- Nie wiem czy wiesz ale staramy się ustalić dlaczego i po co demon smoka wylądował w jego ciele. Jedyne co znaleźliśmy to imię jednego z członków rodziny Katsuyuki Ikagawashii. Mówi Ci to coś ? - Powiedziała tak by nikt tego nie usłyszał, poza Yohem.
77 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 3:48 pm
NPC
NPC
Dziewczyna była naprawdę wystraszona, ale kiedy Silvia strzeliła Yohowi w twarz, a Kaylin pokazała Viegowi kto tu rządzi, na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
- Ja.. Jestem Shizuka.. Shizuka Honami. - przedstawiła się nie zbyt śmiało, ale zawsze to już mały kroczek naprzód. Wzięła sok od Kaylin i zaczęła go popijać, a kiedy podeszła do niej Theylin i zaczęła zapinać koszulę, zarumieniła się, ale dalej piła sok.
- Ja.. Jestem Shizuka.. Shizuka Honami. - przedstawiła się nie zbyt śmiało, ale zawsze to już mały kroczek naprzód. Wzięła sok od Kaylin i zaczęła go popijać, a kiedy podeszła do niej Theylin i zaczęła zapinać koszulę, zarumieniła się, ale dalej piła sok.
78 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 3:56 pm
Yoh
Site Admin
Yoh spojrzał na Chisato.
- Nie powinniście go szukać. A jeżeli już chcecie to raczej nic Wam na jego temat nie mogę powiedzieć. Niech wystarczy Ci fakt że jest spokrewniony ze Smokiem i Kogomaru. Jeżeli będziecie go szukać i znajdziecie, sami dowiecie się dlaczego postanowiłem nie mówić Wam o nim nic więcej. - spojrzał w niebo.
- Wybacz.. - położył się na trawie i przyglądał na chmury, popijając sake.
- Shizuka.. Ładne imię, naprawdę. - uśmiechnęła się i spojrzała na pijącą sok dziewczynę.
- To tak właściwie, dlaczego Yoh musiał Cię ratować. Wiedz że jeżeli nie chcesz, nie musisz Nam nic mówić. - powiedziała spokojnie, nalewając sobie również trochę soku.
- Nie powinniście go szukać. A jeżeli już chcecie to raczej nic Wam na jego temat nie mogę powiedzieć. Niech wystarczy Ci fakt że jest spokrewniony ze Smokiem i Kogomaru. Jeżeli będziecie go szukać i znajdziecie, sami dowiecie się dlaczego postanowiłem nie mówić Wam o nim nic więcej. - spojrzał w niebo.
- Wybacz.. - położył się na trawie i przyglądał na chmury, popijając sake.
- Shizuka.. Ładne imię, naprawdę. - uśmiechnęła się i spojrzała na pijącą sok dziewczynę.
- To tak właściwie, dlaczego Yoh musiał Cię ratować. Wiedz że jeżeli nie chcesz, nie musisz Nam nic mówić. - powiedziała spokojnie, nalewając sobie również trochę soku.
79 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 4:01 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
//Zakładam, że większość i tak usłyszało jej imię.//
- Ohayo! - krzykną Keisuke podnosząc rękę do góry.
- Jestem Keisuke. - powiedział.
(Idiota... dziewczyna przeżywa nie wiadomo co. Jest skrępowana a ten...)
- Tsuji... - powiedział dość cicho zakapturzony mężczyzna.
(No tak... a mi to przedstawić się nie chciałeś.)
Arisa uśmiechnęła się, po chwili "zasalutowała"
- Jestem Arisa, miło mi cię poznać Shizuka.
- Ohayo! - krzykną Keisuke podnosząc rękę do góry.
- Jestem Keisuke. - powiedział.
(Idiota... dziewczyna przeżywa nie wiadomo co. Jest skrępowana a ten...)
- Tsuji... - powiedział dość cicho zakapturzony mężczyzna.
(No tak... a mi to przedstawić się nie chciałeś.)
