał lecz po chwili zaczęło się to układać w kozacką meloodie.*
Theyli wzięła swój kawałek ryby i zaczęła zajadać ze smakiem.

//*Słuchajcie od 0:30 jeśli ktoś posłucha//

Shizuka wzięła jeden kawałek ryby i zaczęła jeść.
- Smaczne.. - rzekła. Dawno nie jadła niczego tak dobrego.

//W kolejnym swoim poście możesz już nią sterować. Doganiasz Yoha z haremem xD//

Ray spojrzał na Shizukę. Uśmiechnął się i wstał. Poszedł gdzieś dalej i usiadł przy brzegu jeziorka. Wyjął z kieszeni jakąś kapsułkę, a gdy ją otworzył, pojawił się jak zwykle dym. Kiedy wiatr już go rozwiał, w rękach chłopaka była gitara. Rayem zaczął coś sobie przygrywać, ale starał się grać cicho, żeby nie przeszkadzać reszcie.
//W końcu napisałem, że postać się uczyła grać. Nie powiedziałem, że się nie nauczyła, tylko, że przestała grywać Xd//