Zaraz po Toshim, za nim pojawił się jego przeciwnik.
- Gyokusho Hashimoto. Czwarty dowódca w Gidayu pod względem siły. Nie lubię walczyć, ale mniemam że muszę się Ciebie szybko pozbyć by nie wkurzyć Trenza. - przeciwnik nie był zbyt wygadany. Miał ochotę szybko to zakończyć i wbrew pozorom wyglądał na leniwego człowieka.
W pewnym momencie, nim Toshi się zorientował, jego przeciwnik znalazł się nad nim z gotową do wystrzału kulą energii. Wyrzucił ją, a ta z niebywałą szybkością pomknęła na chłopaka.
Gdyby nie szczęście, zostałby z niego już na początku popiół. Toshi bowiem odskoczył i w ostatniej chwili się potknął dzięki czemu odleciał kawałek wraz z falą uderzeniową nie otrzymując żadnych obrażeń.
- Gyokusho Hashimoto. Czwarty dowódca w Gidayu pod względem siły. Nie lubię walczyć, ale mniemam że muszę się Ciebie szybko pozbyć by nie wkurzyć Trenza. - przeciwnik nie był zbyt wygadany. Miał ochotę szybko to zakończyć i wbrew pozorom wyglądał na leniwego człowieka.
W pewnym momencie, nim Toshi się zorientował, jego przeciwnik znalazł się nad nim z gotową do wystrzału kulą energii. Wyrzucił ją, a ta z niebywałą szybkością pomknęła na chłopaka.
Gdyby nie szczęście, zostałby z niego już na początku popiół. Toshi bowiem odskoczył i w ostatniej chwili się potknął dzięki czemu odleciał kawałek wraz z falą uderzeniową nie otrzymując żadnych obrażeń.