Arisa uśmiechnęła się, po chwili "zasalutowała"
- Jestem Arisa, miło mi cię poznać Shizuka.
80 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 4:25 pm
Ykmo
Sniper
Dziewczyna widząc że Shizuka zaczyna się otwierać dokończyła zapinanie i usiadła przed nią.
-Przepraszam jeśli cię onieśmilam ale uwież mi niechcesz aby tamci napaleńcy się na ciebie gapili.
Spojrzała głównie na Toshiego który zaraz się głupio zaśmiał i pomachał.
Chłopak podszedł do dziewczyn.
-Jestem Toshi...-popatrzył dziwnie na dziewczynę-..Jakiej jesteś rasy ?
Powiedział nie zastanawiając się nad tym co mówi. Odrazu puknął się w czoło. Lecz Theylin wywaliła mu potężnego plaska w twarz.
-Przepraszam. Poprostu czuję że nie jesteś zwykłym czlowiekiem.
Pomasował się po policzku.
-Przepraszam jeśli cię onieśmilam ale uwież mi niechcesz aby tamci napaleńcy się na ciebie gapili.
Spojrzała głównie na Toshiego który zaraz się głupio zaśmiał i pomachał.
Chłopak podszedł do dziewczyn.
-Jestem Toshi...-popatrzył dziwnie na dziewczynę-..Jakiej jesteś rasy ?
Powiedział nie zastanawiając się nad tym co mówi. Odrazu puknął się w czoło. Lecz Theylin wywaliła mu potężnego plaska w twarz.
-Przepraszam. Poprostu czuję że nie jesteś zwykłym czlowiekiem.
Pomasował się po policzku.
81 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 4:35 pm
Versil Perihelion
Site Admin
- Miło cię poznać, Shizuka. Jestem Kaylin. Viega już ci mimochodem przedstawiłam.
Nie odwracał się w stronę Shizuki, jedynie pomachał.
- Toshi, nie wiem, czy w tym świecie podobny język istnieje, ale istnieje w nim wyrażenie "faux pas". A powiem po tutejszemu: myśl zanim powiesz. Nie wyklucza to jednak, Shizuka, że faktycznie masz nietypowe odczyty energetyczne.
- Yoh, czyżby jakieś struktury rodzinne podobne do... jakiś losowy przykład...powiedzmy Atsuko czy Sawako? Ojciec chrzestny i zaburzenia Mocy w jednym? Hmmm... Hej, Gemmei, masz może jakąś muzykę, którą mogłabyś się z nami podzielić? Jakby co, Epsilon ma wbudowany sprzęt stereo.
Łyknął jeszcze trochę sake i wstał.
- Mam wrażenie, że mi się nudzi. O, wiem.
Odszedł na kilka metrów i zaczął usypywać z piasku górkę jego wzrostu. Brał piasek z jej podnóży, więc dodatkowo nabierała na wysokości. //wysokość względna, nie bezwzględna//
- Oho. Ciekawe, co kombinuje tym razem.
//Dodam, że choćbym miał użyć drastycznych metod, nie będzie podłażenia i rozpieprzania mi roboty. Enken prosto w twarz to może być minimum//
Gdy była już wystarczającej wysokości, u podnóży utworzył się pierścień ognia, który za jednym ruchem ręki Viega wystrzelił w górę i wirując, otoczył całą tą górkę, porządnie ją ogrzewając.
- Aha, to kombinujesz.
- Dokładnie.
Podkręcił jeszcze temperaturę i po chwili rozwiał słup ognia, ukazując górkę, ale odrobinkę mniejszą i nie z piasku, ale ze szkła. Viego uniósł prawe ramię do poziomu i wypuścił z dłoni małą iskierkę. Gdy ta była już blisko ziemi, ustawił rozłożoną dłoń pionowo (mały palec u dołu, kciuk u góry), a iskierka wystrzeliła w górę, tworząc Lanza del Fuego, które Viego złapał.
- Zobaczymy, czy jeszcze trochę pamiętam, jak się rzeźbi.
