Chłopak spojrzał na lądującego Majina.
[Zbiera się ich tu zdecydowanie za dużo..]
- Przedstawię Ci się.. Jak zajdzie.. Takowa potrzeba.. - powiedział i z powrotem zaczął patrzeć się w wodę. Jakby coś mu w niej nie pasowało.
Spojrzał na atak Smoka.
[Cień.. Ten demon może używać tylko tego. Cholera.. U mnie jest bardziej skomplikowana forma.]
Chłopak wstał i zrobił krok, po czym stanął na wodzie. Mimo wszystko, ona także podlegała śmierci, którą ApocDestroyer chcąc nie chcąc, dysponował. Odpowiednie przyswojenie technik świata, których w tej formie nie mógł używać, pozwoliło mu kontrolować upływ czasu. Każda inna forma, którą Yoh posiadał była odpowiedzialna za zniszczenie i chaos. Oryginalnie, ApocDestroyer mógł panować nad koszmarami, ciemnością i mrokiem. Umiejętności Yoh'a jedynie dolały oliwy do ognia, ale jednocześnie pozwoliły wzmocnić tę formę dla Yoh'a.
W tej formie Yoh więc był w stanie kontrolować śmierć poprzez upływ czasu, wywoływać niewyobrażalnie zniszczenie i chaos, oraz panować nad ciemnością, mrokiem i władać ludzkim koszmarem. Nic gorszego nie mogło istnieć, chyba że 5 innych równie potężnych form, odpowiadających za coś innego.
Woda zaczęła znikać spod jego nóg, zamieniając się w parę. Chłopak swobodnie szedł przed siebie, idąc nie wiadomo gdzie.