- I zamierzasz w szkle?...
- Jak się je lekko nadtopi, będzie łatwe w obróbce. A przy okazji, jak ktoś spróbuje stłuc mi materiał rzeźbiarski, to wyrzeźbię mu twarz.
Zaczął rzeźbić używając lancy.
Nie odwracał się w stronę Shizuki, jedynie pomachał.
- Toshi, nie wiem, czy w tym świecie podobny język istnieje, ale istnieje w nim wyrażenie "faux pas". A powiem po tutejszemu: myśl zanim powiesz. Nie wyklucza to jednak, Shizuka, że faktycznie masz nietypowe odczyty energetyczne.
- Yoh, czyżby jakieś struktury rodzinne podobne do... jakiś losowy przykład...powiedzmy Atsuko czy Sawako? Ojciec chrzestny i zaburzenia Mocy w jednym? Hmmm... Hej, Gemmei, masz może jakąś muzykę, którą mogłabyś się z nami podzielić? Jakby co, Epsilon ma wbudowany sprzęt stereo.
Łyknął jeszcze trochę sake i wstał.
- Mam wrażenie, że mi się nudzi. O, wiem.
Odszedł na kilka metrów i zaczął usypywać z piasku górkę jego wzrostu. Brał piasek z jej podnóży, więc dodatkowo nabierała na wysokości. //wysokość względna, nie bezwzględna//
- Oho. Ciekawe, co kombinuje tym razem.
//Dodam, że choćbym miał użyć drastycznych metod, nie będzie podłażenia i rozpieprzania mi roboty. Enken prosto w twarz to może być minimum//
Gdy była już wystarczającej wysokości, u podnóży utworzył się pierścień ognia, który za jednym ruchem ręki Viega wystrzelił w górę i wirując, otoczył całą tą górkę, porządnie ją ogrzewając.
- Aha, to kombinujesz.
- Dokładnie.
Podkręcił jeszcze temperaturę i po chwili rozwiał słup ognia, ukazując górkę, ale odrobinkę mniejszą i nie z piasku, ale ze szkła. Viego uniósł prawe ramię do poziomu i wypuścił z dłoni małą iskierkę. Gdy ta była już blisko ziemi, ustawił rozłożoną dłoń pionowo (mały palec u dołu, kciuk u góry), a iskierka wystrzeliła w górę, tworząc Lanza del Fuego, które Viego złapał.
- Zobaczymy, czy jeszcze trochę pamiętam, jak się rzeźbi.
- I zamierzasz w szkle?...
- Jak się je lekko nadtopi, będzie łatwe w obróbce. A przy okazji, jak ktoś spróbuje stłuc mi materiał rzeźbiarski, to wyrzeźbię mu twarz.
Zaczął rzeźbić używając lancy.
82 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 4:54 pm
Yoh
Site Admin
Silvia nie zwracała większej uwagi na Toshiego. Raczej cały czas starała się w jakiś sposób wydobyć pewne informacje od Shizuki. Wiedziała że to ryzykowne bo sama dziewczyna mogła znowu przypomnieć sobie jakieś niezbyt przyjemne wydarzenia które wpłynęłyby na nią w taki sposób, że wszystko musiałyby zaczynać od nowa.
Yoh mimo że uratował Shizukę, nie zwracał na dziewczyny większej uwagi. W tym momencie bardziej obchodziło go sake i leniuchowanie, nieważne co by się działo. Kiedy Viego coś do niego powiedział, uśmiechnął się.
- Nie. Po prostu jej pomogłem. Nie lubię patrzeć na to jak krzywdzi się kobiety. - mówił szczerze, gdyż naprawdę tego nienawidził.
Gemmei nic się nie odezwała. Jedynie pokiwała głową że "Nie".
Ayano w tym momencie wstała i usiadła na kocu. Zawołała Gemmei, a ta po chwili proszenia również do niej dołączyła. Tyle tylko że gdy Gemmei zaczęła się rozbierać, miała troszkę dojrzalsze ciało od Ayano. Nawet Yohowi zrobiło się gorąco więc wstał i zdjął bluzę z podkoszulką, zostając w samych spodniach.
- Kuźwa.. - obejrzał się dookoła. Na dziewczyny siedzące w bikini przy drzewie, na dziewczyny będące w bikini, opalające się.
- Panowie! Wypijmy za Nasze panie! - krzyknął i pomachał do wszystkich chłopaków, jednak miał schowanego kciuka.
Każdy z mężczyzn i młodzieńców powinien domyślić się że znaczy to coś więcej niż "wypijmy". Miał plan i każdy dobrze o tym teraz wiedział. Poza dziewczynami, które rozumiały ten gest jak normalny gest mówiący 'Chodźcie tu!'.
//Dajmy na to że choć raz każdy pan w swoim życiu czytał pewne pisemko w którym było o takich znakach zwołujących samców XD.//
Yoh mimo że uratował Shizukę, nie zwracał na dziewczyny większej uwagi. W tym momencie bardziej obchodziło go sake i leniuchowanie, nieważne co by się działo. Kiedy Viego coś do niego powiedział, uśmiechnął się.
- Nie. Po prostu jej pomogłem. Nie lubię patrzeć na to jak krzywdzi się kobiety. - mówił szczerze, gdyż naprawdę tego nienawidził.
Gemmei nic się nie odezwała. Jedynie pokiwała głową że "Nie".
Ayano w tym momencie wstała i usiadła na kocu. Zawołała Gemmei, a ta po chwili proszenia również do niej dołączyła. Tyle tylko że gdy Gemmei zaczęła się rozbierać, miała troszkę dojrzalsze ciało od Ayano. Nawet Yohowi zrobiło się gorąco więc wstał i zdjął bluzę z podkoszulką, zostając w samych spodniach.
- Kuźwa.. - obejrzał się dookoła. Na dziewczyny siedzące w bikini przy drzewie, na dziewczyny będące w bikini, opalające się.
- Panowie! Wypijmy za Nasze panie! - krzyknął i pomachał do wszystkich chłopaków, jednak miał schowanego kciuka.
Każdy z mężczyzn i młodzieńców powinien domyślić się że znaczy to coś więcej niż "wypijmy". Miał plan i każdy dobrze o tym teraz wiedział. Poza dziewczynami, które rozumiały ten gest jak normalny gest mówiący 'Chodźcie tu!'.
//Dajmy na to że choć raz każdy pan w swoim życiu czytał pewne pisemko w którym było o takich znakach zwołujących samców XD.//
83 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 5:13 pm
Max
Human Interface
Max otworzył oczy kiedy Yoh coś krzyknął.
(Eeh musiałem przysnąć)
Spojrzał co robi Yoh. Śpiącą Hanako zostawił pod drzewem i podszedł do Yoha.
(Eeh musiałem przysnąć)
Spojrzał co robi Yoh. Śpiącą Hanako zostawił pod drzewem i podszedł do Yoha.
84 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 5:14 pm
Rayem
KOX
Bądźmy szczerzy. Chłopak widząc opalające się nastolatki był w 7 niebie XD
Ray spojrzał na Yoha. Podszedł do niego bez słowa. Zabrał 1 sake, otworzył, wypił całą zawartość z gwinta i ponownie spojrzał na Yoha.
- Jaki jest plan? - wyszeptał.
Ray spojrzał na Yoha. Podszedł do niego bez słowa. Zabrał 1 sake, otworzył, wypił całą zawartość z gwinta i ponownie spojrzał na Yoha.
- Jaki jest plan? - wyszeptał.
85 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 5:14 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Chłopcy spostrzegli gest Yoha. Tsuji przechylił kieliszek z sake, najwidoczniej w między czasie sięgną po niego. Keisuke postanowił nie pić. Spojrzał w stronę Viega.
- Piłeś? Nie jedź! - krzyknął.
Keisuke ruszył w stronę Yoha. Zauważył jednak, że Tsuji nie ma zamiaru nigdzie iść. Odwrócił głowę w jego stronę i spojrzał tak jakby miał powiedzieć chodź ze mną albo cię wykastruje. Ten powolnym krokiem udał się za Keisuke. Gdy większość z zebranych na biwaku osób podeszła już do Yoha dziewczyna skrzywiła się.
- Jego pieski? - burknęła pod nosem.
- Piłeś? Nie jedź! - krzyknął.
Keisuke ruszył w stronę Yoha. Zauważył jednak, że Tsuji nie ma zamiaru nigdzie iść. Odwrócił głowę w jego stronę i spojrzał tak jakby miał powiedzieć chodź ze mną albo cię wykastruje. Ten powolnym krokiem udał się za Keisuke. Gdy większość z zebranych na biwaku osób podeszła już do Yoha dziewczyna skrzywiła się.
- Jego pieski? - burknęła pod nosem.
Ostatnio zmieniony przez Mr.Bercikovsky dnia Czw Maj 05, 2011 5:27 pm, w całości zmieniany 1 raz
86 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 5:23 pm
Michass
Lieutenant
Chłopak podchodząc do Yoha wziął butelkę z Sake i zaczął sobie popijać.
87 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 5:34 pm
Ykmo
Sniper
Chłopak na znak Yoha jedynie kiwnął głową.
Pojawił się obok niego wziął butelkę z Sake i zaczął popijać.
-Czy wy kurde też widzicie jaką my tu mamy sytuacje. Prawie nage dziewczyny... Aż chce się...-chwila ciszy-..popatrzeć, bo pewnie tutaj na nic innego nie pozwolą.
Pojawił się obok niego wziął butelkę z Sake i zaczął popijać.
-Czy wy kurde też widzicie jaką my tu mamy sytuacje. Prawie nage dziewczyny... Aż chce się...-chwila ciszy-..popatrzeć, bo pewnie tutaj na nic innego nie pozwolą.
88 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 5:45 pm
Michass
Lieutenant
Chłopak widząc że Rayem stoi nie daleko podszedł powoli do niego.
- Masz jeszcze te dobre skręty? - zapytał po cichu chłopaka uśmiechając się lekko.
- Masz jeszcze te dobre skręty? - zapytał po cichu chłopaka uśmiechając się lekko.
89 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:04 pm
Versil Perihelion
Site Admin
Usłyszawszy Keisuke odpowiedział, kontynuując rzeźbienie:
- Znam, znam. "Nie piłeś? Napij się!" A przy okazji, nasz kierowca nie ma możliwości się upić. A niezależnie od tego, o kim teraz mówiłem, ja osobiście sobie łyknę.
Przyłożył sobie lancę do pleców, ta się go trzymała. Podszedł do zbiegowiska, wziął sobie jedynie łyk sake i wrócił do rzeźbienia.
- Sorry, ale nie jestem abstrakcjonistą. Z pamięci lepiej rzeźbić na trzeźwo.
[Powinienem im powiedzieć, że dzięki temu, iż mogę DOSŁOWNIE spalać wypity alkohol zanim mi uderzy do głowy, jestem w stanie przepić nawet narody słowiańskie? Nie, niech żyją w błogiej nieświadomości.]
Teraz, jako że rzeźba była już prawie w połowie gotowa, otoczył ją i siebie ognistą kurtyną, żeby nie było wiadomo, co dokładnie rzeźbi, aż do jej rozwiania.
- Wiesz, że widzę przez ogień, prawda?
Przez "kurtynę" zaczęła przechodzić sieć wyładowań.
- Wiem.
- Nie bądź taki, daj popatrzeć.
- Nie.
- The Worl...
- Nie zadziała.
- No to zwyczajnie użyję Puer...
- Nie wiesz, na jak daleko sięgają wyładowania.
- Fakt. No pokaż!
- Nie. Poczekaj chwilę.
Lekki foch wisi w powietrzu.
- Znam, znam. "Nie piłeś? Napij się!" A przy okazji, nasz kierowca nie ma możliwości się upić. A niezależnie od tego, o kim teraz mówiłem, ja osobiście sobie łyknę.
Przyłożył sobie lancę do pleców, ta się go trzymała. Podszedł do zbiegowiska, wziął sobie jedynie łyk sake i wrócił do rzeźbienia.
- Sorry, ale nie jestem abstrakcjonistą. Z pamięci lepiej rzeźbić na trzeźwo.
[Powinienem im powiedzieć, że dzięki temu, iż mogę DOSŁOWNIE spalać wypity alkohol zanim mi uderzy do głowy, jestem w stanie przepić nawet narody słowiańskie? Nie, niech żyją w błogiej nieświadomości.]
Teraz, jako że rzeźba była już prawie w połowie gotowa, otoczył ją i siebie ognistą kurtyną, żeby nie było wiadomo, co dokładnie rzeźbi, aż do jej rozwiania.
- Wiesz, że widzę przez ogień, prawda?
Przez "kurtynę" zaczęła przechodzić sieć wyładowań.
- Wiem.
- Nie bądź taki, daj popatrzeć.
- Nie.
- The Worl...
- Nie zadziała.
- No to zwyczajnie użyję Puer...
- Nie wiesz, na jak daleko sięgają wyładowania.
- Fakt. No pokaż!
- Nie. Poczekaj chwilę.
Lekki foch wisi w powietrzu.
90 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:16 pm
Rayem
KOX
Rayowi zaczęło się lekko kręcić w głowie. Co jak co, ale wciąż jest tylko nastolatkiem, który wychlał 1 duszkiem całą butelkę sake.
- Chyba mam... - powiedział do Michassa i zaczął szukać po kieszeniach.
Znalazł jeszcze 1, ostatniego skręta i dał przyjacielowi.
- Tylko ostrożnie. Nie wiemy, jakie wielkie moce kryją się w tym gównie.
Ray założył maskę pustego.
- Akcja "Staniko-rozpinacz" rozpoczęta...
Ray zniknął, po chwili pojawiając się z drugiej strony, za grupą. Zdjął maskę i podniósł prawą rękę do góry pstrykając palcami. Po chwili przesunął rękę na bok, pstrykając ponownie. W tej chwili staniki wszystkich dziewczyn, bez bluzek, zostały rozpięte. Chłopak odwrócił głowę, obserwując uśmiechnięty swoje dzieło.
- Chyba mam... - powiedział do Michassa i zaczął szukać po kieszeniach.
Znalazł jeszcze 1, ostatniego skręta i dał przyjacielowi.
- Tylko ostrożnie. Nie wiemy, jakie wielkie moce kryją się w tym gównie.
Ray założył maskę pustego.
- Akcja "Staniko-rozpinacz" rozpoczęta...
Ray zniknął, po chwili pojawiając się z drugiej strony, za grupą. Zdjął maskę i podniósł prawą rękę do góry pstrykając palcami. Po chwili przesunął rękę na bok, pstrykając ponownie. W tej chwili staniki wszystkich dziewczyn, bez bluzek, zostały rozpięte. Chłopak odwrócił głowę, obserwując uśmiechnięty swoje dzieło.
91 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:25 pm
Ykmo
Sniper
Theylin szybko złapała swój stanik i zasłoniła cycuszki.
Po chwili zapięła go spowrotem i pomogła zapiąć go Kaylin.
Pojawiła sie przed Rayemem jej mina nie wrózyła nic dobrego.
Dosłownie sekunde później jego twarz wyglądała jak naleśnik, wlepiona w patelnię. Tak, dziewczyna łagodnie mówiąc wyjebała mu w łeb patelnią.
Po chwili zapięła go spowrotem i pomogła zapiąć go Kaylin.
Pojawiła sie przed Rayemem jej mina nie wrózyła nic dobrego.
Dosłownie sekunde później jego twarz wyglądała jak naleśnik, wlepiona w patelnię. Tak, dziewczyna łagodnie mówiąc wyjebała mu w łeb patelnią.
92 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:36 pm
Yoh
Site Admin
Kiedy Yoh miał już przedstawić swój plan, Rayem założył maskę pustego i używając niewyobrażalnie szybkiego shunpo porozpinał wszystkim dziewczynom staniki.
Co się więc stało z Yohem? Dostał krwotoku z nosa, krew prysnęła na przeszło metr, a on sam upadł z uśmiechem na ziemię jakby został zbawiony.
Kiedy Ayano i Gemmei zorientowały się że ich staniki zostały odpięte, zarumienione szybko je założyły i zobaczyły uśmiechniętego Rayema.
- Niewybaczalne.. - krzyknęła i zaczęła iść w stronę chłopaka któremu właśnie Theylin strzelała w twarz. Kiedy ten leżał, dosłownie nogą wbiła mu twarz w ziemię. Uklękła i zaczęła mu strzelać niewiarygodnie szybkie uderzenia z otwartej dłoni w twarz.
Kiedy próbował wstać, o ile mógł jeszcze się ruszać, podeszła Gemmei i uderzyła go z pięści w twarz.
Silvia lekko zdenerwowana, choć jej to nie dotyczyło, wstała i podeszła do Rayema. Mógł leżeć, mógł stać. Nieważne. Szybko znalazła się tuż przed nim, i mimo że zastosowała słabszą wersję swojego ataku, gdyż nie była w formie wampira to i tak było to chyba najmocniejsze co chłopak poczuł.
- ZNAJ SWOJE MIEJSCE, ŚWINIO! -- krzyknęła, kiedy Rayem był w powietrzu. Następnie lekko zdenerwowana usiadła przy Shizuce. Gemmei i Ayano pomogły sobie zapiąć staniki i tym razem się położyły na kocu na brzuchu.
Co się więc stało z Yohem? Dostał krwotoku z nosa, krew prysnęła na przeszło metr, a on sam upadł z uśmiechem na ziemię jakby został zbawiony.
Kiedy Ayano i Gemmei zorientowały się że ich staniki zostały odpięte, zarumienione szybko je założyły i zobaczyły uśmiechniętego Rayema.
- Niewybaczalne.. - krzyknęła i zaczęła iść w stronę chłopaka któremu właśnie Theylin strzelała w twarz. Kiedy ten leżał, dosłownie nogą wbiła mu twarz w ziemię. Uklękła i zaczęła mu strzelać niewiarygodnie szybkie uderzenia z otwartej dłoni w twarz.
Kiedy próbował wstać, o ile mógł jeszcze się ruszać, podeszła Gemmei i uderzyła go z pięści w twarz.
Silvia lekko zdenerwowana, choć jej to nie dotyczyło, wstała i podeszła do Rayema. Mógł leżeć, mógł stać. Nieważne. Szybko znalazła się tuż przed nim, i mimo że zastosowała słabszą wersję swojego ataku, gdyż nie była w formie wampira to i tak było to chyba najmocniejsze co chłopak poczuł.
- ZNAJ SWOJE MIEJSCE, ŚWINIO! -- krzyknęła, kiedy Rayem był w powietrzu. Następnie lekko zdenerwowana usiadła przy Shizuce. Gemmei i Ayano pomogły sobie zapiąć staniki i tym razem się położyły na kocu na brzuchu.
93 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:44 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Keisuke podobnie jak Yoh dostał sporego krwotoku z nosa. Wydawałoby się, że Tsuji'eo takie coś nie rusza jednak i on się uśmiechną. Arisy natomiast sytuacja nie dotyczyła gdyż była ubrana. Uśmiechnęła się zakrywając twarz ręką.
- A miałam się rozebrać... - powiedziała cicho.
Keisuke otarł krew.
- To jaki jest dalszy plan? - zapytał nie skrywając swojego zadowolenia.
//Ray, a Hanako też rozpiąłeś xd? //
- A miałam się rozebrać... - powiedziała cicho.
Keisuke otarł krew.
- To jaki jest dalszy plan? - zapytał nie skrywając swojego zadowolenia.
//Ray, a Hanako też rozpiąłeś xd? //
95 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:48 pm
Ykmo
Sniper
//Pedober. CZego ty się spodziewałeś.//
Toshi był wniebowzięty jednak znó dostrzegając patelnię tylko lekko się uśmiechnął.
Choć wybryk Raya mu się podobał to był ciekaw co Yoh wymyślił.
-Dobra Ray narazie starczy. Teraz niech Yoh opowiada.
Dalej popijał sobie Sake.
Toshi był wniebowzięty jednak znó dostrzegając patelnię tylko lekko się uśmiechnął.
Choć wybryk Raya mu się podobał to był ciekaw co Yoh wymyślił.
-Dobra Ray narazie starczy. Teraz niech Yoh opowiada.
Dalej popijał sobie Sake.
96 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:50 pm
Maximus
Dragon Slayer
Maxi otworzył oczy bo zrobiło się głośno, obczaił całą sytuację i się uśmiechną.
- Dzieci.. Chociaż plan zajebisty . Powiedział dość cicho i zasnął.
- Dzieci.. Chociaż plan zajebisty . Powiedział dość cicho i zasnął.
97 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:53 pm
Ykmo
Sniper
//Stary msaz wpisane 18 lat. Jestem Rok młodszy, Yoh jest starszy, Ray to Ray a reszta to nie pamietam ale czemu odrazu Dzieci ? -.- Dzieci nie ratują planet przed niewiadomo kim i nie piją Sake, my jesteśmy dorośli, na sój własny sposób.//
98 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:56 pm
Rayem
KOX
//Mów za siebie Ykmo, ja jestem pierd**nięty :< //
Kiedy każda dziewczyna już odpłaciła za jego wybryk, Ray jakimś cudem podszedł do reszty chłopaków, bez najmniejszego chociażby siniaka, czy zadrapania.
//Nawet jeśli, ktoś by nie zdążył odpisać z reakcją, to to już się będzie działo po.//
- Ale było warto. - powiedział, głupio się uśmiechając.
- No to jaki miałeś plan?
Kiedy każda dziewczyna już odpłaciła za jego wybryk, Ray jakimś cudem podszedł do reszty chłopaków, bez najmniejszego chociażby siniaka, czy zadrapania.
//Nawet jeśli, ktoś by nie zdążył odpisać z reakcją, to to już się będzie działo po.//
- Ale było warto. - powiedział, głupio się uśmiechając.
- No to jaki miałeś plan?
99 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 6:58 pm
Maximus
Dragon Slayer
//Czego się kurwa rzucasz? Taki mam charakter wpisany...//
100 Re: Miejsce biwakowe na północy Czw Maj 05, 2011 7:09 pm
Ykmo
Sniper
Spojrzał na Raya.
Zaczął się śmiać. Po ponasmiewaniu się z Raya zaczął grzebać w kieszeni.
Wyciągnął z niej niebieską i czerwoną kapsułkę.
-Ray która bierzesz ? Po niebieskiej poznasz całą prawdę, świat ukaże ci się w innych barwach. Po czerwonej tak odlecisz że wszystko zapomnisz. Wkażdym razie niezły odlot i jeszcze nielegalny.
Podstawił Rayowi pigułki.
//A zapomniałem, nikt się nie żuca. Nie bulwersuj się Maxiu :*//
Zaczął się śmiać. Po ponasmiewaniu się z Raya zaczął grzebać w kieszeni.
Wyciągnął z niej niebieską i czerwoną kapsułkę.
-Ray która bierzesz ? Po niebieskiej poznasz całą prawdę, świat ukaże ci się w innych barwach. Po czerwonej tak odlecisz że wszystko zapomnisz. Wkażdym razie niezły odlot i jeszcze nielegalny.
Podstawił Rayowi pigułki.
//A zapomniałem, nikt się nie żuca. Nie bulwersuj się Maxiu :*//
Ostatnio zmieniony przez Ykmo dnia Czw Maj 05, 2011 7:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Similar topics
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach